Andrzej Paszkiewicz - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Paszkiewicz: To że Legia zdobędzie Mistrza, to tylko kwestia czasu

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Andrzej Paszkiewicz drugi sezon z kolei występować będzie w barwach naszego klubu. W minionym przyczynił się do awansu Legii do I ligi. Teraz "Czarny" szykuje się do pierwszoligowych rozgrywek i jak sam przyznaje, ma nadzieję, że z Legią wejdzie do ekstraklasy, a później może jakoś symbolicznie pomoże w zdobyciu mistrzostwa Polski. Poniżej zapowiadana wcześniej rozmowa z naszym najstarszym zawodnikiem.

Po zakończeniu poprzedniego sezonu mówiłeś, że mógłbyś grać w Legii do 50-tki, ale stosunkowo późno podpisałeś kontrakt. Szukałeś innego zespołu, czy wynikało to z czegoś innego?
Andrzej Paszkiewicz: Faktycznie, parafowanie kontraktu chwilę się przeciągnęło... wynikało to z konieczności ustalenia paru kwestii z moją Panią Menedżer, z którą łączą mnie też więzy małżeńskie (śmiech). Co tu dużo mówić... jeśli mam grać w I lidze, to i trzeba więcej trenować niż dotychczas, niestety kosztem rodziny. Na szczęście moja menedżerka to fajna babka, do tego elastyczność Zarządu Legii... i udało się znaleźć 'złoty środek'.

Gdyby Legia nie awansowała do I ligi, nie myślałbyś o zakończeniu kariery?
- O zakończeniu gry, bo karierą ciężko to nazwać, myślę średnio raz na miesiąc, ale jak by to określić... nie bardzo jest komu ustąpić miejsca. Jest wielu dobrych młodych graczy, kilku wybitnych, ale nie czuję bym blokował komuś miejsce w lidze. Nie gram jeszcze jakoś bardzo źle, czuję, że coś jeszcze pozytywnego jestem w stanie wnieść do gry zespołu, a dodatkowo frajdę sprawia mi przekazywanie wiedzy młodszym. Na razie moim celem jest gra na parkietach ligowych do 40-tki. Ale, czy się uda - czas pokaże.

Powiedz jak postrzegasz atmosferę i rozwój koszykarskiej Legii w ciągu ostatniego roku? Chyba nie żałujesz przenosin z Piaseczna?
- W Piasecznie grało mi się bardzo dobrze i klimat stworzony tam przez drużynę jest nie do zapomnienia. Obawiałem się, że w Legii nie będzie już tak fajnie. Jednakże klimat tworzą ludzie i to się potwierdza. Drużyna, w której gracze są monolitem jest wyjątkowa i tak było w Legii. Obserwowałem Legię lata wstecz, widać było że są chęci na stworzenie czegoś 'dużego', ale coś nie trybiło. W tym roku patrzyłem na to od środka i muszę przyznać, że byłem pod dużym wrażeniem - ilość osób 'dobrej woli', zaangażowanych w działanie tej machiny, wiara w wyznaczony cel i Ci niesamowici kibice. To naprawdę jest wyjątkowe. Teraz praca zaczyna przynosić efekty.

Przychodząc wydawało się, że będziesz występował więcej na jedynce, jednak zdecydowanie częściej grałeś jako rzucający. Wiesz już w jakiej roli widzą Cię trenerzy w sezonie 2014/15?
- Mam nadzieję że nie jako etatowego ławkowego. Co do poprzedniego sezonu, to sytuacja wymagała tego bym grał więcej na dwójce, teraz okres przygotowawczy pokaże, gdzie lepiej się wpasuję i jaka będzie wizja trenerów co do mnie. Ja nie mam nic przeciwko by być nawet zmiennikiem Czarka (śmiech).

Poziom rozgrywek na pewno będzie wyższy. Zanosi się, wobec wzmocnień kadrowych, na większą rywalizację o miejsce w składzie. Jakie będą Twoje cele i cele drużyny na nadchodzący rok?
- Z pewnością I liga to już inny poziom. Nie zamierzam jednak odpuszczać, i planuję wejść na stałe do wyjściowego składu. Zobaczymy jednak na ile pozwoli mi zdrowie, bo co bym nie mówił i robił, to te 35 na karku już czuje się podczas gry. Nie będzie taryfy ulgowej ani dla mnie, ani z mej strony dla kolegów.

Grałeś już w pierwszej lidze, ale dość dawno temu. W PLK nie miałeś jeszcze okazji zagrać. Awans do ekstraklasy i gra w najwyższej lidze byłaby chyba pięknym ukoronowaniem kariery?
- Dokładnie tak! Taki jest mój cichy plan, by zrobić wszystko, abyśmy awansowali! A potem kto wie, może zdobyć Mistrzostwo Polski będąc w głębokich rezerwach Legii... tak! To będzie to, bo to że Legia zdobędzie Mistrza, to tylko kwestia czasu, więc teraz ważne by stało się to jak najszybciej...

Przed rokiem miałeś okazję zagrać w dwóch meczach na Torwarze. Teraz ma być podobnie. To chyba wydarzenia, które pamiętać się będzie na lata?
- Z pewnością, a skoro mówisz że będzie jeszcze Towar, to już nie mogę się doczekać... Ach... i te serpentyny! Pięknie!

Do tej pory byłeś najstarszym zawodnikiem w drużynie. Teraz do Legii przyszedł Twój rówieśnik, Cezary Trybański. Jak traktujesz możliwość występów w jednym zespole z pierwszym Polakiem grającym w NBA?
- Gwoli ścisłości nadal będę najstarszym zawodnikiem, a z Czarkiem mamy rachunki do wyrównania - ostatnio jak grałem przeciwko niemu, gdy grał w Pruszkowie, dostałem chyba 2 bloki. Teraz czas na rewanż. Oczywiście żartuję. Co tu dużo mówić - super, że Czarek będzie z nami w drużynie, obstawiam że zdominuje ligę, a jeśli do tego na swoim poziomie zagrają pozostali gracze, to z pewnością przełoży się to na zwycięstwa drużyny.

Rozmawiał Bodziach


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.