Grali tylko kibice
Dzisiaj, o godzinie 17:30 warszawska Legia rozegrała drugie w tym sezonie spotkanie na Łazienkowskiej. Warszawiacy gościli dzisiaj Groclin, który dzięki dobrej passie w rundzie rewanżowej utrzymał się w ekstraklasie. W zeszłym sezonie mecz z Groclinem był pierwszym spotkaniem Legii pod wodza Franciszka Smudy. Legioniści zagrali koncertowo i rozgromili zespół z Grodziska aż 5:0. Jednak rewanż tych zespołów pozostaje w pamięci wielu kibiców do dzisiaj. Legia po fatalnej grze przegrała 1:0 , a katem okazał się były zawodnik warszawskiej drużyny - Jacek Kacprzak.
Dzisiejszy mecz był więc wspaniałą szansą do rewanżu za "wypadek przy pracy" w sezonie 1999/2000. W barwach Groclinu wystąpili dwaj byli legioniści: Jacek Kacprzak i Igor Kozioł.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego, Wojtek Hadaj obwieszcza, ze z 1100 flag rozprowadzonych wśród kibiców podczas inauguracyjnego meczu z Zagłębiem Lubin sto nie wróciło do klubowego magazynu.
Legioniści zaczynają mecz bardzo żwawo. Już w drugiej minucie Marek Citko uwalnia się spod opieki obrońców. Jego strzał z ostrego kata broni Krzysztof Kotorowski. Grodziszczanie odpowiadają strzałem Kacprzaka w 6 min. ale Robakiewicz jest na posterunku. Dwie minuty później Citko fauluje od tyłu Igora Kozioła za co otrzymuje żółty kartonik. W 14 min. kolejna akcja legionistów zakończona celnym strzałem. Na pole karne wrzuca Wróblewski, a Karwan strzela głową prosto w środek bramki Groclinu. W 22 min. Legia przeprowadza najładniejszą akcję meczu. Grający pierwszy raz w pierwszej jedenastce, Giuliano przeprowadza akcję z prawej strony. Dośrodkowuje na pole karne gdzie pięknym strzałem z przewrotki popisuje się Marcin Mięciel. Piłka o milimetry mija bramkę Groclinu. Śmiem twierdzić, że gdyby wpadła do siatki, byłaby to najpiękniejsza akcja i bramka rundy jeśli nie sezonu!!! Minutę później, szarżującego Mariusza Piekarskiego bezpardonowo zatrzymuje Krzysztof Majka za co ogląda żółty kartonik. W 33 minucie meczu goście za sprawą Kacprzaka oddają drugi strzał na bramkę warszawian, jednak nie sprawił on żadnych problemów bramkarzowi warszawskiej jedenastki. Za chwilę, następną akcje przeprowadzają goście ale Rocki będąc na czystej pozycji pudłuje niemiłosiernie. W 38 min. kolejną żółtą kartkę zobaczył zawodnik Groclinu za faul na Giuliano. Parę minut później po dośrodkowaniu Sylwestra Czereszewskiego, dobrze dziś grający Marcin Mięciel strzela głową, ale Kotorowski wyłapuje ten strzał. Gdy wszyscy już myślą co stanie się w drugiej połowie meczu, legioniści mają ostatnią szanse na strzelenie bramki. Rzut rożny wykonuje Marek Citko ale Maciej Murawski nie trafia w piłkę. Ta odbija się od murawy i trafia do Marcina Mięciela, który pięknym wolejem posyła piłkę w prawy róg bramki. GOOOOOOOOL!!! . Sędzia odgwizduje koniec pierwszej połowy.
Podsumowując pierwsze 45 minut, Legioniści mieli przewagę, ale nie mieli pomysłu na grę. Goście natomiast czyhali na błąd legionistów i szybką kontrę. Bez skutku. Średnia pierwsza połowa zakończona bardzo ładną bramką do szatni.
W czasie przerwy Wróblewskiego zastępuje Sokołowski. Legioniści bardzo dobrze zaczęli drugą połowę spotkania. 3 minuty po gwizdku Giuliano i Sokołowski wyprowadzają kontrę legionistów. Podanie przejmuje aktywny Mięciel. Strzela z linii pola karnego ale Kotorowski z trudem wybija na róg. Po rzucie rożnym bitym przez Citkę, główkę Mieciela łapie bramkarz Groclinu. W 50 min trzecia akcja Legii w drugiej połowie. Świetne podanie Mięciela trafia do Citki, a ten pięknym strzałem z kilkunastu metrów trafia w lewe okienko bramki. 2:0 dla Legii!!! W 54 min zmiana w drużynie gości. Umukoro zastępuje Rockiego. Trzy minuty później kolejną żółtą kartkę otrzymuje zawodnik z Grodziska. Minutę później pada gol dla Groclinu. Piłka po strzale Kacprzaka z 30 metrów trafia w poprzeczkę by po chwili odbić się od pleców Robakiewicza. Bramka kuriozum. Był to pierwszy gol Groclinu w tym sezonie, a także pierwsza stracona bramka legionistów. Dwie minuty później Siadaczka podaje do Czereszewskiego, ale strzał głową mija bramkę gości. W 63 min na plac gry wchodzi Adam Majewski zastępując przeciętnie grającego Sylwestra Czereszewskiego.
Następny strzał Legia oddała trzy minuty później. Strzelał Citko, piłka odbiła się od Sokołowskiego, ale Kotorowski nie dał się zaskoczyć. Groclin próbuje się odgryźć, ale strzał Kłosińskiego mija bramkę Robakiewicza. W 73 min legioniści nie wykorzystują wspaniałej okazji do podwyższenia wyniku. Po akcji Majewskiego, piłka trafia do Siadaczki a ten podaje do nie obstawionego Sokołowskiego. Ten ostatni strzela prosto w stojącego na linii bramkowej Kozioła. Dwie minuty później Groclin przeprowadza ładną kontrę. Kacprzak przejmuje piłkę i znajduje się przed Robakiewiczem. W sytuacji sam na sam trafia w bramkarza. Nadal 2:1 dla Legii i kibice odetchnęli z ulga. A mogło być nieciekawie. W 80 min boisko opuszcza Giuliano. W jego miejsce wchodzi Magiera. Trzy minuty później ma miejsce zmiana w Groclinie. Jaskot zastępuje Pruska. Za chwilę Kłosiński marnuje dogodna sytuacje do wyrównania. Legioniści podrywają się do ataku a to od razu przynosi wymierny efekt. W polu karnym gości, piłkę miedzy sobą wymieniają Citko i Piekarski by po chwili znaleźć się już przy Mięcielu, a ten strzela mocno pod poprzeczkę. 3:1 dla Legii. Wielka feta na trybunach. Mamy kolejne 3 punkty i jesteśmy samotnym liderem!! W 88 min Magiera dostaje żółtą kartkę. W 90 min. Majewski podaje do Mięciela, ten obiega bramkarza i strzela po "brazylijsku" w boczną siatkę. Po chwili sędzia tego meczu kończy spotkanie.
Podsumowując, mecz był przyzwoity. W drugiej połowie legioniści zagrali szybciej co od razu odbiło się pozytywnie na poziomie gry. Pierwszą połowę oceniam na 5 a druga na szóstkę (szkoda że nie w skali sześciostopniowej). 100 mecz w barwach Legii rozegrał Bartek Karwan. Gratulujemy!
Autor: Gucio