Kibice Legii na meczu z Anwilem Włocławek - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Relacja z trybun z kosza: Koszykówka dla kibiców

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Mecz z Anwilem zgromadził blisko tysięczną publiczność w hali na Bemowie. Fani gorąco dopingowali Legię i w pierwszej połowie zanosiło się na niemałą sensację - ostatni w tabli "Zieloni Kanonierzy" prowadzili wyrównane starcie z liderem rozgrywek. Niestety po zmianie stron wynik wrócił do "normy", ale słabsza gra nie miała negatywnego wpływu na doping. Wręcz przeciwnie, ten był jeszcze głośniejszy niż w pierwszych 20 minutach meczu.

Mecze rozgrywane na Bemowie, odbywają się bez zorganizowanych grup kibiców gości, więc do Warszawy nie mogli przyjechać fani włocławskiej drużyny. Legia wpuściła jednak grupę anwilowców na własne sektory, pokazując że kibicowska solidarność jest ważniejsza niż klubowe animozje. We Włocławku sytuacja kibicowska w ostatnich miesiącach mocno zmieniła się - otóż Włocłavia, czyli włocławski FC Łódzkiego Klubu Sportowego postanowił zakończyć działalność głównej grupy kibiców Anwilu (H1) po tym, gdy w jego szeregach dostrzeżono sympatyków Legii. Na pierwszym meczu rozgrywanym we włocławskiej hali Mistrzów, Włocłavia zawitała na mecz z Legią tylko po to, by dwukrotnie wykrzyczeć antylegijne hasła, za co swoją drogą została... wygwizdana przez resztę hali. Na kolejnych meczach Anwilu, włocławcki FC ŁKS-u już nie pokazywał się.



Anwilowcy do Warszawy przyjechali w blisko 30 osób w barwach. Zajęli miejsca niedaleko legijnego młyna i raz na jakiś czas krótkimi okrzykami zaznaczali swoją obecność, głównie podczas zmiany repertuaru w naszych szeregach. Prowadzący doping "Bobicz", od samego początku nakręcał zebranych do maksymalnego wysiłku. Przerobiony został niemal cały repertuar. W trzeciej kwarcie tradycyjnie jeden z młodych kibiców wykonał głośne "Ceeeee". Kiedy faworyt meczu zaczynał nam delikatnie mówiąc "odjeżdżać", z gardeł fanów poniosło się głośne "Nie poddawaj się, ukochana ma...".



Tego dnia nie mieliśmy powodów do radości, ale po meczu - zgodnie z wcześniejszą obietnicą - w ręce koszykarzy powędrował szampan za pierwszą w tym sezonie wygraną, którą w poniedziałek legioniści odnieśli z Czarnymi Słupsk. Pierwsze dwa punkty są jakąś nadzieją na lepsze jutro, znaczy na utrzymanie w PLK. Do niego potrzeba jeszcze przynajmniej 5 zwycięstw, więc miejmy nadzieję, że na kolejne nie będziemy musieli czekać tak długo.



Najbliższy mecz legioniści rozegrają również na Bemowie, w sobotę 27 stycznia ze Startem Lublin. Warto dodać, że tego dnia będzie miała miejsce pierwsza w obecnym sezonie odsłona akcji "Ultra Dzielnica", a ponadto mecz ten będzie ostatnim meczem przed własną publicznością aż do połowy marca! Nie licząc oczywiście spotkania Pucharu Polski ze Stelmetem (w Arenie Ursynów), które niestety jak na razie, zaplanowane jest na ten sam termin co mecz piłkarzy ze Śląskiem. Miejmy nadzieję, że w tym przypadku ktoś z koszykarskich działaczy pójdzie po rozum do głowy i termin meczu zostanie zmieniony na czwartek.

P.S. Po zakończeniu spotkania kibice Anwilu podziękowali legionistom za możliwość obejrzenia meczu, a następnie fani obu ekip wspólnie skandowali "Koszykówka dla kibiców".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.