Ekstraklasa
25. kolejka

9500
Warszawa
12.04.2008
17:00
Legia Warszawa
Lech Poznań
Legia Warszawa
0-1
Lech Poznań
(0-0)
Pitry 85'
82 Jan Mucha
11 Tomasz Kiełbowicz
26 Inaki Astiz
3 Wojciech Szala
25 Jakub Rzeźniczak
28 Marcin Smoliński
6 Guerreiro Roger 87'
7 Piotr Giza 75'
14 Aleksandar Vuković 46'
32 Miroslav Radović
19 Takesure Chinyama
1 Wojciech Skaba
4 Dickson Choto
17 Przemysław Wysocki
20 Sebastian Szałachowski 87'
31 Maciej Rybus 46'
33 Kamil Majkowski
36 Ariel Borysiuk 75'
Krzysztof Kotorowski 27
Ivan Djurdjević 3
Dawid Kucharski 4
70' Marcin Zając 9
91' Hernan Rengifo 11
82' Henry Quinteros 15
Rafał Murawski 6
Bartosz Bosacki 19
Grzegorz Wojtkowiak 23
Marcin Kikut 10
Tomasz Bandrowski 5
Emilian Dolha 77
82' Jakub Wilk 7
70' Przemysław Pitry 45
91' Piotr Reiss 9
Anderson Sanchez Cueto 20
Luis Alfonso Henriquez 25
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Vicuna
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Trener: Franciszek Smuda
Asystent trenera: Marek Bajor
Kierownik drużyny: Łukasz Mowlik
Lekarz: Tomasz Piontek, Andrzej Pyda
Masażyści: Maciej Łopatka, Marcin Lis
Sędziowie
Główny: Robert Małek
Asystent: Krzysztof Myrmus
Asystent: Marcin Lis
Techniczny: Sebastian Jarzębak
Relacja

Punkty pojechały do Poznania

Legioniści w meczu o 6 punktów nie sprostali Lechowi Poznań. Podopieczni Jana Urbana zagrali słabo i w końcówce meczu stracili gola po strzale Przemysława Pitrego. Lech wygrał na Łazienkowskiej po raz pierwszy od 13 lat. Od 41. minuty spotkania Legia grała w dziesiątkę, bo za drugą żółtą kartkę murawę musiał opuścić Marcin Smoliński. Po przerwie lechici wykorzystali przewagę jednego zawodnika i wywieźli z Warszawy komplet punktów.

Mecz Legii z Lechem zapowiadany był jako widowisko, które miało zelektryzować całą Polskę. Tym bardziej, że obie drużyny walczą o drugie miejsce w tabeli, premiowane grą w europejskich pucharach. Ale poziom spotkania nie zachwycił. Obie drużyny w pierwszych trzech kwadransach nie potrafiły stworzyć sytuacji, po której bramkarze byliby zmuszeni wyciągać piłkę z siatki. Po jednej ze składnych akcji „wojskowych” Takesure Chinyama trafił nawet w słupek, ale i tak był na pozycji spalonej.

Ciekawie, a raczej nieciekawie dla Legii, zaczęło się robić w 41. minucie. Wtedy to drugą żółtą kartę i w konsekwencji czerwoną obejrzał Smoliński. Okazało się, że był to przełomowy moment meczu. Jan Urban musiał zrezygnować z trójkąta Aleksandar Vuković – Piotr Giza – Roger. Po przerwie kapitana Legii zastąpił Maciej Rybus. Impetu legionistom starczyło na kilka pierwszych minut. Później do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście. „Wojskowi” zostali zepchnięci na własną połowę i tam starali się odpierać ataki lechitów. Dobrze w bramce spisywał się Jan Mucha, który obronną ręką wychodził nawet z największych opresji.

Legia z rzadka usiłowała się odgryzać przyjezdnym, ale w grę podopiecznych Jana Urbana wkradł się chaos. Gdy juz udało się raz na jakiś czas oddalić zagrożenie spod własnej bramki, legioniści nie potrafili wymienić kilku dokładnych podań. Źle podawana piłka szybko padała łupem lechitów. Jedną z lepszych akcji miał Rybus. Młody zawodnik dostał dobre podanie i znalazł się z piłką w polu karnym. Uderzenie w krótki róg na słupek sparował jednak Krzysztof Kotorowski. „Ryba” miał jeszcze jedną szansę na strzelenie gola. Uruchomiony prostopadłym zagraniem Rogera, pomknął prawą stroną pod bramkę Lecha, wpadł w pole karne i został przewrócony. Gdy wszyscy oczekiwali rzutu karnego, sędzia Robert Małek podjął decyzję, że do przewinienia doszło tuż przed linią 16. metra. Jedenastki więc nie było, podobnie jak gola dla Legii.

Gdy stadionowy zegar wskazywał 87. minutę, wydawało się, że osłabieni legioniści dowiozą bezbramkowy remis do końca. Wystarczył jednak jeden błąd i piłka wylądowała w siatce Legii. Wówczas to dobrym dośrodkowaniem z lewej strony boiska popisał się Ivan Djurdjević. Do piłki chciał wyjść Mucha, ale po dwóch krokach zrezygnował z przecinania podania. Piłka minęła nieasekurowanego Tomasza Kiełbowicza i spadła wprost na głowę Przemysława Pitrego. Po jego uderzeniu futbolówka między nogami bramkarza Legii wpadła do bramki i było 0-1.

W ostatnich dwóch meczach „wojskowi” pokazali jednak, że potrafią strzelać gole w końcówkach. W sobotni wieczór nie było jednak powtórki z rozrywki. Bardzo bliski szczęścia był jednak „Tejkszur”. Napastnik Legii znalazł się z piłką przed Kotorowskim. Gdy wydawało się, że wyrównujący gol musi paść, desperackim wślizgiem uderzenie legionisty zablokował Dawid Kucharski. Na więcej Legii nie było stać.

Po porażce z Lechem legioniści spadli z miejsca gwarantującego start w europejskich pucharach. Do końca rozgrywek pozostało jeszcze pięć kolejek, ale jeżeli Legia chce wyprzedzić konkurentów, musi grać zdecydowanie lepiej. Pytanie tylko kto ma grać? Brak transferów, kontuzje i kartki powodują, że Jan Urban ma coraz mniejsze pole manewru.

Autor: Tomek Janus

Minuta po minucie

Witamy ze stadionu Legii, gdzie za 20 minut gospodarze zmierzą się z Lechem Poznań. Pod zegarem sporo kibiców, pozostałe trybuny też nieźle wypełnione
Znamy składu obu zespołów. Na ławce Legii zasiedli Choto z Szałachowskim. Natomiast Franciszek Smuda posadził m.in. Piotra Reissa
Fani przyjezdnych w słusznej liczbie prowadzą już doping. Legioniści na cicho się przygotowują do pojedynku
Gracze obu ekip udają się już do szatni, żeby za moment ponownie pojawić się na murawie
Na trybunach tradycyjnie nie brakuje osobistości przy takich meczach. Jest Leo Beenhakker, Czarek Kucharski i wielu innnych
Jeszcze prezentacja składów i zaraz się zacznie!
"Sen o Warszawie..." z taśmy
"Nie ma Legii, bez Żylety" - poniosło się spod zegara. Brawa z Krytej i skandowanie tego hasła z odkrytej.
Wychodzą... Legia na biało-czarno, Lech na niebiesko-biało. Sędziowie spotkania w żarówiastych pomarańczowych koszulkach i czarnych spodenkach
Rozpoczną przyjezdni

3' - Początek pierwszej połowy
4' - Legia w ataku. Mieli gospodarze rzut wolny, ale bez problemu poradzili sobie z tym przyjezdni
5' - Ucieka Bandrowski na lewe skrzydło, ale dogania go legionista. Goście w ataku
6' - Żółta kartka: Jakub Rzeźniczak (Legia)
6' - I już żółta kartka dla Rzeźniczaka za faul na rywalu. Będzie okazja do wbicia piłki w pole karne przez poznaniaków
6' - Futbolówka przeleciała niemal nietknięta przez nikogo przez całą szesnastkę. Grę wznowił Mucha
11' - Vuko próbował uruchomić Rogera, ale póki co bardzo dobrze prezentuje się defensywa ekipa Smudy
11' - Smoła do Kiełbika i rzut rożny dla legionistów
12' - Faul Smolińskiego i od razu żółta kartka
14' - Żółta kartka: Marcin Smoliński (Legia)
22' - Na murawie naprawdę się dzieje. Żadna z ekip nie odpuszcza. Na Krytej pojawiła się sektorówka z Mariuszem Walterem, a do tego dobrze znane skandowanie
24' - Szybka interwencja ochrony na Krytej. Nie podoba się to wszystkim! Wszystkim na trybunach
29' - Wydarzenia na trybunach przysłoniły wydarzenia na murawie. Na boisku sporo walki, dużo natarć ze strony Legii, które są skutecznie odpierane przez lechitów
32' - Próbują środkiem, próbują akcjami oskrzydlającymi legioniści, ale świetnie funkcjonuje obrona przyjezdnych
36' - Żółta kartka: Marcin Kikut (Lech)
36' - Faul na Szali w środkowej strefie boiska i sędzia musiał sięgnąć do kieszeni
41' - W pierwszej połowie Lech wybitnie nastawił się na kontry
42' - Druga żółta kartka, a w konsekwencji czerwona: Marcin Smoliński (Legia)
44' - Sędzia Małek bez namysłu pokazuje drugą żółtą kartkę Smolińskiemu po niegroźnym faulu na Kucharskim
48' - Koniec pierwszej połowy

Sędzia doliczył minutę i zakończył pierwszą część spotkania
Spotkanie wyrównane z delikatnym wskazaniem na legionistów, którzy próbują śmielej atakować
Lech już na murawie. Czas na legionistów

46' - Początek drugiej połowy
47' - Zmiana Legia: Aleksandar Vuković - Maciej Rybus
48' - W zespole gości bez zmian w składzie. Jan Urban posłał na boisko Macieja Rybusa
50' - Żółta kartka: Marcin Zając (Lech)
52' - Groźnie było przed chwilą pod polem karnym Legii. Strzał Rengifo obronił Mucha, później piłka przeleciał wzdłuż szesnastki nie ruszona przez nikogo. Nadal 0-0
55' - Walter w sektorówce powraca na Krytą...
57' - WATER, MIKAS, DZIEWUSKI - TYM PANOM BRAKUJE (L) W SERCU!!! - to się pojawia teraz na Żylecie
64' - Ciężko się gra Legii w osłabieniu, która nie może w pełni rozwinąć skrzydeł. Próbuje wykorzystać to Lech, ale póki co bez skutku
66' - Żółta kartka: Henry Quinteros (Lech)
73' - Zmiana Lech: Marcin Zając - Przemysław Pitry
76' - Zmiana Legia: Piotr Giza - Ariel Borysiuk
77' - Coraz mocniej napierają lechici wspierani głośnym dopingiem. Mucha co chwila musi popisywać się swymi umiejętnościami
81' - Do końca jeszcze niespełna kwadrans. Legia nie porywa się z atakami, Lech stara się ostrożnie atakować mimo przewagi liczebnej
82' - Zmiana Lech: Henry Quinteros - Jakub Wilk
82' - Smuda wstrzymuje się jeszcze ze wprowadzeniem Reissa
84' - Żółta kartka: Dawid Kucharski (Lech)
85' - Roger do Rybusa, ten ciągnięty za koszulkę. Będzie rzut wolny. Szansa dla Legii....
85' - Radović w pole karne, ale złapał Kotorowski. Szkoda...
87' - GOL! Przemysław Pitry! (Lech)
88' - Żółta kartka: Inaki Astiz (Legia)
88' - Po wszystkim. Lech zadaje decydujący cios. Cały sektor pod zegarem szaleje. Legia 0. Lech 1.
88' - Ostatnia roszada w ekipie Legii. Czy Szałach uratuje punkt gospodarzom?
91' - Zmiana Lech: Hernan Rengifo - Piotr Reiss
91' - Zmiana Legia: Guerreiro Roger - Sebastian Szałachowski
97' - Koniec meczu!






Relacja z trybun

Tym panom brakuje (L) w sercu

Mecze z Lechem zawsze wzbudzały większe niż zwykle emocje. Oprócz rywalizacji sportowej, rywalizowali również kibice. Ze względu na protest fanów Legii, tym razem nie doczekaliśmy się takich emocji. Śpiewali tylko lechici, którzy do Warszawy przyjechali w 1200 osób i pokazali, że należą do ścisłej czołówki kibicowskiej w Polsce. Kibice gości, rozumiejąc nasze problemy z właścicielem klubu, zachęcali Waltera do kupna klubu w Izraelu. Kolejnym hasłem, które zainicjowali przyjezdni był okrzyk "Nie ma Legii bez Żylety". W czasie spotkania doszło do interwencji ochroniarzy w kaskach na trybunie Krytej.

Spotkanie z Lechem cieszyło się większym zainteresowaniem, stąd na trybunach stawił się niemal komplet widzów. Mimo to, jedynie piłkarze z Poznania czuli wsparcie trybun. Lechici, którzy do Warszawy przyjechali pociągiem specjalnym, doping rozpoczęli kilkanaście minut przed meczem. Legioniści tymczasem przy wchodzeniu na stadion byli bardzo dokładnie sprawdzani. Ochrona nie ukrywała, że powodem wnikliwej kontroli jest zarządzenie Stefana Dziewulskiego. Chodziło o to, by żadne hasła godzące w klubowych działaczy nie pojawiły się na trybunach. I tak naczelny cenzor KP Legia nie wyraził zgody na wniesienie trzech transparentów. Pierwszy z nich to "Stop z cenzurą na stadionie (L)". A jako, że prawda boli... Dziewulski nakazał ochronie zatrzymanie transparentu w depozycie. Kolejne dwa były skierowane do kibiców mających problemy ze zdrowiem. "Sandra wracaj do zdrowia" dyrektor ds. bezpieczeństwa uznał za... obrażający córkę Waltera, a fanom chodziło tylko o wsparcie dla chorej koleżanki. Podobnie jak transparent z hasłem "Łukasz trzymaj się", uznany przez cenzora za pozdrowienia "do więzienia"...

Gdy w końcu udało się przejść weryfikację przy bramkach wejściowych, mogliśmy zobaczyć zmiany poczynione przez działaczy. Reklamy przed Żyletą zostały znacznie podwyższone - tak, aby jakiekolwiek transparenty i flagi wieszane przez kibiców na płocie nie były widoczne. To kolejny przykład na podawanie dłoni kibicom. Kolejną zmianą była wzmożona uwaga ochrony, która przed odkrytą niemal stworzyła własne studio. W jej centralnym punkcie kobieta z ochrony szalała z kamerą, tak by mieć dla swojego przełożonego jak najlepszy materiał filmowy. I jak się później miało okazać, starania działaczy na niewiele się zdały. Zacznijmy jednak od tego, że fani z Poznania rozpoczęli od wyklinania Krytej, która na sygnał Wojciecha Hadaja odśpiewała "Mistrzem Polski jest Legia". Później lechici skandowali hasła "Nie ma Legii bez Żylety" i "Walter ty c..., kup sobie klub w Izraelu". Za oba zostali przez legionistów nagrodzeni brawami.

Kibice Lecha na mecz przy Łazienkowskiej przygotowali jedną oprawę. Na płocie pod zegarem podciągnięty został spory transparent "Forza Lech", a cała trybuna gości uniosła nad głowami jednakowe szaliki "Kolejorza". Efekt całkiem niezły, tym bardziej, że przyjezdni prowadzili do tego bardzo głośny doping. Z naszej strony brak oprawy, co ze względu na protest kibiców dziwić nie mogło. Zaskoczeniem dla wszystkich była jednak sektorówka, która pojawiła się na Krytej. Widniała na niej twarz Mariusza Waltera (stylizowana na Che Guevarę) z hasłem "Mordo ty moja". Cały stadion nagrodził tę flagę oklaskami. Jak się niebawem okazało, na naszym stadionie nadal panują zwyczaje rodem z zamierzchłych, "miodowych czasów". Po paru minutach, gdy sektorówka po Krytej krążyła od prawej strony aż do trybuny honorowej, na trybunie pojawili się ochroniarze w kaskach. "Zawsze i wszędzie policja j... będzie" - śpiewał wówczas cały stadion. Na Krytej zrobiło się nerwowo, ale całe szczęście nie doszło do tragedii. Po zdecydowanej reakcji fanów, ochroniarze z Krytej wyszli z niczym. A twarz Waltera jeszcze w drugiej połowie powiewała na sektorach pod dachem.

Jeśli chodzi o przyjezdnych, to trzeba przyznać, że Lech zaprezentował się bardzo pozytywnie. Ich doping był głośny i równy. W jego synchronizacji pomagały dwa bębny, które były nieźle słyszalne na całym stadionie. Ponadto goście tylko parę razy skandowali wulgarne hasła pod naszym adresem. I my nie pozostawaliśmy im wówczas dłużni. Poznaniacy dwukrotnie pozdrawiali swoje zgody - za każdym razem zaczynając od Spartaka Moskwa, którego flaga wisiała z prawej strony sektora gości. W repertuarze lechitów pojawiło się parę nowości, w tym jedna pieśń dobrze znana przy Łazienkowskiej, w której kibice śpiewają, że "Boją się nas kibice angielscy". W drugiej połowie bardzo długo na stadionie niósł się śpiew "Niech zwycięża Lech, wielki Kolejorz KKS".

Legioniści dopingu nie prowadzili. Skandowane były jedynie hasła znane z poprzednich spotkań - "Walter mordo ty moja", czy "ITI sp...". Gdy wydawało się, że do końca meczu nie doczekamy się już żadnych "atrakcji" na trybunach, na Żyletę weszło trzech uzbrojonych ochroniarzy. Kolejny manewr kontrolowany z "jaskółki" wzbudził zdenerwowanie wśród kibiców, ale nie przyniósł żadnych rezultatów. Fani i tak pokazali hasło, które przygotowali metodą chałupniczą. "WA TER, MIK AS, DZIEWU SKI - tym panom brakuje (L) w sercu!!!" - przez kilka minut trzymali w rękach kibice, znakomicie przerabiając reklamę jednej ze stacji ze "stajni" ITI. Później pojawił się jeszcze jeden trans - dotyczący naszego środowego wyjazdu do Gdańska.

Pod koniec spotkania drużyna Lecha zdobyła bramkę, co wywołało szał radości w sektorze pod zegarem. "Hadaj wykrakał" - słychać było na trybunach. "Niepotrzebnie cały czas nawijał, że Lech nie wygrał u nas od 13 lat" - mówili kibice. I faktycznie, słowa naszego spikera najwyraźniej jeszcze bardziej zmobilizowały graczy z Poznania, którzy 3 minuty przed końcem zdobyli, jak się później okazało, zwycięską bramkę. Radość w ich szeregach była olbrzymia i trwała długo po meczu, kiedy poznaniacy świętowali wygraną razem ze swoimi piłkarzami. Legioniści natomiast w smutnych nastrojach opuszczali stadion. Uśmiech na ich twarzach pojawił się dopiero, gdy doszli do trasy Łazienkowskiej. Tam wywieszono sektorówkę, która w czasie meczu krążyła po krytej z hasłem "Mordo ty moja".

Frekwencja: 9500
Kibiców gości: 1200
Flagi gości: 20

Doping Legii: 0
Doping Lecha: 9

Autor: Bodziach

Statystyki
Legia Warszawa
  • 6 (1+5)
  • 2 (0+2)
  • 5 (2+3)
  • 4 (2+2)
  • 11 (6+5)
  • 8 (0+8)
  • 5 (4+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 4 (3+1)
  • 1 (1+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Lech Poznań
  • 8 (1+7)
  • 4 (0+4)
  • 7 (2+5)
  • 4 (1+3)
  • 22 (10+12)
  • 4 (2+2)
  • 2 (1+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 4 (1+3)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (392)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.