Wygrana po zaciętej końcówce
Koszykarze Legii pokonali w sobotę Asseco Prokom III Gdynia 66-62. Po pierwszej kwarcie prowadzili 18-13. Drugą część gry również wygrali gospodarze. W trzeciej kwarcie legioniści zdobyli zaledwie 9 punktów, przez co goście znacznie zmniejszyli stratę. Końcówka była bardzo zacięta, ale Legii pomogła publiczność. Cała hala wstała z miejsc by pomóc Legii głośnym dopingiem i naszej drużynie po bardzo zaciętej końcówce udało się zwyciężyć.
Obie drużyny miały spore problemy z celnością rzutów za 3 punkty. Legioniści w całym meczu nie trafili ani razu zza linii 6,25 m pomimo 13 prób. Goście trafili raz, za sprawą Michała Wojtyńskiego, byłego zawodnika Legii. Wojtyński mimo wszystko występu przeciwko Legii nie zaliczy do udanych.
W tym spotkaniu wrócili do gry Robert Pacocha i Paweł Podobas, którzy ostatnio byli kontuzjowani. W przerwie spotkania wśród kibiców wylosowano dwie osoby, które wygrały koszulki treningowe koszykarskiej Legii.
Legia długo utrzymywała prowadzenie, ale w końcu po paru kontrowersyjnych decyzjach sędziów (głównie przy faulu Złomańczuka), goście odrobili straty. Nie da się ukryć, że pomogły im w tym rzuty wolne oraz dodatkowo piłka z boku. Na szczęście nasz zespół nie załamał się i za wszelką cenę dążył do zwycięstwa. Końcówka meczu była bardzo emocjonująca. Prowadzenie zmieniało się, ale skutecznie egzekwowane przez Piotra Nawrota rzuty wolne w końcówce, uspokoiły trochę kibiców. W końcu udało się uzyskać 4-punktowe prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca. Gdynianie oddali jeszcze równo z syreną rzut na nasz, ale był on niecelny. Zresztą tylko w przypadku faulu, goście mieliby szanse, na doprowadzenie do dogrywki. Ważną rolę odegrała w końcówce warszawska publiczność, która głośnym dopingiem poniosła nasz zespół do wygranej. "Wszyscy wstają, pomagają" - to hasło zachęciło wszystkich w hali do podniesienia się z miejsc i dopingu w ostatnich sekundach dla naszej drużyny. Co najważniejsze - przyniosło efekt. Warto również odnotować najwyższą w tym sezonie frekwencję na meczu Legii. Oby na kolejnych było jeszcze lepiej.
Wygrana cieszy. Styl w jakim została osiągnięta już mniej. Takiego samego zdania po meczu byli Robert Pacocha i Piotrek Nawrot. Oby w kolejnych meczach było lepiej.
W przyszłą niedzielę Legia jedzie na mecz do Sopotu. OSSM jest jedyną drużyną, która do tej pory nie wygrała. Oby nasz zespół nie zlekceważył przeciwnika. Pamiętamy bowiem, że przed rokiem Legia przegrała w Sopocie... Na Bemowo ponownie zapraszamy za dwa tygodnie. Wtedy legioniści podejmować będą Żyrardowiankę.
Autor: Bodziach