Liga Europy
1/16 finału

27234
Warszawa
16.02.2012
19:00
Legia Warszawa
Sporting Clube de Portugal
Legia Warszawa
2-2
Sporting Clube de Portugal
37' Wawrzyniak
79' Gol
(1-0)
Carrico 60'
Santos 88'
12 Dusan Kuciak
2 Artur Jędrzejczyk
6 Michał Żewłakow
17 Marcin Komorowski
14 Jakub Wawrzyniak
21 Ivica Vrdoljak
25 Jakub Rzeźniczak 71'
5 Janusz Gol
33 Michał Żyro
31 Maciej Rybus 61'
28 Danijel Ljuboja 81'
84 Wojciech Skaba
7 Michal Hubnik 81'
11 Tomasz Kiełbowicz
15 Inaki Astiz
18 Michał Kucharczyk
20 Jakub Kosecki 61'
27 Rafał Wolski 71'
Rui Patricio 1
Joao Pereira 47
Oguchialu Onyewu 5
Anderson Polga 4
Emiliano Insua 48
Fabian Rinaudo 21
Fernandez Matias 14
74' Andre Carillo 18
46' Stijn Schaars 8
46' Marat Izmaiłow 10
Ricky van Wolfswinkel 9
Marcelo Boeck 12
46' Daniel Carrico 3
Fabiano Evaldo 6
46' Bruno Pereirinha 25
74' Andre Santos 26
Sebastian Ribas 32
Xandao 93
Trener: Maciej Skorża
Asystent trenera: Rafał Janas
Kierownik drużyny: Piotr Strejlau
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Trener: Ricardo Manuel Da Silva Sa Pinto
Sędziowie
Główny: Matej Jug
Asystent: Marko Stancin
Asystent: Matej Żunic
Techniczny: Dragoslav Peric, Davor Drecnik
Relacja

Huśtawka nastrojów. Sprawa awansu nadal otwarta

Legia Warszawa zremisowała na własnym stadionie ze Sportingiem Lizbona 2-2 w ramach pierwszego meczu 1/16 finału Ligi Europy. Bramki dla legionistów zdobyli Jakub Wawrzyniak i Janusz Gol, natomiast dla gości trafili Daniel Carriço oraz André Santos. Spotkanie rewanżowe odbędzie się za tydzień o godzinie 21:05 w Portugalii.

Przez pierwsze minuty obie drużyny nie mogły złapać swojego rytmu gry. Spowodowane to było głównie stanem boiska, które tego wieczora nie wyglądało najlepiej. Pierwsi pod pole karne rywali zdołali przedostać się gracze Sportingu. Z lewego skrzydła przed szesnastkę Legii dośrodkował jeden z Portugalczyków, tam piłkę opanował Ricky van Wolfswinkel, jednak jego uderzenie zdołali zablokować defensorzy. Niestety, Legia z biegiem czasu zaczęła wyraźnie oddawać przeciwnikom inicjatywę, przez co w 12. minucie ponownie znalazła się opałach. Raz jeszcze akcja została przeprowadzona lewą flanką, ale na szczęście dla Legii groźne dośrodkowanie Emiliano Insúy nie dotarło do żadnego z jego partnerów. Chwilę później przebudzili się podopieczni Macieja Skorży, kiedy po rzucie rożnym swojej sytuacji nie wykorzystał Danijel Ljuboja do spółki z Michałem Żyro.

W 24. minucie ten drugi zmarnował wyborną okazję na otworzenie rezultatu. 19-latek skorzystał z błędu obrony, znalazł się w pozycji sam na sam z Rui Patrício, lecz golkiper Sportingu wygrał z nim rywalizację. Siedem minut później strzelając z dystansu nieznacznie pomylił się Janusz Gol. Prawdziwa euforia zapanowała na stadionie przy Łazienkowskiej w 37. minucie. Maciej Rybus dośrodkował futbolówkę w pole karne lizbończyków, tam pojedynek główkowy wygrał Michał Żyro, który wyłożył piłkę idealnie do niepilnowanego Jakuba Wawrzyniaka, a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza "Lwów". Podrażnieni piłkarze Sportingu natychmiast rzucili się do odrabiania strat, jednak bardzo uważnie w defensywie prezentowała się para stoperów Żewłakow - Komorowski.

Tuż po zmianie stron Legia mogła, a nawet powinna, podwyższyć prowadzenie. Danijel Ljuboja otrzymał znakomite podanie z głębi pola, przed sobą miał już tylko Rui Patrício, ale w wybornej sytuacji trafił wprost w wychodzącego z bramki rywala. Na drugą połowę Sporting wyszedł kompletnie bez wiary - to gospodarze, a nie przyjezdni z Lizbony, częściej starali się o zmianę rezultatu. W 56. minucie z rzutu wolnego wprost w Dušana Kuciaka strzelił Matías Fernández, więc Słowak nie miał problemów ze złapaniem lecącej futbolówki. Kilkadziesiąt sekund potem goście niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. Ze stałego fragmentu gry dokładnie w szesnastkę Legii podał Fernández, a wykorzystując błąd golkipera legionistów głową piłkę do siatki posłał Daniel Carriço. Po zdobyciu bramki goście rozpoczęli dominację na boisku. Podopieczni Ricardo Sá Pinto w 66. minucie mogli wyjść na prowadzenie, kiedy groźnie z daleka uderzał Pereirinha, lecz na posterunku był golkiper "wojskowych".

Na ostatnie dwadzieścia minut gospodarze zdołali się na szczęście otrząsnąć po stracie gola i byliśmy świadkami naprawdę ciekawego widowiska. O tym, że Legia walczyła tego wieczora o pełną pulę może świadczyć fakt, iż do wejścia na kwadrans przed końcem szykował się nie kto inny, jak Michal Hubník. Zanim jednak Czech pojawił się na placu gry, jego koledzy po raz kolejny trafili do bramki strzeżonej przez Rui Patrício. Rafał Wolski wybiegł do znakomitego, prostopadłego podania od Michała Żyry, wpadł w pole karne, znakomicie dograł do Janusza Gola, a ten z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Niestety, radość legionistów nie trwała długo, gdyż w 88. minucie Sporting ponownie doprowadził do wyrównania. André Santos popisał się kapitalnym strzałem zewnętrzną częścią stopy i nie dał żadnych szans Kuciakowi na skuteczną interwencję. W doliczonym czasie gry trzeciego gola dla przyjezdnych mógł zdobyć Emiliano Insúa, ale w dobrej sytuacji nieznacznie się pomylił.

Autor: Wiśnia

Minuta po minucie

Witamy wszystkich kibiców ze stadionu przy Łazienkowskiej, gdzie za pół godziny Legia podejmie Sporting Lizbona w 1/16 finału Pucharu UEFA
Znamy już wyjściowe składy. W ekipie gospodarzy zobaczymy Macieja Rybusa, który po dwumeczu z Portugalczykami przeniesie się do Tereka Grozny
W roli defensywnego pomocnika wcieli się Jakub Rzeźniczak
Natomiast odpowiedzialny za strzelanie bramek będzie Danijel Ljuboja wspierany ze skrzydeł przez wspomnianego Rybusa i Michała Żyrę
Z kolei defensywę legionistów będzie nękać duet Ricky van Wolfswinkel oraz Marat Izmailov
Trwa rozgrzewka obu zespołów. Dodatkowe trudności w przygotowaniach do meczu ma Rui Patricio, który musi bronić nie tylko strzały, ale również unikać śnieżek lądujących u jego stóp
Sektor gości zajęty przez grupę fanów Sportingu, którzy dodatkowo swą obecność wzmacniają płótnami - Juve Leo, Directivo, Torcida oraz kilkoma mniejszymi
Żyleta wypełniona kibicami przyodzianymi w białe koszulki. Na pozostałych sektorach spore prześwity. Jednak do pierwszego gwizdka jeszcze ok. 25 minut

Hmm, dolna część sektora gości zajęta jest przez dzieciaki. Na górze ok. 50 sympatyków zespołu z Lizbony
Kibicom z Żylety bardzo się spodobała reklamy jednej z sieci sklepów, która wspiera m.in. reprezentację Polski. "Daj się zaskoczyć..." ;-)
Piłkarze Sportingu zakończyli już przygotowania do tego meczu schodząc już do szatni
Postawa obu drużyn jest sporą niewiadomą. Dla Legii będzie to pierwszy oficjalny mecz w rundzie wiosennej. Z kolei Sporting notuje w lidze fatalną passę, czego efektem było poniedziałkowe zwolnienie trenera
Do szatni zeszli również legioniści
Trwa prezentacja składów obu jedenastek. Do pierwszego gwizdka sędziego już tylko 10 minut
"Sen o Warszawie..." niesie się w ten mroźny, a zarazem gorący, wieczór na Łazienkowskiej
Już piłkarze czekają w tunelu i...
..."Mistrzem Polski jest Legia!" w wykonaniu ponad 25 tysięcy gardeł!
Legia zagra w zielono-białych strojach. Sporting dziś na czarno

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Gramy! Pierwsze akcje ofensywne akcje legionistów
2' - Zagranie w kierunku Carrillo, ale był przy nim Wawrzyniak
3' - Patricio od bramki na lewe skrzydło, ale naciska na niego Jędrzejczyk
4' - Rybus trąca piłkę głową w kierunku Ljuboji, ale ten pomagał sobie ręką przy próbie opanowania futbolówki
4' - Rinaudo atakowany przez Gola w środkowej strefie boisko. Aż nadto, bo sędzia musiał użyć gwizdka
5' - Lewą stroną Sporting. Dośrodkowanie w pole karne w kierunku van Wolfswinkela... Była przy nim para legionistów, która nie pozwoliła na oddanie precyzyjnego strzału
6' - Vrdoljak naciskany przez Fernandeza i gdyby nie reakcja arbitra byłaby głupia strata ok. 30 metrów od bramki Legii
7' - Rzeźniczak przywołany przez arbitra. Kończy się na słownym upomnieniu
7' - Cały stadion odtańczył walczyka. Przedni widok!
8' - Gol, Komorowski... Zagranie do Ljuboji, ale ten został uprzedzony przez rywala
8' - Legia stara się wyjść z własnej połowie. Trochę ciężko to idzie, bo goście starają się utrudniać rozegranie piłki
9' - Lewą flanką próbowali forsować obronę Legii goście, ale podanie do Izmailova pozostawiało sporo do życzenia
9' - Ekipa gospodarzy w ataku
10' - Niestety akcja zakończona szybką stratą
11' - Carrillo zza pola karnego, piłka się jeszcze odbija od nóg Komorowskiego i spada tuż przy przeciwniku. Ten jest sam na sam z Kuciakiem i... na pozycji spalonej również
12' - Za nami rozgrzewka i 10 minut gry, a boisko... nie wyglada najlepiej
13' - Sporting.. Obrona rozgrywa między sobą piłkę. Wycofanie do Rinaudo.. rozciągnięcie gry na lewą stronę...
13' - ...zagrożenie pod bramką Legii, gdzie gdyby nie Komorowski, to rywal bez trudu wpakowałby futbolówkę do siatki!
14' - Rybus z narożnika. Pierwszy róg dla Legii w tym meczu
15' - Rybus wrzuca na krótki słupek, ale Insua wybija głową ponownie na róg
15' - Rybus raz jeszcze, ale mocno zawieszona piłka.. Ljuboja skacze do niej, trąca, jeszcze Żyro próbuje strzelać, ale starł się z bramkarzem rywali
17' - Sportring przy piłce. Zejście do środka.. Strzela Fernandez, ale po rykoszecie piłka wychodzi na róg
17' - Fernandez w narożniku..
17' - Żewłakow wybija głową zagraną w pole karne piłkę
18' - Źle w obronie Jędrzejczyk, który wybija wprost pod nogi Carrillo. Na szczęście ten uderza bardzo niecelnie
19' - Ponad kwadrans mało obiecującej gry za nami
20' - W swoim stylu Ljuboja chciał uruchomić Żyrę. Niestety, piłka padła łupem przeciwnikó
21' - Wawrzyniak do Żewłakowa... Jędrzejczyk.. jak teraz spróbują zaskoczyć legioniści?
21' - Vrdoljak do Ljuboji, Żyro.. Kotłują się zawodnicy na 30 metrze od bramki Sportingu. Bez efektu, składu i ładu to wszystko
22' - Rinaudo ma sporo czasu i miejsca, żeby się spokojnie rozejrzeć i zagrać dobrą piłkę do partnera
23' - Rzut wolny dla Legii. Do celu jakieś 35 metrów, może odrobinę więcej...
23' - Rybus już gotowy do wrzutki w szesnastkę
23' - Najwyżej skoczył do piłki Komorowski, ale piłka powędrowała obok celu
24' - Żyro próbował minąć Polgę, ale za mocno wypuścił sobie piłkę i ta wyszła poza linię końcową boiska
24' - Patricio wznawia grę od bramki uruchamiając Carrillo
24' - Aj! Wyśmienita akcja Legii!
25' - Żyro wykorzystał błąd obrony Sportingu i ruszył sam na sam na spotkanie z Patricio. Jednak strzał po ziemi dał tylko rzut rożny.. Szkoda!
25' - Rybus ponownie w roli wykonawcy rzutów rożnych
26' - Futbolówka poza polem karnym, gdzie Jakub Rzeźniczak uderza nieco w stylu Borysiuka, czyli z dystansu i niecelnie
26' - Ljuboja szybko do Gola, ten do Rybusa, który wpada w pole karne i szuka karnego. Sędzia nakazuje grać dalej
27' - No to gramy dalej, a Legia przy piłce...
27' - Aj, przycisnęli nieco legioniści.. Żyro trochę się pogubił, choć pokazywał mu się Rybus... Murawa nie jest dziś sprzymierzeńcem zawodników
29' - Prawym skrzydłem Pereira, ale szybko wycofał się z tego pomysłu zagrywając w środkowe sektory boiska
30' - Trochę przypadkowo wymieniają między sobą piłkę legioniści, a z pewnością mało w tym precyzji
31' - Rybus przebojem przedziera się z piłką w kierunku pola karnego, ale dopada do niego Pereira i wybija piłkę daleko w aut
31' - Teraz rzut rożny dla Legii
32' - Rybus zarył nogą w murawę i w efekcie piłka powędrowała do Gola, który czekał przed polem karnym. Pomocnik Legii zdecydował się na uderzenie z dystansu.. Niecelne, bez zagrożenia
33' - Schaars z prawej strony... Rzut wolny i wydawało się, że zagra w pole karne, ale ten wycofał w obręb koła do swego kolegi z zespołu
33' - Rybus prawą flanką, do końca, aż do wywalczenia stałego fragemntu gry z narożnika
34' - Tym razem wykonawcą będzie Janusz Gol allez, allez
34' -
34' - Gol do Carrillo na główkę. I jeszcze jeden korner. W tym elemencie dominujemy nad Sportingiem
35' - Tym razem lizbończycy zażegnali niebezpieczeństwo od własnej bramki
36' - Carrillo czysto w obronie. Świetnie odebrał piłkę Żyrze
37' - Rybus osaczony przez dwóch graczy w czarnych strojach. Zakończyło się to faulem i rzutem wolnym dla Legii
37' - Tym razem z lewej flanki będzie dośrodkowywał Rybus
37' - GOL! Jakub Wawrzyniak! (Legia)
38' - GOOOOOOOOOOOOOOOOL !!!!!! Rybus w pole karne, gdzie strącili legioniści piłkę do środka. Był Ljuboja, był Wawrzyniak, zakotłowało się i piłkę do bramki wturlał Wawrzyniak!
39' - Euforia, radość i dosłownie... eksplozja na rybunach!
41' - Do końca pierwszej połowy już coraz mniej czasu, więc trener Sa Pinto już myśli co powiedzieć swoim graczom w szatni
41' - Tymczasem rzut rożny dla Sportingu po akcji Pereiry
41' - Gol rusza przed siebie, Ljuboja, początek akcji... Schaars pada na murawę po próbie odzyskania piłki
42' - Część wariatów na Żylecie wyskoczyła z koszulek! Szacun. Beeez kitu...
42' - Schaars o własnych siłach, ale kulejąc opuszcza murawę
43' - Żewłakow mógł zostawić piłkę Kuciakowi, ale obrońca Legii wolał ją wybić
45' - Rzeźniczak dostał podanie, ale nawet nie zdążył przedłużyć do Ljuboji, bo padł faulowany
45' - Żółta kartka: Oguchialu Onyewu (Sporting Lizbona)
45' - Rybus... Do celu jakieś 30 metrów, ale nie ma mowy o strzale. Trzeba wrzucać...
46' - Za krótko, za lekko, źle
46' - Żółta kartka: Ricky van Wolfswinkel (Sporting Lizbona)
46' - Kolejny raz wycięty równo z trawą Rybus. Tym razem na lewej stronie
46' - Sędzia dolicza 2 minuty
47' - Gol już gotowy do dośrodkowania...
47' - Piąstkuje Patricio, ale jeszcze Legia..
47' - Komorowski w portugalskim stylu stara się mijać obrońców
48' - I jeszcze od bramki rywale
48' - Koniec pierwszej połowy

Przerwa! Legia prowadzi 1-0 po bramce Kuby Wawrzyniaka, choć tak na dobrą sprawę spotkanie stoi na dość wyrównanym poziomie
Piłkarze Legii już wybiegają na drugą odsłonę spotkania. Są również rywale
W ekipie gości szykują się dwie zmiany

46' - Początek drugiej połowy
46' - Początek drugiej połowy
46' - Zmiana Sporting Lizbona:

Stijn Schaars -
Daniel Carrico
47' - Zmiana Sporting Lizbona:
Marat Izmaiłow -
Bruno Pereirinha
47' - Podwójna roszada w zespole gości. Maciej Skorża zwleka ze zmianami
47' - I już Ljuboja próbował zmusić do błędu zawodnika Sportingu, ale ten odegrał w ręce Patricio
49' - Aj!!!! No normalnie powinno być 2-0! Ljuboja dostał piłkę z głębi pola ruszył sam na sam i podobnie jak Żyro w pierwszej połowie, trafił w bramkarza! Piłka jeszcze podbita spadła w pole karne, ale Ljuboja zrobił zamach i było po wszystkim. Futbolówka w dłoniach bramkarza z Lizbony
51' - Ljuboja świetnie odebrał piłkę Rinaudo, ale błąd zawodnika Sportingu naprawili jego koledzy i tym razem napastnik Legii nie stanął przed szansą jak chwilę temu
51' - Pod Żyletą już przestał padać śnieg jakby coś...
52' - Spodziewać by się mogło, że po zmianie stron Sporting rzuci się do odrabiania strat, a na murawie oglądamy zupełnie coś innego. To gospodarze bardziej się starają o zmianę wyniku
52' - Fernandez przed polem karnym. Jest Carrillo a przy nim Jędrzejczyk. Pada obrońca Legii
53' - "Legiaaaa, Legia Warszawa!" niesie się po całym stadionie. Szaliki powiewają w każdym sektorze
53' - A na murawie legioniści na połowie przeciwników...
54' - Rybus zdecydował się na uderzenie, ale nie złożył się dobrze do tego strzału i Patricio nie miał problemów z obroną
54' - Rybus godnie się żegna z warszawską publicznością
55' - Polga, Rinaudo do przodu, ale futbolówka ląduje pod nogami Kuciaka
56' - Naprawdę cały stadion żyje dzisiejszym meczem
56' - A na murawie... Sporting środkiem. Do faulu ucieka się Rzeźniczak. Będzie szansa dla zespołu z Lizbony
56' - Do celu 25 metrów. Czeka już Fernandez i spółka...
57' - Burza gwizdów... Fernandez i...
57' - ...futbolówka ląduje w rękach Kuciaka. Na Łazienkowskiej bez zmian. Legia 1. Sporting 0.
57' - Piętką próbował uruchomić Jędzę Ljuboja
58' - Żyro świetnie wypatrzył Rybusa, który wyskoczył sam na sam z Patricio. Jednak liniowy doszukał się w tej akcji spalonego
59' - Inusa, Carrillo... Na posterunku Jędrzejczyk z Komorowskim. Szkoda, że nie udało się wyprowadzić akcji ofensywnej
60' - Rozgrzewają się przy linii m.in. Inaki Astiz, Jakub Kosecki...
60' - Rybus fauluje Insuę. Będzie szansa dla Sportingu na dośrodkowanie w pole karne z lewej flanki...
60' - Fernandez czeka.. Przed nim dwóch legionistów...
61' - GOL! Daniel Carrico! (Sporting Lizbona)
61' - Zmiana Legia:
Maciej Rybus -
Jakub Kosecki
61' -
62' - Stało się. Sporting doprowadził do remisu po akcji z rzutu wolnego. Wrzutka w pole karne i wprowadzony po zmianie Carrico wpakował głową piłkę do siatki z bliskiej odległości
62' - Tymczasem zmiana w Legii. 30 minut dostał od Macieja Skorży Jakub Kosecki zmieniając aktywnego dziś Rybusa
62' - Rzut rożny dla Legii
63' - Spalony na Golu, choć on nie był na pozycji spalonej lecz jego koledzy z zespołu. Zasugerował się liniowy sygnalizowaniem przez gości
64' - Rzut rożny dla Sportingu, choć Rzeźniczak sygnalizuje, że nie dotknął piłki jako ostatni
64' - Uffff... na szczęście skisował Polga, bo mógł tym uderzeniem zmienić wynik spotkania
65' - Leży w polu karnym Legii podopieczny Sa Pinto
65' - Polga wraca na murawę. Gramy już po 11
66' - Mógł puścić grę arbiter, bo tak naprawdę nic się nie wydarzyło na połowie Legii, a tak... wolny dla Sportingu
67' - Pereirinha z dystansu. Dobry strzał, ale Kuciak pokazuje dlaczego jest nr 1 w bramce Legii
68' - Sporting zaczął trochę pokazywać swe prawdziwe oblicze, a bramka jeszcze ich uskrzydliła. Te kilka minut jest inne w wykonaniu Portugalczyków, w porównaniu do pierwszej części meczu
68' - Skorża sięga po swego asa z rundy jesiennej, czyli...
69' - ...ale jeszcze chwila, bo w okolicach szesnastki naciska Sporting
70' - Ljuboja z prawej flanki w pole karne, ale piłka wylądowała na głowach rywali
70' - Rzeźniczak przekombinował podając do Wawrzyniaka. Eh, za dużo podań, za mało ruchu, żeby zagrozić pod bramką Patricio
71' - Rafał Wolski musi chwilę poczekać...
71' - Żyro, Gol i jeszcze Ljuboja akcja 3 na 3, ale wymiana piłek na nierównej murawie nie przynosi pozytywnych efektów
71' - Zmiana Legia:
Jakub Rzeźniczak -
Rafał Wolski
72' - Obaj trenerzy mają już tylko po jednej zmianie w zapasie
72' - Pereirinha aktywny na prawym skrzydle. Muszą go pilnować legioniści, bo jeden błąd może sporo kosztować
73' - Ljuboja sam, a przy nim dwóch rywali. Nie miał za bardzo jak podać do wybiegających Żyry i Wolskiego
74' - Walka w środkowej strefie boiska...
74' - Gol faulował Rinaudo
74' - Zmiana Sporting Lizbona:
Andre Carillo -
Andre Santos
75' - Plac gry opuścił aktywny w pierwszej połowie Carrillo
75' - Wolski wypuszcza Ljuboję, ale szybko wracają do defensywy goście
76' - Legia stara się zamknąć przeciwnika na jego połowie, ale ze średnim skutkiem
78' - Wolski na grząskiej murawie nie mógł precyzyjnie zagrać do kolegów
78' - Żadna ze stron nie jest w stanie przeprowadzić teraz groźnej i składnej akcji
79' - Dojście na 30 metr i koniec... Strata na rzecz drużyny przeciwnej
79' - GOL! Janusz Gol! (Legia)
80' - Vrdoljak, Ljuboja, podanie do Wolskiego, który spojrzał czy był na spalonym, ale nie... dobiegł pod linię, wbiegł mu Gol i po zagranej piłce wpakował futbolówkę do siatki! Legia 2. Sporting 1.
81' - Dobra, składna akcja Legii. Bodajże druga, może trzecia w tej połowie.. Jednak takie akcje, jeśli są, trzeba wykorzystywać i to właśnie zrobił Janusz Gol allez, allez!!!
81' - Żółta kartka: Jakub Kosecki (Legia)
82' - Bohater z Moskwy powoli staje się bohaterem pierwszego meczu Legii ze Sportingiem
82' - Zmiana Legia:
Danijel Ljuboja -
Michal Hubnik
82' - Zobaczymy jak na murawie radzi sobie Michal Hubnik. Daaawno go tu nie było w roli piłkarza
83' - "Mistrzem Polski jest Legia..."!!!
83' - Rzut wolny dla Sportingu. Ustawiają się w polu karnym goście
83' - Rzut wolny dla Sportingu. Ustawiają się w polu karnym goście
84' - Wrzutka i piąstkuje Kuciak
84' - No to hitem! "Puchar jest naaaasz!"
85' - Sporting ma już mało czasu na wyrównanie, choć porażka 1-2 wcale nie jest dla nich taka zła, bo u siebie wystarczy wygrać 1-0 i już awansują. Jednak póki co skupiamy się jeszcze na kilku minutach meczu w Warszawie
86' - Kosecki w kierunku Wolskiego.. Kosecki jeszcze próbuje odzyskać piłkę
86' - Aktywny Kosecki nieprzepisowo powstrzymany przez Insuę
86' - Żółta kartka: Emiliano Insua (Sporting Lizbona)
86' - Wolski gotowy do wrzutki z wolnego z prawej strony
87' - Mocna wrzutka, piąstkuje Patricio
87' - Trochę się gubią goście
87' - Lizbończycy, jeszcze prawym skrzydłem szukali drogi do bramki Kuciaka. Jednak nie tędy droga, moi drodzy
88' - Zamknięta Legia na własnej połowie...
88' - GOL! Andre Santos! (Sporting Lizbona)
89' - Ojej! Ale to zrobił z dystansu... Z prawego skrzydła uderzył na bramkę Kuciaka, a futbolówka poszybowała wpadając na dalszym słupku! Legia 2. Sporting również 2. Szkoda...
90' - Jeszcze Żyro z dystansu, jeszcze "gramy do końca, hej Legio gramy do końca!" jak skandują kibice
90' - Vrdoljak! Jednak uderzenie kapitana Legii wylądowało na bandach
91' - Wawrzyniak czysto wślizgiem...
91' - Sędzia dolicza 3 minuty
92' - Jeszcze w ataku Sporting, jeszcze chcą przechylić szalę na swą korzyść. Jeszcze rzut rożny dla nich
92' - Po krótkiej wymianie piłek, na wiwat Sporting
93' - Jeszcze Insua faulowany, jeszcze rzut wolny dla Sportingu
93' - Żółta kartka: Ivica Vrdoljak (Legia)
93' - Fernandez rozgląda się komu zagrać...
94' - Ufff!!! Insua huknął w polu karnym, ale tuż obok słupka!
94' - Koniec meczu!





Koniec! Legia remisuje 2-2 w meczu ze Sportingiem. Zatem losy dwumeczu rozstrzygną się w Lizbonie. Trzeba przyznać, że dzisiejszy wynik można uznać za sprawiedliwy.
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji Live! Zapraszamy na znacznie więcej na stronę główną Legionisci.com

Relacja z trybun

Śnieżne kule zamiast oprawy

W końcu, po cholernie długiej przerwie, wróciliśmy do naszego domu, najpiękniejszego miejsca pod słońcem, na Łazienkowską 3. Znów były emocje na trybunach, gorący doping, słabi przyjezdni - w Lidze Europy nie mamy szczęścia pod względem kibicowskim. Zabrakło jedynie oprawy, ale w tej kwestii wina nie leży wyłącznie po stronie ultrasów.
Gotowa oprawa nie została zaprezentowana
Przed meczem Nieznani Sprawcy wyjaśnili jak wygląda sytuacja z oprawą. Ta została przygotowana od A do Z. Miała to być najbardziej efektowna prezentacja w historii naszego stadionu, ale klub zażyczył sobie projektu planowanej przez ultrasów choreografii. Wkurzenie NS-ów dziwić może chyba tylko osoby niezaangażowane w ruch ultras. Z tego miejsca mogę zapewnić, że Cyberfani nigdy klubowi nie zdradzali co zaprezentują na trybunach. NS-i również nie zamierzają zdradzać swoich planów nikomu - tylko wtedy oprawa może faktycznie być niespodzianką.
"Od początku zorganizowanego ruchu ultras na Legii, czyli od 1999 roku, aż do minionej rundy nikomu nie przyszło do głowy ingerowanie w treści prezentacji. Było to z resztą jednym z warunków słynnego porozumienia wypracowanego w 2010 roku. Nie dopuszczamy do siebie myśli, żeby sytuacja ta miała się teraz zmienić. Jeśli klub nadal będzie podejmował takie próby, to siłą rzeczy na Łazienkowskiej przestaną pojawiać się oprawy" - poinformowali w dniu meczu Nieznani Sprawcy. Miejmy nadzieję, że wkrótce sytuacja zostanie wyjaśniona a problem rozwiązany.

Nieodśnieżona Żyleta, spóźnione otwarcie bram
Kibice przed wejściem na Żyletę musieli odstać dłuższą chwilę. Wszystko dlatego, że z otwarciem bram zwlekano ponad 20 minut i ostatecznie dopiero ok. 17:25 zaczęto wpuszczać fanów na stadion. Czym było spowodowane opóźnienie, nie wiemy. Przy wejściu prowadzona była zbiórka na oprawy meczowe. Później czekało nas przejście przez wielkie błoto pośniegowe na trybuny. Właściwie w chwili przekroczenia progu Żylety było pewne - tego dnia śnieżki będą fruwały w stronę piłkarzy. Ktoś myślący inaczej postanowił odśnieżyć wszystkie trybuny stadionu. Wszystkie, poza Żyletą. Rozumiemy, że to sektor, gdzie kibice za wejściówki płacą mniej niż inni, ale odśnieżenie trybuny południowej (ceny te same co na Żyletę!), wschodniej i zachodniej świadczy albo o dyskryminowaniu fanów z północnej, albo o celowym zabiegu. Można było przecież przewidzieć fakt, że śnieg zostanie wykorzystany w taki, a nie inny sposób. W końcu tak działo się od lat. Tyle, że kiedyś Żyleta w przeciwieństwie do Krytej, po prostu nie była osłonięta dachem, a obecnie dach przykrywa cały stadion.

Gości jakby nie było
Przed meczem trwały dyskusje na temat, jak nasi piłkarze poradzą sobie z rywalem, czy po wyjeździe do Lizbony będziemy jeszcze mieli okazję wspierać nasz zespół w europucharach oraz jak pokażą się kibice Sportingu. Odpowiedź drugie pytanie poznaliśmy szybciej. Niestety - fani z Lizbony pokazali, że są ciency. Na polskie warunki - coś pomiędzy Cracovią a Zagłębiem Lubin (bez urazy ;)). Niewiele ponad 100 osób na meczu wyjazdowym to wynik nie tylko marny, ale wręcz tragiczny. Ale wiemy to my, "the best fans in the world" :). Portugalczycy przekonają się o tym za tydzień, gdy na ich stadionie zamelduje się 20-krotnie większa grupa fanatyków z Łazienkowskiej. Naprawdę mamy nadzieję, że nie będzie to nasz ostatni w tym sezonie wyjazd w Lidze Europy.

Boruc do kadry!
Przed meczem na telebimach wyjątkowo często puszczane były reklamy jednej z sieci sklepów. Fani szybko podchwycili motyw przewodni reklamy, po czym skandowali "Nawet biedronki p... Sporting z Lizbonki (na zmianę z 'Amikę Wronki')". Później, już w trakcie meczu legioniści, wykorzystując obecność na trybunach selekcjonera reprezentacji Polski, skandowali nazwisko bramkarza, który powinien bez dwóch zdań bronić w kadrze - Artura Boruca. Wątpić można co prawda, czy przyniesie to skutek, ale warto podkreślić, że fani z Łazienkowskiej nie zapominają o zawodniku, który zawsze trzymał ich stronę i ma Legię w serduchu. Podobnie jak my.

Białe szaleństwo
Przed rozpoczęciem spotkania dobrych kilkanaście minut rozgrzewaliśmy gardła. Później nastąpiło "białe szaleństwo". Nieuprzątnięty z trybuny północnej śnieg, zbity w śnieżne kule, lądował w polu karnym. Celem był delegat UEFA oraz zawodnicy Sportingu. Tak na Legii zresztą było zawsze, ale tym razem można było rozwiązać to w bardzo prosty sposób - odśnieżając wszystkie trybuny. Jeszcze przed meczem grad piguł sprawił, że murawa była brązowo-zielona na większości powierzchni, poza wspomnianym polem karnym. W końcu klimat od zawsze był przeciwko nam...

Zmodyfikowana wersja "Szkoła, praca..."
Dwie godziny przed meczem okazało się, że tym razem będziemy musieli sobie radzić bez nagłośnienia. Gniazdowy miał więc do dyspozycji jedynie megafon. Aż trudno w to uwierzyć, ale i bez nagłośnienia na Żylecie dawaliśmy radę lepiej niż na wielu poprzednich spotkaniach. Naprawdę było konkretnie. W pierwszej połowie zdecydowanie najlepiej wychodziła nam pieśń "Hej Legia gol...", śpiewana przez dobrych kilkanaście minut. Inna sprawa, że zbyt rzadko do śpiewów Żylety podłączał się cały stadion i zamiast 27 tysięcy gardeł, przez większość meczu wydzierało się ok. 8 tysięcy fanatyków. Całkiem przyzwoicie wyszła także pieśń "Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina" - przed spotkaniem śpiewana na dwie trybuny, w trakcie meczu "jednym głosem". W obu przypadkach w lekko zmodyfikowanej wersji (tak jak zimą na koszu), czyli z bębnami i klaskaniem. Chyba w takim kształcie brzmi jeszcze lepiej niż pierwotnie.

Flagowe debiuty
Na meczu ze Sportingiem zadebiutowały cztery nowe flagi. Od początku wisiały nowe płótna "Targówek", "Brodnica" i "New York". W drugiej połowie na ogrodzeniu zawisła replika "Wielkiego Księstwa Warszawskiego".

Do finału coraz bliżej
Pod koniec pierwszej połowy spotkania cały stadion eksplodował, po tym jak piłka wpadła do siatki Sportingu. Co to był za szał... Nawet największe niedowiarki w tym momencie nie miały wątpliwości - robimy kolejny krok do upragnionego Pucharu Ligi Europy. Już po chwili wszyscy śpiewali "Puchar jest nasz...". Pamiętacie, jak śpiewaliśmy to przy okazji pierwszych meczów w tych rozgrywkach? Już jesteśmy naprawdę blisko :). Szykujcie się na wypad na finał do Bukaresztu.

Groźby sędziego
Chyba nawet UEFA nie spodziewała się tak dobrych wyników Legii w Lidze Europy i prowadzenie w meczu ze Sportingiem komuś musiało się nie spodobać. W końcu sędzia wkurzył się nie na żarty, bo zagroził, że jeśli jeszcze raz kibice rzucą śnieżkami w pole karne (obstawiać można, że spiker trochę naciągnął wypowiedź sędziego, żeby bardziej zobligować kibiców do zaprzestania), ten przerwie spotkanie. Śnieżki na pewno przestały fruwać z takim natężeniem jak wcześniej, ale z pewnością trochę jeszcze ich poleciało. Mecz dokończono, wynik zaliczony - nie jest źle. A następnym razem może ktoś pomyśli o uprzątnięciu śniegu z Żylety.

Stracone bramki
Niestety, atmosfera siadła po stracie bramki na 1-1. Co prawda po chwili odżyliśmy, ale... to już nie było to samo. Wiele osób zaczęło zamulać. Przypominam, na Żylecie zdziera się gardło bez względu na wynik. Ba, gdy drużyna przegrywa, powinno się dać z siebie więcej. Tyle. Później znowu był szał ciał przez kilkanaście minut, po bramce na 2-1, ale w końcówce znowu w nasze szeregi wkradła się lekka zamuła. Na przyszłość - tak nie może być. Oglądacze piłki kopanej, którzy chcą na stadion wejść jak najtaniej, zapraszani są na drugą stronę - na południową. Na Żylecie obowiązują zasady takie, a nie inne. To sektor fanatyków Legii, nie zaś koneserów futbolu.

Mróz nam niestraszny
Choć temperatura w dniu meczu nijak się miała do tego, co miało miejsce jeszcze kilkanaście dni temu, to ciepło z pewnością nie było ;). -7 stopni nie przerażało jednak najbardziej fanatycznych kibiców i ci rozgrzani atmosferą na trybunach ściągali z siebie kurtki, bluzy, koszulki i paradowali z gołymi klatami. To nic! Gniazdowemu wciąż było zbyt gorąco, tak że zaczął nacierać się śniegiem! Ciekawe co myślał wtedy jeden z drugim, ubrany w kurtkę zimową po uszy, narzekający że tak mu zimno :).

Śnieg zamiast konfetti
Po golu na 2-1 miała miejsce ciekawa sytuacja - nad trybuną północną regularnie fruwał śnieg. Kibice podrzucali go nad sobą niczym konfetti. Efekt naprawdę niezły. Szkoda tylko, że doping ponownie odżył dopiero po tej bramce. Ale o tym już było. Chwilę wcześniej, gdy boisko opuszczał Maciej Rybus, dla którego był to ostatni mecz przed warszawską publicznością, fani skandowali jego nazwisko.

Po meczu nikt nie był do końca zadowolony z wyniku. Powinniśmy go wygrać - wtedy szanse awansu byłyby większe. Piłkarzom ambicji odmówić nie można, więc po meczu odśpiewaliśmy razem "Warszawę" i daliśmy zawodnikom do zrozumienia, że "W Lizbonie (liczy się dla nas) tylko zwycięstwo".

Przyjezdni zawiedli
Kibice gości, o których co nieco było we wstępie, zdecydowanie zawiedli. Stawili się w śmiesznej grupie - zarówno liczbowo, jak i "jakościowo". Większość z nich to totalne pikniki. Wywiesili kilka płócien, ale pod względem dopingu pokazali się żenująco. Wspomniana w tekście Amica Wronki prawdopodobnie (pewności nie mamy) pokazałaby się lepiej wokalnie od "Sportingu z Lizbonki". Może Portugalczyków czegoś nauczy (jak dopinguje się na obcym stadionie) nasz wyjazd, który już za tydzień.

Niestety na dwa pierwsze mecze ligowe - do Zabrza i Wrocławia - nie pojedziemy. Zarówno Górnik, jak i Śląsk nie przygotowali sektorów dla przyjezdnych. Wrocławianie robili wszystko, żeby w tej rundzie kibiców gości nie wpuszczać. Wcześniej co prawda tłumaczyli, że i tak nikt by pojemnego sektora na ich nowym stadionie nie wypełnił, także Legia - po dalekim wyjeździe do Lizbony. Nie przekonamy się, ale klepać ozorem najłatwiej w sytuacjach czysto teoretycznych. Na razie nie pozostaje nam nic innego, jak pokazanie się z jak najlepszej strony za tydzień w Lizbonie. Co będzie później, to się zobaczy. A Górnik i Śląsk muszą bawić się sami.

P.S. Osoby, które zgubiły swoje KK oraz osoba, która zgubiła firmowy identyfikator mogą je odebrać podczas piątkowego (g. 20:30 w Legionowie) i sobotniego (g. 18:00 przy Obrońców Tobruku) meczu naszych koszykarzy.

Frekwencja: 27 234
Kibiców gości: 120
Flagi gości: 8

Doping Legii: 7
Doping Sportingu: 1

Autor: Bodziach

Statystyki
Legia Warszawa
  • 10 (6+4)
  • 5 (2+3)
  • 5 (4+1)
  • 8 (7+1)
  • 26 (12+14)
  • 7 (2+5)
  • 2 (0+2)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 2 (0+2)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Sporting Clube de Portugal
  • 10 (2+8)
  • 4 (0+4)
  • 6 (1+5)
  • 4 (2+2)
  • 17 (9+8)
  • 13 (5+8)
  • 1 (1+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 3 (2+1)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (103)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.