Puchar Ekstraklasy
faza grupowa

6500
Warszawa
24.02.2007
19:30
Legia Warszawa
ŁKS Łódź
Legia Warszawa
2-0
ŁKS Łódź
3' Janczyk
61' Janczyk
(1-0)
1 Łukasz Fabiański
27 da Silva Edson 66'
17 Herbert Dick
24 Mamadou Balde
7 Grzegorz Bronowicki
6 Guerreiro Roger
8 Łukasz Surma
14 Aleksandar Vuković 66'
32 Miroslav Radović
13 Maciej Korzym 66'
15 Dawid Janczyk 66'
99 Jan Mucha
9 Piotr Włodarczyk 66'
11 Tomasz Kiełbowicz 66'
18 Bartłomiej Grzelak 66'
19 Marcin Burkhardt 66'
21 Artur Jędrzejczyk
23 Piotr Bronowicki
Bogusław Wyparło 30
Tomasz Kłos 2
Mariusz Magiera 21
Tarik Cerić 4
Tomasz Hajto 7
46' Robert Sierant 16
66' Łukasz Madej 18
73' Sebastian Iwanicki 6
Adam Marciniak 17
Ensar Arifović 18
46' Adam Cieśliński 18
Witold Sabela 1
73' Sebastian Przybyszewski 3
66' Sebastian Kęska 15
Tomasz Ostalczyk 23
46' Michał Rozkwitalski 18
Kamil Goryszewski 19
46' Cezary Wilk 28
Trener: Dariusz Wdowczyk
Asystent trenera: Jacek Zieliński
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Trener: Marek Chojnacki
Asystent trenera: Juliusz Kruszankin
Kierownik drużyny: Jacek Żałoba
Lekarz: Jan Bielicki, Jarosław Woźniak
Masażyści: Krzysztof Zarębski
Sędziowie
Główny: Tomasz Mikulski (Lublin)
Asystent: Piotr Sadczuk
Asystent: Andrzej Kuśmierczyk
Techniczny: Jarosław Chmiel
Relacja

Mroźnie, ale zwycięsko

Od zwycięstwa 2-0 nad ŁKS-em Łódź rozpoczęła rundę wiosenną sezonu 2006/2007 Legia Warszawa. W mroźny wieczór legioniści zaprezentowali się całkiem przyzwoicie. Dwa trafienia zanotował Dawid Janczyk, który potwierdził swoją dobrą formę, jaką sygnalizował już podczas sparingów. W drugiej połowie w barwach Wojskowych zadebiutował pozyskany w przerwie zimowej Bartłomiej Grzelak, który jednak nie wpisał się na listę strzelców.

Mecz rozpoczął się od groźnej sytuacji przyjezdnych. Zaledwie kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku sędziego Tomasza Mikulskiego, sam przed Łukaszem Fabiańskim znalazł się Ensar Arifović. "Czekałem na rozwój sytuacji i nie pozostało mi nic innego jak dobrze zainterweniować" – mówił po meczu bramkarz Legii, który z tego pojedynku wyszedł obronną ręką. "Spotkanie mogło ułożyć się dla nas korzystnie, bo mieliśmy wyśmienitą okazję do zdobycia gola. Nie wykorzystaliśmy tej szansy i to się zemściło" – mówił po meczu szkoleniowiec łodzian, Marek Chojnacki. W 5. minucie było już bowiem 1-0 dla Legii. Środkiem pola śmiało pobiegł Roger. Podał na lewą stronę do Janczyka. Ten zdecydował się na strzał z narożnika pola karnego w długi róg bramki strzeżonej przez Bogusława Wyparłę. Popularny "Bodzio W." nawet nie drgnął i piłka załopotała w siatce. "Dostałem dobre podanie od Rogera. Nie myślałem zbyt o samym strzale. Piłka dobrze mi siadła i była bramka" – opisywał pierwsze trafienie szczęśliwy strzelec.

Po zdobyciu pierwszej bramki legioniści zdominowali obraz gry. Na długie minuty zamykali łodzian na ich połowie. Jeżeli z przodu próbowali szarpać Arifović i Adam Cieśliński, to ich zapędy powstrzymywali Mamadou Balde bądź Herbert Dick. Fabiański nie miał więc zbyt wielu okazji do pokazania pełni swoich umiejętności. Niestety także i akcje piłkarzy mistrza Polski nie mogły znaleźć swego zwieńczenia w postaci bramki. W obronie łodzian dobrze spisywali się byli reprezentanci Polski Tomasz Hajto i Tomasz Kłos. W 21. minucie mogło być 2-0, ale w dogodnej sytuacji Janczyk trafił w nogi rywala.

Choć ŁKS był dziś słabszy od Legii, to ambitnie dążyli do wyrównania. Zawodnicy trenera Chojnackiego szybko zaczęli więc kolekcjonować żółte kartoniki. Przodownikiem w tej dość specyficznej dyscyplinie został Adam Marciniak, który w 37. minucie obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. "Próbowaliśmy nawiązać równorzędną grę, ale czerwona kartka pokrzyżowała plany" – narzekał po meczu trener łodzian. Osłabiony ŁKS nie miał już zbyt wiele do powiedzenia i na boisku zdecydowanie dominowała Legia.

Przewaga nie przekładała się na efekty bramkowe. Kolejne trafienie zmarznięci kibice zobaczyli dopiero w 61. minucie. Całą akcję rozpoczął Grzegorz Bronowicki, który wypatrzył na lewym skrzydle Miroslava Radovicia. Dokładnym podaniem uruchomił Serba. Ten wbiegł w pole karne. Precyzyjnie podał w kierunku Macieja Korzyma. Ten jednak sprytnie przeskoczył nad piłką, która doleciała do Janczyka i było 2-0. Młody napastnik dołożył drugie trafienie i chwilę później utonął w objęciach kolegów. Minęło kilkadziesiąt sekund i mogło być 3-0. Niestety tym razem Hajto nie powtórzył swego wyczynu z jesieni, kiedy to skierował piłkę do własnej siatki. Było 2-0 i trener Dariusz Wdowczyk uznał, że Janczyk zrobił już swoje. Na boisko posłał więc debiutanta Bartłomieja Grzelaka. Nowy nabytek Legii nie pokazał jednak nic specjalnego. Kilka razy bezpardonowo na murawę powalili go rywale. Zresztą trener łodzian przed meczem zapowiadał, że Grzelak będzie dokładnie pilnowany. Słowa te znalazły potwierdzenie w grze ełkaesiaków.

Z biegiem czasu Legia niczym zbawienia oczekiwała końcowego gwizdka. Osłabieni goście także nie kwapili się do ataków. "Od 65. minuty zaczęliśmy grać trochę na zwolnionych obrotach, na utrzymanie wyniku" – mówił po meczu trener Wdowczyk. W pewnym sensie tłumaczy to niska temperatura, w której rozgrywane było dzisiejsze spotkanie. Ostatni gwizdek sędziego Tomasza Mikulskiego obie strony przyjęły więc z zadowoleniem.

Legia udanie rozpoczęła wiosenne rozgrywki. Choć do gry można mieć jeszcze zastrzeżenia, to wiadomo, że szczyt formy nie może być szykowany na pierwszy mecz. Tym bardziej, że rozgrywki Pucharu Ekstraklasy cieszą się mniejszą renomą niż ligowe spotkania. Zwycięstwo jednak zawsze cieszy. "Nieraz po ciężkich przygotowaniach nogi były ciężkie i nie graliśmy tak jak należy. Jednak dzisiaj było zupełnie inaczej. Nie było problemów z kondycją, dzięki czemu mogliśmy kontrolować mecz od początku do końca" – mówił po meczu Łukasz Surma. Oby legioniści kontrolowali grę aż do 30. kolejki rozgrywek.

Kolejne spotkanie Wojskowi rozegrają w najbliższy wtorek. Wtedy to udadzą się do Płocka, gdzie o godz. 17. wystąpią przeciwko miejscowej Wiśle Płock.

Autor: Tomek Janus

Minuta po minucie

W sobotę o 19:30 legioniści rozpoczynają wiosennej rozgrywki. Na Stadionie Wojska Polskiego drużyna Dariusza Wdowczyka zmierzy się z ŁKS-em Łódź. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji LIVE!
-------------------------------------------
Witamy wszystkich kibiców przed komputerami. Już za chwilę Legia zmierzy się z ŁKS Łódź w ramach rozgrywek Pucharu Ekstraklasy
Znane są już składy obu ekip. W ekipie gospodarzy od pierwszych minut duet Korzym - Janczyk.
W zespole gości zagra były zawodnik Legii, Adam Cieśliński. Jest również syn byłego gracza z Łazienkowskiej, Sebastian Iwanicki
Oba zespoły schodzą powoli do szatni, a Wojtek Hadaj powoli podkręca atmosferę
"Sen o Warszawie" niesie się po stadionie, w górze tysiące szali
Spotkanire rozpocznie się o 19:40, a nie jak planowano 10 minut wcześniej
Kibice Legii gotowi już do meczu. Fani ŁKS-u stawili się dziś w skromnej liczbie. Jest ich około 10 osób
Chwilę wyczekiwania na pierwszy gwizdek kibice wykorzystują na dobitne danie dezaprobaty w kwestii zmiany herbu
"Mistrzem Polski jest Legia..." pierwszy raz przy okazji meczu tej wiosny. Mroźnej wiosny
Legia dzisiaj w nowych koszulkach z eLką na piersi, na biało-czarno. ŁKS na niebiesko-biało
Faworytem tego meczu jest Legia. Czy okaże się to na murawie? Zaraz się przekonamy

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Rozpoczęła Legia
2' - Pierwsze sekundy meczu i strzał Arifovicia, który w sytuacji sam na sam z Fabiańskim strzelił prosto w legionistę
3' - Legioniści przy piłce, próbują przedzierać się pod pole karne gości
3' - Bronowicki do Janczyka i strata
3' - GOL! Dawid Janczyk! (Legia)
4' - GOOOOOOOOOL !!!!! Roger podciągnął z piłką, zagrał na lewą stronę, gdzie był Dawid Janczyk. Strzał z pierwszej piłki w długi róg i jest 1-0 dla Legii!
5' - Rywale na połowie gospodarzy, próbują lewym skrzydłem, wrzutka i pewnie łapie Fabiański
7' - Pędził Arifović lewą flanką, ale czystym wślizgiem Dick wyłuskał piłkę
8' - Ponownie rywale, zagranie do Cieślińskiego i... od bramki "Fabian"
9' - Faul Vukovicia na Sierancie, będzie okazja do wrzutki
10' - Magiera mocno w pole karne i ponownie okazja dla Fabiańskiego. Bezbłędnie
12' - Legia atakuje. Radović faulowany w polu karnym, ale sędzia każe się mu podnieść
14' - Legia ponownie prawym skrzydłem. Teraz rozciągnięcie gry na lewą stronę
14' - Będzie korner dla Legii
15' - Wrzutka w pole karne, ale Dick przeszkodził Janczykowi, gdyż obaj wyskoczyli do tego zagrania, szkoda
16' - Ełkaesiacy naciskają, grają pressingiem, ale ekipa Dariusza Wdowczyka odbiera naciski rywali
16' - Roger ponownie podbiega kilka metrów, odgrywa do Radovicia, strzał, ale prosto w nogi
17' - Roger źle do Janczyka na lewą stronę i zakończyło się to stratą piłki
17' - Żółta kartka: Mariusz Magiera (ŁKS)
17' - Atak Legii. Korzym nabiera szybkości, ale Magiera go fauluje
21' - Aj! Janczyk miał wyśmienitą okazję do zdobycia gola, ale z kilku metrów trafił w nogi rywala. Mamy tylko rzut rożny
22' - Obie ekipy dążą do zdobycia bramki. Trwa walka na całego - od bramki do bramki
23' - Inicjatywę mają teraz legioniści. Roger zrobił wiatrak z rywala, ale już jego podanie było niedokładne
23' - Cieśliński wpada w pole karne, ale kolejny raz górą Fabiański
24' - Gospodarze naciskani przez rywali, ale dają sobie radę...
24' - Żółta kartka: Adam Marciniak (ŁKS)
24' - Ruszał Radović, ale był faulowany przez Marciniaka
25' - Kolejny faul. Teraz na Bronowickim. Będzie okazja dla Edsona. Czy będzie dobrze?
25' - Nie było. Zagranie na głowę legionisty, pogubili się gospodarze. Od bramki Bodzio W.
26' - Rusza lewym skrzydłem Magiera, ale był na spalonym
27' - W ofensywie Legioniści. Podanie do Korzyma i spalony
28' - Aj, zmarnowana akcja legionistów. Był Korzym i dwóch kolegów na jednego defensora. Maciek zdecydował się na strzał i było to najgorsze wyjście z sytuacji
28' - Żółta kartka: Ensar Arifović (ŁKS)
30' - Brawo Fabiański! Niebezpieczna akcja ŁKS-u. Zagranie w pole karne, tam zgrywanie piłek, Cieśliński w kierunku bramki i "Fabian" końcami palców wybił na róg
30' - Podopieczni Marka Chojnackiego przy piłce
31' - Będzie stały fragment gry dla gości. Magiera ustawia sobie piłkę z prawej strony, będzie wrzutka
31' - Bez spodziewanych efektów
32' - Kłos z lewej strony, ale był przy nim Dick, który wybił futbolówkę na róg
32' - Piłka zagrana na krótki słupek i Surma wybija ją przed siebie
33' - Szukają bramki eŁKaeSiacy, ale ponownie lepszy od Cieślińskiego okazał się Fabiański
33' - Natomiast legioniści coś nie mogą zagrozić bramce rywali
35' - Gospodarze z piłką w środku pola
35' - Groźnie pod bramką rywali, ale brakuje wykończenia, dokładności
36' - Aj, jak blisko było. Janczyk odegrał do Radovicia, ten do Bronowickiego, zagranie w pole karne i nikt nie dopadł do bezpańskej piłki
37' - Druga żółta kartka, a w konsekwencji czerwona: Adam Marciniak (ŁKS)
37' - I od tej pory ŁKS będzie grał w dziesiątkę. Za faul na Janczyku, Marciniak musi zejść do szatni. To była jego druga żółta kartka w tym meczu
38' - Bronowicki do końca prawym skrzydłem, dośrodkowuje, ale zagranie wybite przez rywali
39' - Legioniści wciąż w natarciu, ale póki co jeszcze bez bramkowych korzyści
40' - Radović źle przyjął piłkę i już w grze rywale
41' - Radović rozpoczyna swój taniec z piłką, dośrodkowuje w pole karne, ale na posterunku była defensywa ŁKSu
41' - Rzut rożny dla Legii. Biegnie do narożnika Edson...
41' - Będzie gol do szatni?
42' - Nie będzie gola, nie będzie karnego po faulu na Radoviciu. Trzeba przyznać, że ciekawie to rozegrali gospodarze
43' - Bronowicki, Surma, Balde, Edson rusza...
43' - Korzym faulował rywala w walce o futbolówkę
44' - W ofensywie Legia, ale piłka za mocno odskoczyła Radoviciowi. Jeszcze korner...
45' - Edson mocno podkręca piłkę, ta leci w kierunku bramki, ale nikt jej nie tracą. Obok
46' - Jeszcze w ataku Legia. Bronowicki strzela z dystansu, ale minimalnie obok słupka
46' - Sędzia dolicza jeszcze jedną minutę do pierwszej połowy
47' - Jeszcze przy piłce ŁKS...
47' - Koniec pierwszej połowy

Koniec pierwszej połowy, która nie mogła nudzić. Legia prowadzi 1-0, choć wynik mógłby być lepszy
Oba zespoły już na murawie
Zejdzie Sierant, wejdzie Wilk. Na murawie pojawi się Rozkwitalski za Cieślińskiego. Legia bez zmian

46' - Początek drugiej połowy
46' - Gramy!
46' - Zmiana ŁKS: Robert Sierant - Cezary Wilk
46' - Zmiana ŁKS: Adam Cieśliński - Michał Rozkwitalski
47' - Legioniści w ataku. Teoretycznie powinno być im łatwiej, bo grają z przewagą jednego zawodnika, ale nie jednokrotnie bywało to już utrudnieniem
48' - Korzym rusza, ale był osamotniony w ataku, bronią się rywale
48' - Fatalna pomyłka rywali w obronie, ale Janczyk nie ogarnął się w porę i futbolówka wyszła poza boisko
50' - Balde spokojnie do Edsona, ten rozciąga na prawo, ale futbolówkę przejmuje obrońca ŁKS
50' - Hajto do Madeja, ale za mocno
52' - Akcja środkowych pomocników, ale strata. Już prawym skrzydłem ŁKS. Dobrze w defensywie jednak gospodarze
53' - Walka w środkowej części boiska. Teraz Roger rusza lewym skrzydłem, centra, ale szybszy był Bodzio W.
54' - Wymiana piłki, Radović, Bronowicki i będzie rzut rożny dla legionistów
54' - Edson w narożniku... wybicie głową przez Iwanickiego
55' - Hajto z autu... w pole karne, ale pewnie chwyta Fabiański
55' - Bambi do Balde, Surma...
56' - Edson decyduje się na mocne uderzenie z daleka, ale nieco niecelnie to uczynił
56' - Dwójkowa akcja Roger - Radović zakończona wywalczeniem kornera
57' - Słabo wykonany ten stały fragment gry, chociaż piłka wciąż dla gospodarzy
58' - Edson zwiódł Madeja, zacentrował w pole karne, ale Janczyk minimalnie minął sie z piłką
58' - Balde, Surma, Surma...
58' - Podanie do Janczyka, ale szybsi byli rywale
59' - Magiera wybija na aut i wciąż na połowie ŁKS-u siedzą gospodarze
59' - Roger z Bronkiem na prawym skrzydle. Teraz Surma, Vuković..
60' - Legioniści na 20-30 metrze od bramki Wyparły
60' - Janczyk fatalnie w ataku, próba zwodu, nieudana
61' - Będzie roszada w zespole Legii. Piłkarze wrócili z rozgrzewki
61' - GOL! Dawid Janczyk! (Legia)
62' - GOOOOL !!! W końcu! Radović z lewej strony ładnie zagrał w pole karne, i Janczykowi nie pozostało nic innego jak przystawić nogę i wpakować piłkę z kilku metrów do bramki, w której bezradny był Wyparło
62' - Legia 2. ŁKS 0!
63' - Roger w pole karne, a Hajto.. prawie zdobyłby samobója. Jednak korner
63' - Teraz faul Edsona na Madeju
64' - Żółta kartka: Tomasz Hajto (ŁKS)
64' - Groźnie teraz Dick pod własną bramką, ale na szczęście bez konsekwencji. Legia w ataku
65' - Roger do Korzyma, który wpadł na rosłego Hajtę i stracił piłkę
65' - Będą zmiany...
66' - Zmiana ŁKS: Łukasz Madej - Sebastian Kęska
66' - Zmiana Legia: Dawid Janczyk - Piotr Włodarczyk
66' - Zmiana Legia: da Silva Edson - Tomasz Kiełbowicz
66' - Zmiana Legia: Aleksandar Vuković - Marcin Burkhardt
66' - Zmiana Legia: Maciej Korzym - Bartłomiej Grzelak
66' - Darek Wdowczyk wykorzystał komplet zmian. Na murawie m.in. Bartłomiej Grzelak
67' - Pierwszy kontakt Burego z piłką. Rzut wolny, ale źle wykonany
68' - Radović, Włodarczyk, Kiełbowicz i rzut rożny
68' - Radović w narożniku...
69' - Wrzutka, głową eŁKS i kolejny korner
69' - Walczy Wilk i Balde, przy piłce wciąż gospodarze
70' - Radović przy nim Hajto, Legia nadal ma przewagę
72' - Burkhardt do Kiełbowicza, ale zrobił to bardzo niecelnie
72' - Włodarczyk, Grzelak i pogubił się nowy nabytek Legii
73' - Magiera i Włodarczyk, korner
73' - Zmiana ŁKS: Sebastian Iwanicki - Sebastian Przybyszewski
73' - Roszada w ekipie rywali
75' - Bronowicki do Grzelaka, ale na róg wybijają zawodnicy rywali
75' - Burkhardt ustawia sobie futbolówkę
76' - Wrzutka, wybijają rywale. Hajto, Wilk...
76' - Strzela Rozkwitalski, ale obok bramki Fabiańskiego. Było groźnie!
77' - Korner dla gości, ale w defensywie dobrze Legia i jazda z atakiem
77' - Burkhardt nie ma dobrego dnia. Strzela zza pola karnego, ale bardzo niecelnie
78' - Magiera do Rozkwitalskiego, ŁKS na połowie Legii
80' - Piłka chodzi jak po sznurku, legioniści spokojnie konstruują atak
81' - Cały czas napiera Surma i spółka, ale nie potrafią się skutecznie pod bramkę Wyparły. Akcje kończą się na 25 metrze
82' - Surma utrzymuje się przy piłce. Podania między legionistami
84' - ŁKS szuka kontaktowej bramki. Magiera na lewej stronie
84' - Dośrodkowanie, ale pewnie interweniuje Fabiański
85' - Groźnie pod bramką gospodarzy, ale na raty wybijają obrońcy
86' - Surma do Kiełbowicza, ale liniowy dopatrzył się spalonego
87' - Rywale siedzą na połowie Legii i szukają sposobu na defensywę ekipy Wdowczyka. Bezskutecznie
89' - Kontra Legii. Był Włodarczyk, wspierali go Kiełbowicz z Grzelakiem, ale ostatecznie napastnik Legii wywalczył aut
90' - Balde, Surma, Surma, Balde, Surma, Kiełbowicz... nie opanował zagranej piłki i od bramki Wyparło
91' - Ręka Burego w środku boiska
91' - Sędzia dolicza jeszcze 2 minuty
91' - Jeszcze goście poszukają szczęścia. Dla nich korner
92' - Kontra Legii, ale zdążyli wrócić rywale
93' - Koniec meczu!





Koniec meczu! Legia zasłużenie wygrywa 2-0 w ten mroźny sobotni wieczór. Dziękujemy za śledzenie relacji i zapraszamy na więcej na www.legialive.pl

Relacja z trybun

Logo dla nikogo, wiosna niczyja?

Po długich 83 dniach oczekiwania, piłkarze Legii ponownie zagrali w oficjalnym meczu. Na Łazienkowskiej nie było jednak tłumów, jakich można było się spodziewać. Niestety spotkanie zupełnie odpuścili sobie również goście z Łodzi, którzy do stolicy przyjechali w... kilkanaście osób.

Chłód panujący od paru dni w Warszawie z pewnością miał negatywny wpływ na zainteresowanie kibiców meczem. Choć jeszcze na spotkanie z ŁKS ceny biletów były przyzwoite, to informacja o podwyżce cen wejściówek oraz o planach zmiany herbu Legii spowodowały, że kibice jakby mniej zainteresowani byli przybyciem na mecz. Przed spotkaniem na parkingu pod Torwarem fani zbierali dary dla warszawskich domów dziecka. Ta szczytna inicjatywa spotkała się ze sporym odzewem kibiców, którzy przynieśli naprawdę sporo prezentów dla dzieciaków. Brawo!

Pod kasami panował tłok - sporo osób bilety nabywało w ostatniej chwili. Do bramek wejściowych nie gromadziło się już tyle osób, dzięki czemu wchodzenie na stadion szło sprawnie. Niektórzy pierwsze kroki kierowali w stronę cateringu, gdzie za 3 złote nabyć mogli herbatę (nie zawsze gorącą). Na trybunach niestety nie było tłoczno - właściwie każda z części stadionu prezentowała się mało okazale. Czas pozostały do rozpoczęcia meczu (który opóźnił się o 10 minut z powodu transmisji telewizyjnej), legioniści urozmaicali sobie rzucając śnieżkami w ochroniarza, który paradował na środku odkrytej. Kilka obfitych serii spowodowało, że ubrany w żółtą kurtkę ochroniarz przemieścił się do boku.
Kibice od samego początku dawali do zrozumienia działaczom, że nie godzą się na zmianę "świętego znaku". Logo zaproponowane przez działaczy jest nie do zaakceptowania przez fanów, czemu dawali wyraz skandując hasło "Dla nikogo - nowe logo" oraz inne, bardziej wulgarne - skierowane do jednego z właścicieli ITI, Mariusza Waltera.

W końcu na boisko wybiegli piłkarze - ci z eLką na piersi zostali przywitani owacyjnie, zaś drużyna gości nie mogła liczyć na miłe przyjęcie. Nawet fani ŁKS-u nie byli w stanie zaakcentować pojawienia się swojej drużyny na murawie, bowiem na trybunach zebrało się zaledwie kilkunastu łodzian. Kiepska frekwencja gości, mimo zapowiedzi Igora Sypniewskiego, który zapowiadał 3,5 tys osób z miasta Łodzi, nie podziałała mobilizująco na legionistów. Po szybko strzelonej przez nasz zespół bramce, na Żylecie odpalona została raca. Był to jedyny akcent ultras tego wieczoru. Niestety również w innych aspektach kibicowskich nie zachwyciliśmy.

Śpiewał niestety głównie środkowy sektor, który właściwie nie milkł. Pozostali natomiast rzadko włączali się do śpiewu, który przez to słyszany był kiepsko. Po zimowych treningach wokalnych nie słychać było jakichś specjalnych efektów. Jak tak dalej pójdzie, to hasło "Wiosna nasza" pozostanie jedynie naszym niespełnionym życzeniem. Liczymy jednak na to, że fani Legii obudzą się z letargu i już niebawem pokażą na co ich naprawdę stać. Z dopingiem zaprezentowanym w sobotni wieczór nie mamy szans rywalizować z kibicowską czołówką. Wielka szkoda, że kibice siedzący na Krytej tak rzadko włączali się dziś do śpiewu. Kibice z odkrytej zachęcali ich kilka razy do wspólnych śpiewów, ale to było za mało.

Fani najdłużej śpiewali pieśń "Legia gol alle alle", ale i jej wykonanie bywało już w przeszłości o wiele lepsze. W czasie meczu kilka razy oberwało się zawodnikowi Łódzkiego Klubu Sportowego, Tomaszowi Hajto, któremu wypominano spowodowany niedawno wypadek. Wejście na boisko Bartłomieja Grzelaka spowodowało, że kibice "zadedykowali" parę pieśni Widzewowi. Szkoda, że ten mecz zapamiętamy bardziej dzięki dwóm bramkom Janczyka, czy awarii tablicy świetlnej, niż naszemu dobremu dopingowi. Miejmy nadzieję, że już niebawem w Warszawie zaświeci słońce, co skłoni kibiców do większej aktywności. Zgodnie z prognozami pogody, w przyszłym tygodniu powinno być już cieplej. Liczymy więc na dwa dobre wyjazdy - do Płocka i Krakowa.

Frekwencja: 6500
Kibiców gości: 19
Flagi gości: 0

Doping Legii: 5
Doping gości: 0

Autor: Bodziach

Oceń legionistów
Komentarze (244)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.