Ekstraklasa
18. kolejka
#ŚLĄLEG
31819
Wrocław
8.12.2019
17:30
Śląsk Wrocław
Legia Warszawa
Śląsk Wrocław
0-3
Legia Warszawa
(0-1)
Wszołek 14'
Kante 73'
Luquinhas 83'
1 Matus Putnocky
4 Dino Stiglec
14 Wojciech Golla
5 Israel Puerto
30 Kamil Dankowski
21 Jakub Łabojko 69'
23 Diego Żivulić
8 Przemysław Płacheta 67'
25 Damian Gąska 78'
7 Robert Pich
9 Erik Exposito
22 Daniel Kajzer
17 Mariusz Pawelec
35 Bartosz Boruń
18 Lubambo Musonda
19 Filip Marković 69'
11 Mateusz Cholewiak 78'
32 Sebastian Bergier
24 Piotr Samiec-Talar 67'
15 Daniel Szczepan
Radosław Majecki 1
Marko Vesović 29
Igor Lewczuk 5
Artur Jędrzejczyk 55
Michał Karbownik 14
Paweł Wszołek 22
Domagoj Antolić 7
67' Andre Martins 24
84' Walerian Gwilia 8
Luquinhas 82
84' Jose Kante 20
Radosław Cierzniak 33
84' Mateusz Wieteska 4
67' Jarosław Niezgoda 11
William Remy 44
Cafu 26
Kacper Kostorz 30
Inaki Astiz 34
84' Maciej Rosołek 39
Paweł Stolarski 41
Trener: Vitezslav Lavicka
Asystent trenera: Zdenek Svoboda
Kierownik drużyny: Zbigniew Słobodzian
Lekarz: Wojciech Sznajder
Masażyści: Jarosław Szandrocho, Krzysztof Bukowski, Radosław Żabski
Trener: Aleksandar Vuković
Asystent trenera: Aleksandar Radunović, Marek Saganowski
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Mateusz Dawidziuk
Masażyści: Paweł Bamber, Marcin Bator, Michał Trzaskoma
Sędziowie
Główny: Piotr Lasyk
Asystent: Krzysztof Myrmus
Asystent: Bartłomiej Lekki
Techniczny: Albert Różycki
Relacja

Wrocław zdobyty!

Legia pokonała w niedzielę na wyjeździe Śląska Wrocław 3-0, przerywając jego trwającą od początku rozgrywek serię nieprzegranych spotkań na własnym stadionie. Do przerwy gracze Aleksandara Vukovicia prowadzili po trafieniu Pawła Wszołka. Po zmianie stron rezultat ustalili Jose Kante oraz Luquinhas, którzy udowodnili, że ostatnia dobra forma drużyny nie jest przypadkiem.


Początek meczu był wyrównany. Żadna z drużyn nie potrafiła przedostać się pod pole karne przeciwnika i stworzyć zagrożenia. W 7. minucie gry błąd w obronie popełnił Paweł Wszołek, który w nierozważny sposób podał piłkę do Igora Lewczuka. Środkowy obrońca za chwilę dał się łatwo ograć Damianowi Gąsce, a ratując sytuację sfaulował go w obrębie szesnastki. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Robert Pich, jednak Słowak przegrał pojedynek z Radosławem Majeckim! Bramkarz gości wyczuł intencję strzelca, który chciał pokonać go uderzeniem w lewy dolny róg bramki. Legioniści szybko otrząsnęli się i starali się przenieść potem grę na połowę Śląska. W 14. minucie ta niewykorzystana szansa zemściła się na gospodarzach. Przebojowo w pole karne wrocławian po podaniu od Luquinhasa wpadł Michał Karbownik, idealnym podaniem obsłużył niekrytego Pawła Wszołka, a ten lewą nogą umieścił piłkę w siatce.

Kilka minut potem Śląsk ruszył z szybką kontrą, którą tuż przed polem karnym zepsuł Wojciech Golla, fatalnie podając do biegnącego na po prawej stronie Picha. W 25. minucie sędzia przerwał mecz na dziesięć minut z powodu zachowania kibiców gospodarzy, którzy przedwcześnie zaczęli świętował Sylwestra, odpalając kilkadziesiąt fajerwerków. Po powrocie do gry kilkukrotnie zagrożenie stworzył Śląska, lecz Majecki nie musiał szczególnie się wykazać. Niewiele przed końcem regulaminowego czasu gry dwie świetne okazje mieli legioniści. Najpierw sytuację sam na sam zmarnował Walerian Gwilia, który dał się wyprzedzić defensorom. Za moment jeszcze bliżej szczęścia był Paweł Wszołek. Pomocnik Legii okiwał w polu karnym Gollę i z jego mocnym strzałem z trudem poradził sobie Matus Putnocki. Do pierwszej połowy sędzia doliczył dziesięć, co oczywiście było podyktowane wymuszoną przerwą w grze. Podczas nich nie oglądaliśmy żadnych akcji, które mogłyby zagrozić bramce jednej lub drugiej drużyny.

Na drugie 45 minut drużyny wyszły bez zmian w składach. Pierwszy strzał po przerwie oddał w 54. minucie Andre Martins, z którego próbą spokojnie poradził sobie Putnocky. Po niespełna godzinie gry wynik powinien podwyższyć Luquinhas. Po nieporozumieniu w linii obrony Brazylijczyk znalazł się sam na sam z Putnockim, który obronił zarówno jego pierwszy jak i drugi strzał. Najpierw pomocnik chciał pokonać go mocnym półwolejem, a za moment uderzeniem w prawy róg bramki. Za chwilę wyśmienitą szansę zmarnował Gwilia... Gruzin dostał podanie ze skrzydła i będąc nieatakowanym w polu karnym fatalnie chybił. W 67. minucie Jose Kante przebiegł z piłką kilka metrów, płasko kopnął piłkę w kierunku dalszego słupka, lecz futbolówka przeleciała obok celu.

Przewaga Legii nie podlegała dyskusji. Śląsk rzadko kiedy zerwał się do groźnego ataku. W 71. minucie przebudzili się gospodarze. Piłkę na lewej stronie dostał Filip Marković, podał do Piotra Samca-Talara, który trafił wprost w bramkarza Legii. Chwilę potem drugi gol dla Legii! Fantastyczna indywidualna akcja Karbownika, który przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, dograł do Jarosława Niezgody, a ten dograł piłkę w pole karne Śląska. Tam omal nie przeszkodzili sobie Kante i Karbownik, ale ostatecznie do piłki dopadł ten pierwszy i z ostrego kąta wpakował piłkę do siatki. Kolejne minuty to pełna kontrola meczu w wykonaniu przyjezdnych, którzy spokojnie konstruowali kolejne akcje. W 83. minucie bramkarz Śląsk został pokonany po raz trzeci. Ze skrzydła dośrodkował jeden z legionistów, a tuż przed bramką wykończył to podanie Luquinhas, który celnie główkował. To była naprawdę świetna akcja w wykonaniu Legii, w której wszystko zagrało od początku do końca. W doliczonym czasie gry wykazać się musiał jeszcze Majecki, który wyłapał strzał głową Roberta Picha.

Minuta po minucie

15:58 - Witamy z Wrocławia, gdzie za 1,5 godziny rozpocznie się hit kolejki.
15:59 - Za kilka minut podamy wyjściowy skład Legii i nie będzie w nim raczej żadnych niespodzianek.
16:34 - Część kibiców Legii już zajęła miejsca w sektorze gości.
Bramkarze obu drużyn już na rozgrzewce
16:55 - Legioniści pojawili się na murawie, chwilę później wybiegli wrocławianie
17:21 - Od początku meczu dzieli nas dosłownie kilka minut. Kibice Legii zapełnili już prawie cały sektor gości
17:27 - Piłkarze wychodzą z tunelu

1' - Początek pierwszej połowy
3' - Dobry pressing Kante, po czym bramkarz źle wybija. Niestety po chwili niedokładnie Gwilia
6' - Sporo walki w środku pola, z której dotychczas zwycięsko wychodzą legioniści
8' - Lewczuk fauluje Gąskę w polu karnym, po czym sędzia wskazuje na wapno
9' - Piłkę na jedenastym metrze ustawia Pich
9' - Majecki lepszy od Picha! Fenomenalna interwencja
12' - "Antola" zagrywa dobrą prostopadłą piłkę do Wszołka, który szuka podaniem Gwilii. Niestety skrzydłowy niecelnie podaje
14' - Legioniści nie mogli znaleźć miejsca na strzał, po czym uderzył Antolić. Próbę Chorwata zablokował wrocławian
14' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
15' - Strzelec gola: Paweł Wszołek (Legia)!
17' - Z piłką w pole karne wpada "Karbo", po chwili podaje futbolówkę do Wszołka. Skrzydłowy lekkim, ale precyzyjnym strzałem pokonuje golkipera!
18' - Kontra Śląska, jednak Golla zgrywa bardzo niedokładnie i marnuje szansę na zagrożenie bramce Majeckiego
22' - Najpierw Gwilia skiksował strzelając z woleja, po czym swoich sił próbował "Antola". Strzał Chorwata został zablokowany
23' - "Veso" centruje w pole karne, niestety piłki nie sięga Kante
25' - Sędzia czeka ze wznowieniem gry, ponieważ wrocławscy kibice zaczęli używać fajerwerk
29' - Legioniści rozgrzewają się przy ławce rezerwowych
32' - Piłkarze obu drużyn schodzą z murawy
35' - Zawodnicy ponownie meldują się na placu gry
36' - Śląsk rozpoczyna rzutem z autu
41' - Sporo niecelnych podań po obu stronach, przez co gra toczy się głównie na środku boiska
42' - Lekki strzał z głowy piłkarza Śląska, pewnie wyłapany przez Majeckiego
42' - Gwilia wychodzi sam na sam z bramkarzem, po czym bardzo długo zwleka z oddaniem strzału. Gruzinowi futbolówkę zabiera wrocławian
43' - Po chwili Wszołek uderza w kierunku dalszego słupka, jednak dobrą interwencją popisał się Putnocky
48' - Ładna akcja Śląska i instynktowna obrona Majeckiego. Będzie rzut rożny
49' - Świetna kontra legionistów, która kończy się umieszczeniem piłki w siatce przez Kante. Niestety gol Gwinejczyka nie został uznany, z powodu pozycji spalonej
50' - Sędzia do pierwszej połowy dolicza minimum 10 minut
54' - Od kilku minut Śląsk napiera na legionistów, jednak jak na razie z marnym skutkiem
61' - W końcówce Śląsk bardzo nerwowo w defensywie, czego nie wykorzystali legioniści
61' - Koniec pierwszej połowy

Zawodnicy schodzą do szatni, a za nami emocjonująca pierwsza połowa. Legioniści skromnie prowadzą po golu Pawła Wszołka


46' - Początek drugiej połowy
49' - "Veso" zagrywa prostopadle do Wszołka, który zgubił piłkę tuż przed polem karnym
51' - Martins minął dwóch rywali w środku pola, po czym chciał uruchomić Vesovicia. Podanie Portugalczyka było zdecydowanie za mocne
52' - Żółta kartka: Diego Żivulić (Śląsk)
53' - Z kontrą rusza Luquinhas, jednak po chwili do parteru sprowadza go Żivulić
55' - Martins uderza precyzyjnie zza pola karnego, jednak pewnie piłkę wyłapuje golkiper
58' - Martins faulowany przed polem karnym. Do piłki podchodzi Gwilia
58' - Gruzin zupełnie źle uderzył, piłka po jego strzale minęła bramkę
60' - Nagle piłka spada pod nogi Luquinhasa, który z woleja nie zdołał pokonać golkipera. Przy dobitce Brazylijczyka również lepszy okazał się Putnocky
62' - Wszołek centruje w pole karne prosto do Gwilii. Gruzin uderza bez przyjęcia, jednak piłka szybuje wysoko nad poprzeczką
63' - fot. Legionisci.com fot. Legionisci.com
64' - fot. Legionisci.com fot. Legionisci.com
65' - Martins pada na murawę, a sędzia prosi o nosze dla Portugalczyka
67' - To niestety koniec spotkania dla Martinsa
68' - Kante uderza, ale piłka minimalnie mija słupek
68' - Zmiana Śląsk: Przemysław Płacheta Piotr Samiec-Talar
68' - Zmiana Legia: Andre Martins Jarosław Niezgoda
68' - fot. Legionisci.com fot. Legionisci.com
69' - Przed szansą Samiec-Talar, jednak fantastyczną interwencją popisał się "Veso"
70' - fot. Legionisci.com fot. Legionisci.com
71' - Zmiana Śląsk: Jakub Łabojko Filip Marković
72' - Kolejny raz przed szansą Samiec-Talar, tym razem na wysokości zadania stanął Majecki, który wyłapał uderzenie
73' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
74' - Strzelec gola: Jose Kante (Legia)!
75' - Spore zamieszanie pod bramką wrocławian, po czym piłkę przejmuje Kante i pakuje ją pod poprzeczkę!
79' - Zmiana Śląsk: Damian Gąska Mateusz Cholewiak
82' - Śląsk stara się zdobyć kontaktową bramkę, jednak na razie dobrze spisuje się defensywa legionistów
84' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
84' - Strzelec gola: Luquinhas (Legia)!
85' - Wrzutka na pole karne rywali prosto do Luquinhasa, który umieszcza głową piłkę w siatce. 3-0!
85' - fot. Legionisci.com fot. Legionisci.com
85' - Zmiana Legia: Walerian Gwilia Mateusz Wieteska
86' - Zmiana Legia: Jose Kante Maciej Rosołek
87' - Żółta kartka: Filip Marković (Śląsk)
89' - Żółta kartka: Paweł Wszołek (Legia)
91' - Rosołek nieźle przedarł się prawą flanką, jednak dośrodkował zdecydowanie za mocno
92' - Sędzia dolicza 3 minuty
94' - Strzałem głową chciał pokonać Majeckiego Exposito, jednak legionista pewnie interweniuje
94' - fot. Legionisci.com
94' - Koniec meczu!





Legioniści pewnie 3-0 wygrywają ze Śląskiem Wrocław! Podopieczni Aleksandara Vukovicia zrównali się punktami z pierwszą Pogonią Szczecin
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji tekstowej. Po więcej zapraszamy na Legionisci.com

Relacja z trybun

Fanatyczne show we Wrocławiu!

Są wyjazdy, które po latach mylą się z innymi wyprawami, ale są też takie, które pamięta się latami. Do tej drugiej kategorii zaliczymy z pewnością niedzielny wyjazd do Wrocławia, podczas którego ustanowiliśmy rekord wyjazdowy na meczu ligowym. 3421 osób w sektorze gości to liczba nieosiągalna dla innych, a dodajmy, że chętnych na wyjazd było znacznie więcej...


Stadion we Wrocławiu posiada największy sektor gości w całej lidze. Dotychczas najliczniej byliśmy tam na w 2000 osób, na jednym z finałów Pucharu Polski, rozgrywanym wówczas w formie dwumeczu. Na ligowym meczu we Wrocławiu nasza najlepsza dotąd liczba to 1800 osób, co wydawało się wtedy znakomitym wynikiem. Jak się okazuje, nasze możliwości są nieograniczone. W tej rundzie jeździmy na naprawdę świetnym poziomie, co mecz notując komplety na wyjazdach. Kiedy rozpoczęła się mobilizacja na wyjazd do Wrocławia, pewnie mało kto spodziewał się, że uda się tak nakręcić wzajemnie, że w zamkniętej sprzedaży rozejdzie się blisko 3 tys. wejściówek. Sprzedaż otwarta prowadzona na tydzień przed meczem trwała bardzo krótko i już wtedy było wiadomo, że na Dolny Śląsk pojedziemy w komplecie. Co ważne, gospodarze nie robili problemów z przyznaniem maksymalnej puli wejściówek, co nie bardzo podobało się policji.

Ta w dniu meczu stawała na głowie, by zabezpieczyć przejazd dwóch pociągów specjalnych, 18 autokarów oraz dziesiątek fur, które od rana kierowały się w stronę Wrocławia. Wchodzenie na sektor gości było sprawne. Kiedy drugi specjal dotarł do stacji Wrocław Stadion, ekipa z pierwszego pociągu była już na trybunach. Natomiast kiedy drugi specjal był już na sektorze, wchodzenie rozpoczęła ekipa podróżująca transportem drogowym.



W tym sezonie we Wrocławiu frekwencja na meczach jest wyraźnie wyższa niż w ostatnich latach, a wieści o licznej grupie ze stolicy dodatkowo zmobilizowały fanów WKS-u. Ci mieli obiecane od klubu, że w przypadku frekwencji wyższej niż 24 968 widzów (rekord tego sezonu z meczu Śląsk - Pogoń), jeden ze sponsorów klubu ufunduje fanom nową sektorówkę w kształcie klubowej koszulki. I wrocławianie cel osiągnęli, bowiem razem z naszą 3,5 tysięczną grupą, na trybunach pojawiło się blisko 32 tysiące osób.



Aby wyjazd zapisał się w naszej pamięci na dłużej nie wystarczy jednak tylko dobra liczba. Każdy z nas musiał dać z siebie maksimum i do tego mobilizował wszystkich "Staruch". Naszego gniazdowego było dobrze słychać, ponieważ po bokach sektora rozstawione zostało nagłośnienie, a w synchronizacji dopingu pomagały także cztery bębny. Na wyjście piłkarzy zaprezentowaliśmy pierwszą oprawę - białe kartoniki na czerwonym i zielonym tle utworzyły napis "CWKS". Chwilę później kartoniki zaczęły fruwać nad naszymi głowami, a my po odśpiewaniu "Mistrzem Polski jest Legia", ruszyliśmy z pełną mocą. Nasz sektor prezentował się doskonale także dlatego, że prawie wszyscy dostosowali się do apelu NS-ów dotyczącego założenia na wierzch białych koszulek.

fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com

Na drugą prezentację w naszym wykonaniu nie trzeba było długo czekać. Na trybunie odpalonych zostało kilkadziesiąt rac, tworzących eLkę w kółeczku. Nie pierwszy już raz Nieznani Sprawcy potwierdzili, że proste rozwiązania ich nie interesują i są grupą wyznaczającą standardy ultras w Polsce. Niedługo po naszej pirotechnicznej prezentacji swój pokaz zaprezentowali wrocławianie. Pośród flag na kijach odpalone zostały race i ognie wrocławskie. Później zaś odpalane były sylwestrowe fajerwerki. Jako, że te wybuchały tuż nad boiskiem, sędzia przerwał spotkanie, a po kilku minutach prezentacji nakazał graczom obu drużyn udać się do szatni. Spiker marudził coś o walkowerze, ale nie słuchali go ani gospodarze odpalający kolejne porcje piro, ani legioniści, którzy koncentrowali się na dopingu na najwyższych obrotach, pomimo tego że piłkarzy na placu gry nie było. "Piłka nożna dla kibiców" - niosło się z naszego sektora razem z "pozdrowieniami" dla PZPN-u.

Ostatecznie po 12 minutach przerwy mecz został wznowiony. Śląsk w tym czasie odpalił sporo pirotechniki - była to ich jedyna prezentacja tego dnia. Dodajmy, że jeszcze zanim doszło do przerwy w grze, Legia prowadziła już 1-0. Po golu Wszołka, w naszym sektorze zapanowała olbrzymia radość, ale nawet na moment nie przerwaliśmy śpiewanej wówczas pieśni.

Atrakcji ultras było nam wciąż mało. Jeszcze w pierwszej połowie NS-i zaprezentowali trzecią tego dnia choreografię. Najpierw rozciągnięta została idealnie dopasowana do sektora, sektorówka przedstawiająca planszę znaną z polskiej telewizji lat 80-tych "Przerwa techniczna". Zaraz po zwinięciu sektorówki w naszym sektorze odpalone zostały spore ilości pirotechniki - czarne świece dymne, ognie wrocławskie oraz race. Wiatr wiał w kierunku naszego sektora, więc mecz nie został przerwany nawet na moment.

fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com

Po trzech prezentacjach w pierwszej części spotkania w drugiej skupiliśmy się już tylko i wyłącznie na dopingu. A ten stał na naprawdę dobrym poziomie. Kapitalnie wychodziło nam "Nie poddawaj się, ukochana ma...". Wprowadzona została wewnętrzna rywalizacja - sektor został podzielony na pół i na zmianę śpiewaliśmy "Legia, Legia, Legia" z szalikami powiewającymi nad naszymi głowami. Najwyższy poziom decybeli osiągnięty został, kiedy nasza 3,5-tysięczna grupa przez kilkanaście minut dopingowała bez koszulek. Była miazga! Cały czas staraliśmy się pomóc piłkarzom w wygranej i w końcu kilkanaście minut przed końcem meczu padł drugi gol dla Legii, a niedługo później bramka numer trzy.



Bezpośrednio po trzecim trafieniu naszych piłkarzy z sektorów gospodarzy tłumy ruszyły do wyjść. "Zjawisko" to nie dotyczyło młyna wrocławian. My zaś wykorzystaliśmy jakże korzystny wynik, skandując odpowiednie hasła, tj. "Trójka do zera, trafiła Legia frajera", "Pierwszy gol, drugi gol, trzeci leci..." oraz "Powiedz, czy boli...". Trzeba przyznać, że tego dnia liczba wzajemnych uprzejmości była ograniczona do minimum - z naszej strony tylko kilka razy skandowaliśmy hasła na miejscowych oraz ich gdańską zgodę. Zdecydowanie mocniej koncentrowaliśmy się na dopingu dla naszej drużyny. A ten wychodził nam doskonale i można powiedzieć, że na długo zapadnie w naszej pamięci. Była prawdziwa kanada, istny rozp...!

Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za ambitną postawę oraz kolejne zwycięstwo. Wspólnie zaśpiewaliśmy "Warszawę" i "Legia walcząca, Legia walcząca do końca". Miejmy nadzieję, że z równie wysoką formą zarówno piłkarską, jak i na trybunach, dotrwamy do końca roku. Przed nami mecz z Wisłą Płock przy Ł3 w najbliższą sobotę, a następnie piątkowy wyjazd do Lubina.



Około godzinę po zakończeniu meczu mogliśmy opuścić stadion. Czas ten wiele osób wykorzystało na popisy "lotnicze". Kartony z pierwszej oprawy posłużyły do zrobienia samolocików i po chwili jeden za drugim lądowały na murawie. Kiedy zaś bramy zostały otwarte, udaliśmy się do podstawianych pociągów oraz innych naszych pojazdów i w doskonałych nastrojach mogliśmy wracać do stolicy, gdzie zameldowaliśmy się po godzinie drugiej w nocy.

W sektorze gości na tym wyjeździe wywiesiliśmy 24 flagi - Teddy Boys 95, Złodzieje i pijacy, Tradycja Pokoleń, S(L)G, PDW, Bielany, Prażanie, Węgrów, Jelonki, Ursynów, Wołomin, Wola, Legionowo, Targówek, Legijna Emigracja, Ciechanów, Ochota, Capital City, Szczecinek, Mińsk Maz., Bródno, Grochów, Otwock, Ś.P. Gacek. Wspierali nas fani Zagłębia Sosnowiec (100) oraz Radomiaka Radom (50).

Frekwencja: 31 819
Kibiców gości: 3421
Flagi gości: 24

Autor: Bodziach

Fotoreportaż z meczu - 138 zdjęć Mishki

Statystyki
Śląsk Wrocław-Legia Warszawa
7strzały15
6strzały celne8
6rzuty rożne4
12faule17
2spalone3
0słupki0
0poprzeczki0
2żółte kartki1
0czerwone kartki0
nrZawodnikMinutyBramkiAsystyStrzały
/ celne
FauleFaulowany SpaloneStratyOdbiory
/ udane
1.Majecki'90----1-3-
29.Vesović'90------55 / 4
5.Lewczuk'90---3--44 / 3
55.Jędrzejczyk'90---2--2-
14.Karbownik'90-1-11-174 / 3
22.Wszołek'90112 / 22--8-
7.Antolić'90--2 / 01--33 / 2
24.Andre Martins'67--2 / 116-2-
8.Gwilia'84--3 / 11--43 / 3
82.Luquinhas'901-3 / 332-93 / 2
20.Kante'841-3 / 12-2184 / 1
11.Niezgoda'23----111-
4.Wieteska'0---1---2 / 1
39.Rosołek'0------1-


nrZawodnikpodania
/ celne
podania kluczowe / celnepodania
przyjete
pojedynki / wygranepojedynki w powietrzupojedynki na ziemizwody / wygrane
1.Majecki28 / 22   79%-91 / 1   100%1 / 1--
29.Vesović44 / 31   70%2 / 01918 / 12   67%2 / 116 / 111 / 0
5.Lewczuk33 / 19   58%-1416 / 10   63%7 / 39 / 71 / 1
55.Jędrzejczyk33 / 29   88%-1510 / 8   80%6 / 54 / 3-
14.Karbownik45 / 27   60%3 / 23817 / 7   41%1 / 116 / 63 / 1
22.Wszołek35 / 27   77%3 / 23721 / 10   48%13 / 68 / 44 / 3
7.Antolić40 / 37   93%-2711 / 6   55%1 / 010 / 61 / 1
24.Andre Martins23 / 18   78%-215 / 3   60%1 / 14 / 2-
8.Gwilia39 / 33   85%2 / 2349 / 4   44%2 / 07 / 4-
82.Luquinhas32 / 25   78%4 / 23320 / 6   30%2 / 018 / 62 / 0
20.Kante27 / 19   70%1 / 13827 / 13   48%14 / 713 / 64 / 3
11.Niezgoda7 / 6   86%1 / 172 / 1   50%1 / 01 / 1-
4.Wieteska1 / 1   100%-13 / 1   33%1 / 02 / 1-
39.Rosołek1 / 0   0%-11 / 1   100%-1 / 1-
legenda: pojedynki w powietrzu / pojedynki w powietrzu wygrane



Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.