Ornoch: Do Bydgoszczy po formalność

Bartłomiej Ornoch: Zagraliśmy lepiej od zespołu Astorii, choć trzeba przyznać, że w drugim play-offu jego zawodnicy pokazali się z dużo lepszej strony, zwłaszcza pod kątem waleczności na parkiecie, szczególnie na początku meczu. Później koszykarzom z Bydgoszczy najprawdopodobniej zabrakło już sił, dzięki czemu nie mieliśmy problemów z utrzymaniem przewagi do końca rywalizacji. Wprawdzie my też zaliczyliśmy kilka fuckupów, ale na szczęście daliśmy radę.

Wydaje mi się, że w porównaniu z drugą częścią konfrontacji, pierwsza połowa była bardziej spokojna i poukładana. Nie da się jednak ukryć, że w pierwszym play-offie jakoś lepiej to funkcjonowało.
Myślę, że do Bydgoszczy jedziemy już tylko po dopełnienie formalności. Sądzę, że na pewno wygramy, aczkolwiek Astoria może nam postawić trudne warunki, jako że zagra przed własną publicznością. Bez wątpienia podejdziemy do tej potyczki dobrze przygotowani i z hasłem „Mocno Legia!” na ustach uda nam się zwyciężyć.

Bardzo się cieszę, że trener daje mi możliwość ogrywania się. Dla mnie liczy się każda minuta spędzona na boisku, a zwłaszcza w spotkaniach o awans; tym bardziej, iż myślałem, że w ogóle „nie powącham” parkietu. Okazało się jednak, że koledzy wypracowali nad rywalami tak dużą przewagę, że mogłem wejść i powalczyć dla drużyny. Staram się jak najlepiej wykorzystywać dany mi czas.