Ekstraklasa
24. kolejka

4600
Bełchatów
6.04.2008
17:00
GKS Bełchatów
Legia Warszawa
GKS Bełchatów
2-2
Legia Warszawa
87' Jarzębowski
90' Dziedzic
(0-1)
Roger 16'
Rybus 90+4'
1 Łukasz Sapela
6 Edward Cecot
17 Dariusz Pietrasiak
7 Maciej Stolarczyk
4 Jacek Popek 46'
23 Tomasz Wróbel 60'
15 Paweł Strąk 81'
33 Tomasz Jarzębowski
20 Patryk Rachwał
10 Łukasz Garguła
25 Mariusz Ujek
27 Krzysztof Kozik
22 Artur Marciniak
33 Paweł Magdoń 46'
7 Krzysztof Janus 81'
19 Michał Korenik
80 Janusz Dziedzic 60'
13 Carlos Costly
Jan Mucha 82
Jakub Rzeźniczak 25
Inaki Astiz 26
Jakub Wawrzyniak 24
Tomasz Kiełbowicz 11
46' Miroslav Radović 32
Aleksandar Vuković 14
Guerreiro Roger 6
77' Piotr Giza 7
84' Marcin Smoliński 28
Takesure Chinyama 19
Wojciech Skaba 1
Przemysław Wysocki 17
Piotr Bronowicki 23
Martins Ekwueme 30
46' Maciej Rybus 31
84' Kamil Majkowski 33
77' Ariel Borysiuk 36
Trener: Jan Złomańczuk
Asystent trenera: Marek Wleciałowski
Kierownik drużyny: Dariusz Marzec
Lekarz: Jerzy Wielkoszyński
Masażyści: Aleksander Baranowicz, Zbigniew Kępiński
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Vicuna
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Sędziowie
Główny: Zdzisław Bakaluk
Asystent: PIotr Cwalina
Asystent: Krzysztof Szczypiński
Techniczny: Piotr Szczypiński
Relacja

Na własne życzenie

Po nerwowej końcówce i meczu stojącym na niezłym poziomie Legia zremisowała z GKS-em Bełchatów 2-2. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga legionistów, którą trafieniem w 16. minucie udokumentował Roger. Druga połowa to dominacja gospodarzy. Gole Tomasza Jarzębowskiego w 89. minucie i Janusza Dziedzica w 90. minucie gry wydawały się przesądzać o wygranej bełchatowian. Ale ostatnia akcja meczu i zimna krew Macieja Rybusa dały Legii jeden punkt.

Choć w spotkaniu z Bełchatowem Jan Urban nie mógł skorzystać z kilku zawodników, to piłkarze, którzy pojawili się na boisku raczej nie zawiedli oczekiwań trenera. Legioniści od pierwszych minut śmiało ruszyli do ataków. Ponieważ gospodarze także nie zamierzali ograniczać się tylko do obrony, kibice na niewielkim stadionie oglądali mecz stojący na całkiem przyzwoitym poziomie. Dobrą partię rozgrywał Marcin Smoliński, który do spółki z Tomaszem Kiełbowiczem siał popłoch na lewym skrzydle. Nieco w cieniu pozostawała prawa flanka i Miroslav Radović. "Smoła" grał w niedzielne popołudnie tak, jakby przypomniał sobie, że jeszcze niedawno na Łazienkowskiej wiązano z nim wielkie nadzieje. W 5. minucie właśnie po jego dobrym uderzeniu Łukasz Sapela musiał się sporo natrudzić, żeby zapobiec utracie gola.

W 16. minucie nie miał już jednak żadnych szans po strzale Rogera. Sprytną asystą przy golu popisał się Takesure Chinyama. Napastnik Legii ściągnął na siebie dwóch obrońców i pomysłowym podaniem piętą, odegrał piłkę do Brazylijczyka. Ten miał naprzeciw siebie już tylko Edwarda Cecota. Legionista mógł podawać do lepiej ustawionego Smolińskiego, ale zdecydował się na strzał. I to jaki strzał! Piłka uderzona z piekielną siłą minęła wyciągniętego Sapelę i wylądowała w okienku bramki. Chwilę później kolegom Rogera nie pozostało nic innego jak wyczyścić mu buty.

Szybko strzelony gol wcale nie uspokoił gry. Gospodarze zaciekle walczyli o doprowadzenie do remisu, ale w niedzielę bardzo dobrze współpracowała warszawska obrona. Większość akcji bełchatowian kończyła się przed polem karnym Jana Muchy. Środek defensywy niepodzielnie należał do Inakiego Astiza i Jakuba Wawrzyniaka. Bełchatowianie podrażnieni swoją bezradnością, zaczęli zaostrzać grę. Ale i tak niewiele mogli wskórać.

Legioniści przez długie fragmenty gry całkowicie dominowali na murawie. Gospodarze mieli problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. Cóż jednak z tego, skoro "wojskowi" nie potrafili dołożyć kolejnych trafień. Znów zbyt egoistycznie w ataku grał Chinyama. Jego chęci do strzelenia kolejnych bramek są tak wielkie, że wielokrotnie nie dostrzega swoich kolegów.

Drugie trzy kwadranse z wielkim impetem rozpoczęli gospodarze. Przez pierwsze pięć minut drugiej połowy zmusili Jana Muchę do większej pracy niż przez całą pierwszą połowę. Na szczęście Słowak spisywał się w bramce bez zarzutów. Bez większych problemów obronił strzał Tomasza Jarzębowskiego. To właśnie "Jarza", który już w czerwcu może powrócić na Łazienkowską, był szczególne aktywny. Niewiele ustępował mu Mariusz Ujek, który napsuł krwi obrońcom Legii. W 61. minucie usiłował strzelać nożycami, ale szczęśliwie dla Legii, minimalnie chybił.

Czas płynął, a przewaga gospodarzy wcale nie malała. Co więcej doszło do odwrócenia ról z pierwszej połowy. Teraz to Legia musiała bronić się przed coraz groźniejszymi atakami bełchatowian. Urban szalał na ławce, ale jego zawodnicy raz po raz musieli uznawać wyższość Bełchatowa. Ci zaś seryjnie bili rzuty wolne z okolic pola karnego Legii. Po jednym z nich piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką bramki. Zamiast spokojnej końcówki i kontrolowania gry, legioniści z niepokojem patrzyli na wolno zmieniające się minuty na stadionowym zegarze.

I w końcu napór gospodarzy przyniósł skutek. Po trzech rzutach rożnych wykonywanych w odstępie kilkudziesięciu sekund, Jan Mucha wyciągnął piłkę z siatki. Wygraną odebrał Legii ten, który sam jest zagorzałym kibicem "wojskowych". W zamieszaniu podbramkowym Jarzębowski znalazł się tam gdzie trzeba. Dołożona noga wystarczyła, by z bliskiej odległości doprowadzić do remisu. Ale to nie był koniec dobijania Legii. W ostatniej minucie gry kolejną bramkę zdobył Janusz Dziedzic.

Do końca meczu było jeszcze kilkadziesiąt sekund. I Legia doprowadziła do remisu. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym głowę stracił Chinyama, który z bliskiej odległości trafił wprost w bramkarza. Na szczęście więcej zimnej krwi zachował Rybus, który dał Legii remis. Szał radości na ławce Legii nie miał granic. Ale gdyby legioniści nie zagrali fatalnie w drugiej połowie, to po meczu mogliby się cieszyć z kompletu punktów. A tak uciekły ważne dwa oczka.

Autor: Tomek Janus

Minuta po minucie

Witamy wszystkich ze stadionu GKS-u Bełchatów. Za 40 minut rozpocznie się spotkanie Legii z miejscową drużyną.
Bramkarze Legii już się rozgrzewają, a na trybunach już ponad 200 kibiców z Warszawy
Legioniści wybiegają na rozgrzewkę witani gromkim "Legia Warszawa"
Znamy już składy obu drużyn. W Legii w miejsce Wojtka Szali gra Jakub Wawrzyniak, a Edsona zastępuje Marcin Smoliński
Na stadionie ok 4. tysięcy kibiców. W tym mocno ściśnięta półtysięczna grupa kibiców Legii
Sędziowie wyprowadzają obie jedenastki na boisko
Legioniści dziś na czerwono-czarno. Gospodarze w jednolitych białych strojach
Rozpoczną legioniści

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Podanie Wawrzyniaka w pole karne GKS - prosto do Sapeli
2' - Nonsalanckie wybicie piłki przez Astiza na aut
2' - W ataku gospodarze, Rachwał stracił piłkę w narożniku boiska
3' - Faulowany Chinyama
3' - Rzut wolny dla Legii z narożnika pola karnego wkonuje Smoliński
4' - Uderzenie prosto w mur - rzut rożny dla wojskowych
4' - Krótkie rozegranie... i kolejny korner
5' - Świetne wystawienie piłki do Smolińskiego.. ten wbiega w pole karne uderza ale bramkarz zdołał odbić piłkę!
8' - Roger świetnie podaje prostopadle do CHinyamy, ale ten źle dostawił nogę i piłka została mu z tyłu, a mogła być bardzo dobra okazja do objęcia prowadzenia
8' - Niecelne uderzenie Chinyamy z 25 metrów
10' - Bardzo niecelny strzał Tomka Jarzębowskiego - piłka poszybowała wysoko nad bramką Muchy
10' - Wróbel rozpoczyna rajd... i ładnie przerywa akcję Kiełbowicz
11' - Legioniści w ataku, ale trochę jakby bez pomysłu pod polem karnym bełchatowian
14' - Legioniści mocno pressingiem atakują już na połowie gospodarzy
14' - Trwa bezustanny doping kibiców Legii
16' - GOL! Guerreiro Roger! (Legia)
16' - GOOOOOOOOLLLL!!!!!!!! Fenomanalna bramka Rogera!
16' - Brazylijczyk mógł podać do lepiej ustawionego Smolińskiego, ale zdecydował się na strzał z woleja z 15 metrów piłka wylądowała w samym okienku!!
18' - Faul dla Legii przy linii bocznej
18' - Dośrodkowywał będzie Marcin Smoliński
18' - Piłkę zmierzającą a 7 metr wyłapał Sapela
19' - Chinyama stracił piłkę w starciu z dwoma obrońcami GKS
22' - Ładne uderzenie Smolińskiego z 28 metrów musi piąstkować Sapela
28' - Zamieszanie w polu karnym Legii. Vuković wybija piłkę
28' - Już w ataku drużyna Jana Urbana. Radović i Rzeźniczak... Roger... dośrodkowanie i piłka w rękach Sapeli
29' - Smoła założył siatkę obrońcy i wbiegł w pole karne, ale jego podanie do Rogera nie sięgnęło celu
31' - Faulowany Astiz
32' - Ujek w polu karnym uprzedzony przez Astiza
32' - Teraz faul na Gizie
33' - Żółta kartka: Mariusz Ujek (Bełchatów)
35' - Giza fauluje Gargułę
35' - Żółta kartka: Piotr Giza (Legia)
36' - Żółta kartka: Aleksandar Vuković (Legia)
37' - Niepotrzebna strada kapitana wojskowych
37' - Wawrzyniak faulowany w polu karnym Legii
37' - Żółta kartka: Dariusz Pietrasiak (Bełchatów)
39' - Roger faulowany
40' - Z lewej strony krótkie rozegranie stałego framgnetu gry. Od nowa trzeba budować atak pozycyjny
40' - Sapela minimalnie szybszy od Chinyamy
43' - Chinyama zbyt samolubnie w ataku
44' - Do tej pory Jan Mucha musiał tylko raz interweniować, podczas gdy Łukasz Sapela aż 10-krotnie był zatrudniany przez legionistów
46' - Arbiter dolicza 1 minutę
47' - Koniec pierwszej połowy

Pierwsza część meczu za nami. Legia zasłużenie prowadzi z Bełchatowem 1-0. Choć drużyna Jana Urbana powinna prowadzić wyżej, bo od początku posiada zdecydowaną przewagę

47' - Początek drugiej połowy
47' - Zmiana Bełchatów: Jacek Popek - Paweł Magdoń
47' - Zmiana Legia: Miroslav Radović - Maciej Rybus
48' - Ładne uderzenie Jarzębowskiego z ostrego kąta broni Mucha
49' - Faul na Gargule
50' - Ładnie Smoliński wypuścił Chinyamę, ale ten niedokładnie podał w pole karne i nic z takcji nie wyszło
51' - Trzech legionistów przy Gargule nie dało mu szans na przebicie się z akcją
51' - Pietrasiak z główki do Sapeli
52' - Rybus uderza z 7 metrów, po ziemi ale 3 metry obok długiego słupka
52' - Na kilkumetrowym spalonym Chinyama
59' - Zmiana Bełchatów: Tomasz Wróbel - Janusz Dziedzic
59' - Faul na Rachwale
60' - Groźnie pod bramką Legii... na szczęście skoćzyło się na strachu
63' - Garguła wykonuje rzut wolny z 30 metrów
64' - Mucha wyłapuje piłkę i rozpoczyna szybką kontrę Legii
64' - Smoliński biegnie biegnie... i niedokładnie podaje do Rogera
64' - Aut dla wojskowych na wysokości pola karnego
66' - Dośrodkowanie Stolarczyka i strzał z główki Ujka broni bez problemów Mucha
70' - Vuković wdaje się w dyskusje z sędzią. Arbiter przywołuje Serba i ostrzega, że więcej nie będzie tolerował takiego zachowania
70' - Dośrodkowanie Garguły z rzutu wolnego i niecelny strzał Jarzębowskiego z główki
71' - Do wejścia szykuje się Ariel Borysiuk
72' - Faul Kiełbowicza tuż przed polem karnym Legii
72' - Żółta kartka: Tomasz Kiełbowicz (Legia)
72' - Będzie doskonała sytuacja dla Garguły... choć przy nim stoi trzech innych kolegów
73' - Bełchatowianie ustawili dodatkowy mur.... świetne mocne uderzenie Garguły przeleciało pół metra nad poprzeczką!
74' - W drugiej części gry spotkanie się ryrównało
75' - Bardzo ładna akcja Gizy. Odegrał do Rybusa na 16 metr a ten mu oddał piłkę z prawej strony po czym Giza zdecydował się na uderzenie - niestety metr obok słupka!
76' - Zmiana Legia: Piotr Giza - Ariel Borysiuk
78' - Po raz kolejny samolubnie zachował się Chinyama. Mógł podawać do Borysiuka, a wybrał indywidualny rajd który zakończył się stratą piłki
80' - Zmiana Bełchatów: Paweł Strąk - Krzysztof Janus
81' - Na spalonym Chinyama
83' - Jako ostatni do gry w drużynie Legii wejdzie Kamil Majkowski
83' - Zmiana Legia: Marcin Smoliński - Kamil Majkowski
85' - Indywidualna akcja Rybusa i ostatecznie pomocnik Legii nie trafił w piłkę i ta wyszła za końcową linię
87' - Rzut rożny dla GKS-u
87' - Dośrodkowanie... i kolejny korner
87' - GOL! Tomasz Jarzębowski! (Bełchatów)
88' - No i niestety po dośodkowaniu Tomek Jarzębowski poraz kolejny w barwach Bełchatowa strzela legionistom bramkę...
90' - Groźny atak bełchatowian... Dziedzic na spalonym
90' - GOL! Janusz Dziedzic! (Bełchatów)
92' - Fatalny błąd Rzeźniczaka i Legia przegrywa 1-2 po pięknym uderzeniu Dziedzica z ok. 16 metrów
92' - Dużo słabsza postawa wojskowych w drugiej części gry zemściła się w samej końcówce...
93' - Faul na Rybusie
93' - Żółta kartka: Edward Cecot (Bełchatów)
93' - Roger będzie dośrodkowywał w pole karne...
93' - Pewnie piłkę głową wybił Ujek
94' - Żółta kartka: Guerreiro Roger (Legia)
94' - Powrórka stałego fragmentu gry
94' - GOL! Maciej Rybus! (Legia)
94' - GOOOOOOOOOLLLLLLLLLL!!!!!!!!!!!!!
95' - Nieprawdopodobne zamieszanie w polu karnym GKS. Najpierw CHinyama nie potrafił trafić z 5 metrów, a potem Rybus jednak posłał ją do siatki!!
95' - Jeszcze rzut rożny dla Legii
95' - Ależ emocje w końcówce!
96' - A w tle bezustanny doping kibiców z Warszawy
96' - Koniec meczu!





Koniec meczu. Wynik sprawiedliwy, bo legioniści odpuścili w drugiej połowie i tak naprawdę rzutem na taśmę zdołali wywalczyć punkt
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji LIVE! i zapraszamy na www.legialive.pl !
Piłkarze Legii dziękują kibicom za doping
Bełchatowianie nie mogą uwierzyć, że nie wygrali tego meczu

Relacja z trybun

Gdziekolwiek Legia będzie grać

To był jeden z najlepszych ostatnio wyjazdów jeśli chodzi o doping fanów z Warszawy. W Bełchatowie nasz zespół wspierało 638 fanów i to pomimo faktu, że działacze klubowi nie zamówili dla nas wejściówek. Na naszym sektorze pojawiły się setki plakatów z podobizną Mariusza Waltera i hasłem "Mordo ty moja". W drugiej połowie daliśmy pokaz dopingu najwyższych lotów - bez względu na sytuację na boisku i końcowy gwizdek sędziego, bawiliśmy się w najlepsze, po raz setny śpiewając "Gdziekolwiek Legia będzie grać...". To trzeba przeżyć!

Zainteresowanie meczem w Bełchatowie byłoby zdecydowanie większe, gdyby była pewność, że wszyscy chętni wejdą na stadion. Niestety, nasi działacze nadal ręce do kibiców wyciągają tylko w wywiadach, a organizacja wyjazdów na nielegalu spoczywa w naszych rękach. Na szczęście w Bełchatowie działacze są bardziej wyrozumiali dla kibiców i wszystkich przyjezdnych wpuścili na obiekt, a warszawska publiczność pokazała, że potrafi się świetnie bawić. Od paru miesięcy sektor za bramką, gdzie do tej pory zasiadali przyjezdni, jest w remoncie. W związku z tym zajęliśmy miejsca w tymczasowej klatce dla gości (pod zegarem) oraz w sąsiadującym z nią sektorem pod dachem.

Na trybunach zebrało się 4600 kibiców, ale młyn miejscowych nie prezentował się jakoś nadzwyczajnie. Bełchatowianie przed spotkaniem odśpiewali swój klubowy hymn, a nasz gniazdowy mobilizował wszystkich do zdzierania gardła przez całe spotkanie... łącznie z przerwą. Na wyjście piłkarzy w naszym sektorze pojawiło się kilkaset plakatów z podobizną właściciela Legii i hasłem "Mordo ty moja". Gospodarze, ani na początku, ani później, żadnej oprawy nie zaprezentowali. Nasz doping natomiast rozkręcał się z minuty na minutę. Były momenty, że byliśmy naprawdę głośno, ale przytrafiały się i słabsze chwile. Wtedy szybka mobilizacja "Starucha" sprawiała, że każdy jeszcze bardziej przykładał się do swoich obowiązków. Trzeba przyznać, że w czasie meczu wyjątkowo rzadko "pozdrawiano" właścicieli klubu i prezesa Leszka Miklasa. Kibiców Bełchatowa w naszym sektorze właściwie nie było słychać.

Tak naprawdę doping na dobre ruszył w drugiej połowie. Wtedy pokazaliśmy na co nas naprawdę stać. Rozpoczęliśmy od nowej pieśni "Za nasze miasto i za te barwy", która chwilami wychodziła super. Prawdziwym hitem okazała się jednak pieśń "Dziś zgodnym rytmem", którą wykonywaliśmy w kółko przez kilkanaście minut. I za każdym razem głośniej! Nawet stracone dwie bramki w końcówce nie były w stanie przerwać naszej zabawy na sektorze i nasz wodzirej po raz kolejny zarządzał ponowne śpiewanie od słów "Gdziekolwiek Legia będzie grać...", a fanatyczna legijna publiczność śpiewała, skakała i klaskała. Odpalono również symbolicznie jedną racę. Zabawa na całego! No i dopięliśmy swego. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry udało się naszym piłkarzom doprowadzić do wyrównania i w sektorze zapanowało istne szaleństwo. Nikt nawet nie zauważył, że spotkanie zostało przez sędziego zakończone. Cały nasz sektor bawił się w najlepsze. Gdy podziękować przyszli nam zawodnicy, odśpiewaliśmy raz jeszcze - od początku do końca "Dziś zgodnym rytmem".

Gdy piłkarze ustawiali się do pomeczowych wywiadów, fani zaczęli śpiewać nieprzychylne pieśni o Grupie ITI i pozostałych działaczach. Radzono, aby Pan Walter poszukał klubu do inwestycji w Izraelu. Pozdrowiono również Tomka Jarzębowskiego, w którego kierunku skandowano "Wracaj do Legii". I tak zakończył się ten jeden z najlepszych ostatnio wyjazdów pod względem wokalnym. A już w środę nieco dalszy wypad. Tym razem Legia gra w Gdańsku z Lechią.

Warto dodać jeszcze, że w Bełchatowie wraz z kibicami Legii pojawił się zawodnik naszej drużyny, Wojtek Wocial. Jak przystało na prawdziwego legionistę, przez całe spotkanie wraz z pozostałymi fanami, żywiołowo dopingował swoich kolegów z boiska.

Frekwencja: 4600
Kibiców gości: 638
Flagi gości: 0

Doping GKS-u: 7
Doping Legii: 9

Autor: Bodziach

Statystyki
GKS Bełchatów
  • 10 (2+8)
  • 4 (0+4)
  • 7 (2+5)
  • 4 (1+3)
  • 18 (11+7)
  • 17 (10+7)
  • 2 (0+2)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 3 (2+1)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Legia Warszawa
  • 11 (5+6)
  • 7 (4+3)
  • 5 (4+1)
  • 4 (2+2)
  • 21 (9+12)
  • 7 (2+5)
  • 4 (3+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 4 (2+2)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (106)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.