Puchar Polski
Finał

38000
Wrocław
2.05.2013
18:30
Śląsk Wrocław
Legia Warszawa
Śląsk Wrocław
0-2
Legia Warszawa
(0-2)
Saganowski 32'
Saganowski 44'
33 Rafał Gikiewicz
2 Tadeusz Socha 83'
5 Marcin Kowalczyk
14 Marek Wasiluk
17 Mariusz Pawelec
5 Waldemar Sobota
16 Dalibor Stevanović
18 Przemysław Kaźmierczak 53'
10 Sebastian Mila
20 Piotr Ćwielong
8 Eric Mouloungui 46'
1 Krzysztof Żukowski
2 Krzysztof Ostrowski 83'
9 Sylwester Patejuk
21 Mateusz Cetnarski 46'
51 Rafał Grodzicki
27 Łukasz Gikiewicz 53'
29 Rok Elsner
Wojciech Skaba 84
Artur Jędrzejczyk 2
Tomasz Jodłowiec 3
Inaki Astiz 15
Marko Suler 8
Michał Kucharczyk 18
Ivica Vrdoljak 21
Dominik Furman 37
84' Tomasz Brzyski 17
77' Marek Saganowski 9
Wladimer Dwaliszwili 13
Dusan Kuciak 12
Dickson Choto 4
Michał Żewłakow 6
84' Aleksander Jagiełło 16
Jakub Kosecki 20
Michał Żyro 33
77' Daniel Łukasik 35
Trener: Stanislav Levy
Asystent trenera: Paweł Barylski
Kierownik drużyny: Zbigniew Słobodzian
Lekarz: Wojciech Sznajder
Masażyści: Jarosław Szandrocho, Dawid Gołąbek
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Antonio Vicuna, Jacek Magiera
Kierownik drużyny: Marta Ostrowska
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Sędziowie
Główny: Szymon Marciniak
Asystent: Paweł Sokolnicki
Asystent: Krzysztof Nejman
Techniczny: Hubert Siejewicz
Relacja

Pół pucharu Legii

W pierwszym meczu finałowym tegorocznej edycji Pucharu Polski Legia Warszawa pewnie 2-0 pokonała na wyjeździe Śląsk Wrocław. Obydwa gole padły w pierwszej połowie spotkania, a ich autorem był Marek Saganowski. Rewanżowe starcie odbędzie się w środę, 8. maja o godzinie 20:30 na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej.

Kilka minut po rozpoczęciu gry Śląsk stworzył sobie pierwszą okazję do wyjścia na prowadzenie. Piłkę w środku pola stracił Dominik Furman, a do prostopadłego zagrania od Sebastiana Mili doszedł Przemysław Kaźmierczak, ale będąc w dobrej pozycji fatalnie skiksował. Pierwsze akcje z obydwu stron były nieudane. Na placu gry częściej obserwowaliśmy nerwowe i niedokładne zagrania niż składne podania pomiędzy zawodnikami. W 12. minucie Legia po raz pierwszy zagroziła bramce strzeżonej przez Rafała Gikiewicza i od razu nie wykorzystała stuprocentowej okazji. Do dośrodkowania z lewej strony Tomasza Brzyskiego doszedł Michał Kucharczyk, nieatakowany przyjął futbolówkę w szesnastce oponenta, ale będąc sam przed bramkarzem Śląska trafił wprost w niego. Z biegiem czasu Legia osiągnęła przewagę w środku pola i była coraz częstszym gościem pod polem karnym przeciwnika. W 19. minucie z prawej flanki niebezpiecznie dośrodkował Artur Jędrzejczyk, jednak przytomnie niebezpieczeństwo zażegnali wrocławscy defensorzy. Zaraz potem na uderzenie z dystansu zdecydował się Dominik Furman, lecz bez problemów interweniował Gikiewicz. Śląsk na ataki Legii odpowiedział w 25. minucie. Wówczas sporo miejsca miał Éric Mouloungui, reprezentant Gabonu mocno kopnął piłkę z ostrego kąta, którą spokojnie złapał Wojciech Skaba.
Dwa kwadranse po rozpoczęciu gry legioniści objęli prowadzenie. Na skrzydle pokazał się Michał Kucharczyk, który dynamicznie pobiegł do linii końcowej i płasko dośrodkował przed bramkę Śląska. Tam znakomicie odnalazł się Marek Saganowski i strzelając bez przyjęcia otworzył rezultat spotkania. W 36. minucie ten sam piłkarz mógł zdobyć drugiego gola. Napastnik przyjezdnych otrzymał podanie od Furmana, lecz jego próbę z ostrego kąta na rzut rożny odbił golkiper gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później odgryźli się podopieczni Stanislava Levy'ego. Z lewej strony dośrodkował Mouloungui, a Waldemar Sobota po opanowaniu futbolówki fatalnie chybił. Tuż przed końcem pierwszej połowy po wyrzucie z autu niepewnie zachował się Skaba wypuszczając z rąk piłkę, jednak nikt z graczy Śląska nie zdołał tego wykorzystać. Ta zmarnowana szansa zemściła się na wrocławianach chwilę potem. Marek Saganowski bezlitośnie skorzystał z nieporozumienia pomiędzy Rafałem Gikiewiczem a Markiem Wasilukiem i wpakował piłkę do siatki.

Droga odsłona spotkania rozpoczęła się od spokojnej gry Legii. Piłkarze z Warszawy nie musieli atakować na połowie rywala, więc skupili się na rozbijaniu akcji Śląska i wyprowadzaniu kontr. W 55. minucie gospodarze mogli zdobyć kontaktowego gola. Piotr Ćwielong zagrał do Mateusza Cetnarskiego, który przepuścił futbolówkę do Łukasza Gikiewicza, a strzał wprowadzonego chwilę wcześniej napastnika przeleciał minimalnie obok słupka. Kilkanaście sekund potem groźnie główkował Ćwielong, jednak na posterunku był Wojciech Skaba. Po godzinie gry kolejną okazję mieli z kolei gracze Jana Urbana. Po dośrodkowaniu z prawej strony od Dominika Furmana mocno, ale ponad poprzeczką głową uderzał Artur Jędrzejczyk. Kilka minut później Wladimer Dwaliszwili przytomnie obrócił się z obrońcą na plecach, lecz jego mocny strzał lewą nogą w ostatnim momencie zablokowali rywale.
W 65. minucie ofensywne wejście zaliczył Marko Šuler. Reprezentant Słowenii z lewego skrzydła płasko zacentrował w pole karne rywali i tym bardzo czujnie zachowali się obrońcy w zielonych strojach zażegnując niebezpieczeństwo. Cztery minuty potem Śląsk mógł zdobyć kontaktową bramkę, ale ponownie bardzo niedokładny był Waldemar Sobota tym razem po zagraniu od Tadeusza Sochy. Kolejne minuty to już wyraźne obniżenie się poziomu pojedynku. Na placu gry nie działo się zbyt wiele - nie oglądaliśmy ciekawych sytuacji podbramkowych stworzonych przez którąś z ekip. Dopiero w 82. minucie, w atmosferze rac rozpalonych przez fanów obydwu drużyn, szansę miał Śląsk. Sobota w swoim stylu chciał zaskoczyć Skabę technicznym uderzeniem prawą nogą, jednak strzelił ponad celem. W doliczonym czasie gry fenomenalną paradą popisał się Gikiewicz, który sparował na rzut rożny uderzenie głową Dwaliszwilego.

Autor: Wiśnia

Minuta po minucie

17:32 - Witamy ze stadionu we Wrocławiu
18:06 - W sektorze gości już chyba wszyscy na swoich miejscach. Widzimy flagi "Legia Warszawa", "Wild Boys, "Jesteśmy waszą stolicą", Legia reprezentacyjna, "Warriors"
18:09 - Kibice gospodarzy rzucają na murawę petardy utrudniając legionistom rozgrzewkę
18:20 - Legioniści wywiesili biało-czerwony transparent o treści "Czerwień to miłość, Biel serce czyste"
18:26 - Piłkarze wyszli na murawę
Hymn Polski odśpiewany przez cały stadion i zaraz zaczynamy
Legia na biało-czarno. Śląsk w jednolitych zielonych strojach
Rozpoczną gospodarze

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Saganowski niedokładnie do Vrdoljaka, ale piłkę przejął Furman i został sfaulowany
3' - Dobry odbiór Vrdoljaka i prostopadła piłka Brzyskiego w pole karne w kierunku Saganowskiego, ale szybszy był Gikiewicz
5' - Prawą stroną Jędrzejczyk podał do Kucharczyka, a ten głową przedłużył do Dwaliszwiliego, ale obrońca był szybszy i przerwał akcję Legii
5' - Strata legionistów, dobra piłka Mili do Kaźmierczaka, ale ten uderzył fatalnie po ziemi i daleko obok bramki Skaby
7' - Kucharczyk próbuje zwodów w narożniku pola karnego, ale ostatecznie próba podania trafiła w nogi rywala
10' - Dobry odbiór Astiza na środku boiska, ale sędzia cofnął akcję bo faulowany wcześniej był jeden z wrocławian
12' - Astiz wybija na aut
13' - Kucharczyk w polu karnym na 8 metrze przyjmuje piłkę... i uderza prosto w Gikiewicza!
13' - Dośodkowanie Brzyskiego... głową uderza Jędrzejczyk, piłka skozłowała i przeleciała tuż nad poprzeczką!
15' - Vrdoljak fauluje Kaźmierczaka na środku boiska
15' - Sprytne szybkie rozegranie stałego fragmentu gry i Sobota znalazł się sam na sam ze Skabą w polu karnym, ale nie dość, że źle opanował piłkę to sędzia odgwizdał pozycję spaloną
18' - Dwaliszwili nie dał rady dwóm obrońcom WKS i na dodatek faulował
20' - Szybka akcja Furmana, który trzy razy wymieniał piłkę z kolegami, podanie do Jędrzejczyka na prawe skrzydło, dośrodkowanie i obrońca uprzedza Saganowskiego
20' - Mila fauluje Vrdoljaka
21' - Ok 35 metrów do bramki... uderza Furman, ale za lekkko - Gikiewicz bez problemów łapie futbolówkę
23' - Saganowski na prawym skrzydle, odgrywa do Kucharczyka ale za lekko
24' - Kontra Legii, Saganowski, Furman, Dwaliszwili... trochę za mocne podanie do Gruzina, jeszcze próba dośrodkowania - bez efeku
26' - Dośrodkowanie w pole karne Legii, główka Kaźmierczaka obok bramki
26' - Mouloungui uderza zza pola karnego - Skaba bez problemów broni
28' - Atak Śląska... długo przytrzymywali piłkę w polu karnym Legii i ostatecznie źle podali.
30' - Słabe podanie Astiza do Kucharczyka. Z autu Śląsk
31' - Jodłowiec do Saganowskiego na lewe skrzydło, ten do Sulera, ale dośrodkowanie Słoweniec dośrodkował za nisko
31' - Dobrze Suler zablokował podanie Soboty
31' - Na spalonym Marek Saganowski
32' - Tym razem Sobota objechał Sulera jak dziecko, dośrodkował, ale nikogo nie było w polu karnym by stworzyć jakieś zagrożenie
33' - GOL! Marek Saganowski! (Legia)
34' - GOOOOOOOOOLLLLLL!!!!! Składna akcja Legii. Jędrzejczyk do Dwaliszwiliego, ten do Kucharczyka, który bardzo ładnie pobiegł do linii końcowej i podał idealnie na nogę Saganowskiego, który z pierwszej piłki uderzył tuż przy słupku!
35' - Dwaszliszwili dobrze odebrał piłkę, ale zamiast podawać Brzyskiego przepychał się z obrońcą... i ostatecznie źle podał
37' - Furman odebrał piłkę i wyprowadza kontrę. Podał do Sagana, który uderzył z linii końcowej a Gikiewicz musiał sparować piłkę na rzut rożny
39' - Brzyski w narożniku...krótkie rozegranie z Dwaliszwilim, dośrodkowanie wypiąstkował GIkiewicz, a potem podanie Dwaliszwiliego wyszło za linię końcową
39' - W odpowiedzi po drugiej stronie boiska Sobota uderzył po ziemi obok bramki
41' - Prada kiksów w wykonaniu legionistów (Suler, Astiz)... na szczęście bez konsekwencji
41' - Brzyski wywalczył aut na wysokości pola karnego
42' - Teraz strata Kucharczyka na połowie gospodarzy, ale podanie do Moulounguiego za mocne. Astiz do Skaby
42' - Suler na spalonym
43' - Długie podanie do Soboty, ale pomocnik Śląska źle przyjął piłkę. Od bramki rozpocznie Skaba
44' - Groźnie pod bramką Legii... Skaba łapie ale wypluwa piłkę... na szczęście Jodłowiec wybija ją daleko
44' - Żółta kartka: Mariusz Pawelec (Śląsk)
45' - GOL! Marek Saganowski! (Legia)
46' - GOOOOOOOOOOLLLLLL!!!!!!!!!!!! Ha ha ha! Fatalne zachowanie obrony gospodarzy i Saganowski z najbliższej odległości pakuje piłkę do siatki!
47' - Rzut wolny dla Śląska z odległości ponad 30 metrów
47' - Koniec pierwszej połowy

Jest nieźle :)

46' - Początek drugiej połowy
46' - Zmiana Śląsk:

Eric Mouloungui -
Mateusz Cetnarski
47' - Ivica dobrze popędził lewą stroną, ale ostatecznie stracił piłkę
48' - Piłkę na wolne pole dostaje Furman, szykuje się do podania w poprzek boiska, ale uderza piłkę zbyt słabo i tracimy ją na rzecz rywali
48' - Żółta kartka: Ivica Vrdoljak (Legia)
49' - Po faulu Vrdoljaka wolny dla Śląska, ale dośrodkowanie Mili jest za słabe
50' - Ofiarna walka Vrdoljaka i Furmana w środku pola powoduje, że Legia zbliża się w okolice pola karnego gospodarzy
50' - Legia ma zapas dwóch bramek, więc obecnie rozgrywa ataki pozycyjne niespiesznie
50' - Na spalonym Dwaliszwili
51' - Jodłowiec z łatwością odbiera piłkę Sobocie
51' - W rewanżu akcja Legii jest przerwana na wysokości pola karnego
54' - Suler zalicza udany powrót za Sochą. Co prawda wydaje się, że bieg Słoweńca jest nieco chaotyczny, ale ostatecznie umiał ustawić się tak, aby przed 16-stką sędzia odgwizdał faul w ataku :)
54' - Zmiana Śląsk:
Przemysław Kaźmierczak -
Łukasz Gikiewicz
55' - Na razie nudy, bo Legia wyszła z nastawieniem: nie spieszymy się, bronimy, a jak coś "pójdzie", to tym lepiej
55' - Ale legionistom może to wyjść bokiem, bo oto 3 podania i przed świetną okazją do strzelenia kontaktowego gola znalazł się Gikiewicz. Na szczęście uderzył obok słupka. Panowie grajmy swoje...
57' - Astiz faulował i przy tym oberwał. Wolny dla Śląska
57' - Mila wrzuca dobrą piłkę, ale udanie główkują legijni defensorzy, a po dobitce piłka trafia łupem Skaby
59' - Jędza po profesorsku ogrywa przy linii napastnika WKS
59' - Dwaliszwili dostaje piłkę na kontrę. W polu karnym zwalnia i osacza go czterech obrońców. Lado przytomnie po nodze jednego z nich wybija piłkę tak, że mamy jeszcze róg
60' - Krótkie rozegranie piłki z kornera, po czym Furman posyła dobrą piłkę w pole karne i leci do niej Jędrzejczyk, ale jednak uderza za mocno. Fajnie i dynamicznie to wyglądało, prawie nam się krzesełko wywróciło z wrażenia na prasowej ;)
60' - Teraz Jędrzejczyk świetnie w obronie
61' - Będzie oprawa na sektorze WKS
62' - Kolejny dobry odbiór Furmana, który uruchamia Saganowskiego. Strzelec dwóch goli biegnie środkiem i posyła piłkę do wysuniętego Lado. Ten jak to ma w zwyczaju świetnie się zastawia, odwraca, ale uderza piłkę nieczysto i ta wpada w ręce Gikiewicza
63' - Lado na prawe skrzydło do Jędrzejczyka, ten dorzuca do Kucharczyka, który jednak był na spalonym
63' - "Polityka nie pokona fanatyka" - to hasło z transparentu Śląska
64' - Faulowany Dwaliszwili
64' - Za mocne zagranie Jodłowca do Brzyskiego. Akcja spaliła na panewce
65' - Żółta kartka: Marek Wasiluk (Śląsk)
65' - Marko Suler wybija piłkę na korner w sytuacji zagrożenia kontrą
65' - Nieźle wrzuca Mila i równie dobrze piąstkuje nasz Wojtek Skaba
66' -
67' - Dokładna, wypracowana akcja Legii,kilka podań i tuż przed bramkarzem znalazł się Dwaliszwili. O włos od gola
68' - Płaskie dośrodkowanie wzdłuż linii bramkowej Furmana i blisko był zamknięcia tej akcji strzałem głową Jędrzejczyk
68' - Faul Jędrzejczyka
69' - Wrzutka z wolnego Mili i znów jest groźnie, ale mamy wszędobylskiego Jędrzejczyka, który wybija piłkę głową z pola karnego
70' - Śląsk miał teraz idealną okazję bramkową, ale jak im nie szło, tak nie idzie (no i dobrze). Z prawej strony dośrodkował Socha, wbiegał tam Sobota, ale spudłował. Próbował uderzać po długim słupku
71' - Jędrzejczyk interweniuje, wybijając piłkę na rożny. Lepsze minuty Śląska
72' - Z kontrą wychodzi Legia, odbiór Furmana i natychmiastowe podanie do Saganowskiego, który zauważył Dwaliszwiliego, ale ten coś dziś nie może czysto przyjąć piłki i zmarnowana świetna okazja...
73' - Faulowany Brzyski
73' - Żółta kartka: Tadeusz Socha (Śląsk)
74' - Po dobrym odegraniu piłki przez Furmana dobrze wyszedł na pozycję Brzyski. Socha nie wiedział co robić, więc postanowił ściągnąć legionistę do parteru za koszulkę
74' - Nieudana walka o piłkę w wykonaniu naszego Gruzina
74' - Stevanović na spalonym
75' - Gikiewicz w dziecinny sposób dał sobie odebrać piłkę Jodłowcowi, który jeszcze powalczył przy linii i utrzymał futbolówkę w polu
76' - Podanie Saganowskiego do Lado, ten jest na spalonym, ale piłka nadal dla Legii, bo sędzia cofnął do miejsca, w którym wcześniej faulowano legionistę
76' - Saganowski upada w starciu z dwoma rywalami, ale tym razem sędzia nie odgwizdał przewinienia
76' - Rożny dla Śląska
77' - W sektorze Legii sektorówka - e(L)ka
77' - Dobrze utrzymał się przy piłce Kucharczyk, wywalczył aut
77' - Zmiana Legia:
Marek Saganowski -
Daniel Łukasik
78' - Zeszło nasze waleczne serce w postaci Mareczka, Sagan zadał ból miejscowym, którzy w rewanżu go wygwizdali a Jan Urban wyściskał
78' - Na spalonym Dwaliszwili
79' - Brzyski wywalczył korner
80' - Śląsk wciąga dużą sektorówkę gdzie bokser w barwach Śląska powala krawaciarza. Nie tym razem :)
81' - I są race po stronie Śląska
81' - Konkretnie to wygląda po stronie Śląska. U nas wciąż sektorówka ;)
82' - I są race na sektorze Legii :D Stadion cały na kolorowo :)
83' - Jak wyliczył na szybko kolega z 90minut.pl (a oni dobrze liczą), na sektorze gości zapłonęło 20 rac
83' - Oraz stroboskopy!
84' - Zmiana Śląsk:
Tadeusz Socha -
Krzysztof Ostrowski
84' - Śląsk tymczasem atakuje na boisku, ale niecelnie uderza Sobota
85' - Zmiana Legia:
Tomasz Brzyski -
Aleksander Jagiełło
85' - Teraz okazja Legii! Dobrze odwraca się z piłką Brzyski i dogrywa do Furmana, a ten jest blisko aby podwyższyć prowadzenie
86' - W ostatnich pięciu minutach trener Janek dał szansę Olkowi Jagielle
87' - Faulowany Furman
87' - Pomoc lekarska dla Furmana
88' - Legia gra na luzie. Długo w polu karnym "rządził" Dwaliszwili, ale nie wrzucił dobrze piłki na głowę Vrdoljaka
89' - Nieźle wystartował do piłki Kucharczyk, ale nikt nie zamykał akcji
89' - "Pazie na razie" śpiewają legioniści, a stadion puuuuustoszeje ;)
89' - Vrdoljak wywalczył aut
90' - "Ruszcie dupy" zachęcają swoich kibiców fani WKS. Mamy dla nich kiepskie info - ruszyli. Do wyjść :D
91' - Cetnarski w polu karnym prawie oddał strzał. Albo półstrzał. W każdym razie Skaba na posterunku
92' - Głupia strata Lado, on dziś sporo tych piłek tak traci...
92' - 3 minuty doliczył sędzia
93' - Faul Śląska na jednym z obrońców Legii w polu karnym
94' - Łaaaa! Gikiewicz cudem piąstkuje na róg piłkę po strzale głową Lado
95' - Strzał nad bramką i koniec!
95' - Koniec meczu!





PUCHAR JEST NAAAAAASZZZZZ W ŚRODĘ WIDZIMY SIĘ NA LEGII!!!!!!! :) Niepokonane miasto, niepokonany K(L)UB!!!

Relacja z trybun

24h w trasie, 90 min w transie

W tym roku finał Pucharu Polski ma dwie odsłony, co dla kibiców z pewnością nie jest najlepszym rozwiązaniem. Zdecydowanie ciekawsze jest sprawdzenie swoich możliwości "wyjazdowych" na jednym, neutralnym stadionie, tak jak to miało miejsce w poprzednich latach.

Pierwszy mecz finałowy odbył się we Wrocławiu i cieszył się sporym zainteresowaniem kibiców. Na trybunach zasiadło ok. 38 tysięcy osób, w tym 2 tysiące fanów Legii. Co prawda początkowo liczyliśmy na 3 tysiące wejściówek, bowiem tyle miejsc liczy sektor gości we Wrocławiu, który jest największy w Polsce, tyle że... na takie rozwiązanie nie zgodzili się kibice Śląska. To rzadko spotykane w kibicowskim światku zjawisko, by liczbę przyjezdnych ograniczali sami kibice. Może nie licząc Polonii.



Jako że policja musiała dołożyć swoje trzy grosze i zmienić trasę naszych specjali, wyjazd z Warszawy miał miejsce już po godzinie 6, mimo że mecz rozpoczynał się o 18:30. W trasę ruszyły dwa pociągi specjalne, które do Wrocławia dotarły po ośmiu godzinach jazdy. Z dworca kibiców czekał przemarsz na stadion. Przed bramami byliśmy bardzo wcześnie, a wpuszczanie przebiegało bardzo sprawnie. Po skanowaniu dowodów osobistych spokojnie można było zająć miejsce na sektorze.



Już na stadionie, po długiej podróży (chociaż w specjalach był przygotowany catering), nie brakowało chętnych na lokalne specjały - głównie zapiekanki i hot-dogi. Punkty cateringowe były specjalnie okratowane, choć na większości stadionów, nawet w sektorach gości, brak aż takich zabezpieczeń. Na każdych niemal drzwiach widnieją tabliczki, mające zniechęcić kibiców do niszczenia stadionu:



"Równać" do bębna
Niemal na każdym kroku we Wrocławiu puszczane są reklamy - są telebimy na promenadzie, telebimy na stadionie. W trakcie meczu, gdy na Ł3 pokazywany na nich jest obraz z boiska, na stadionie Śląska reklama goni reklamę. Strasznie męczące. Sam stadion robi niezłe wrażenie - jest bardzo wysoki, ale z drugiej strony, o czym sami się przekonaliśmy, trudno przez to dobrze zsynchronizować doping całego sektora. "Staruch" zarzucający pieśni z dołu, był niesłyszalny w górnych rzędach naszego sektora. Podobnie zresztą jak bęben. Z tego powodu wiele razy śpiewaliśmy bardzo nierówno - góra przyspieszała, nie starając się nawet wsłuchać w wybijany rytm. Pamiętać natomiast należy - to kibice mają "równać" do bębna, nie na odwrót.

Sektor gości ozdobiony został czternastoma dość sporych rozmiarów flagami. Gospodarze tymczasem w swoich sektorach wywiesili o jedno płótno mniej. Już w trakcie rozgrzewki raz po raz rzucali petardy hukowe w stronę rozgrzewającego się bramkarza Legii. Z naszej strony miało miejsce zbieranie sił na pierwszy gwizdek, a z powodu tego, że przyjechaliśmy do celu sporo wcześniej, niektórzy wręcz nie mogli się doczekać pierwszego gwizdka sędziego.

Tylko Legia...
Rozpoczęliśmy tradycyjnie od "Mistrzem Polski jest Legia". Później długo śpiewaliśmy "Puchar jest nasz...", ale w całej pierwszej połowie najlepiej wychodziło nam "Niepokonane miasto, niepokonany klub...". Trzeba przyznać, że szczególnie w momentach problemów z synchronizacją pomiędzy górą a dołem sektora, w tej pieśni wszystko wychodziło jak należy. Podobnie zresztą jak w nowej wersji "Tylko Legia, ukochana Legia..." - tego dnia naprawdę wychodziła nam świetnie. Piłkarze już w pierwszej połowie zdobyli dwie bramki i mieliśmy powody do radości. Nic dziwnego, że kilka razy odtańczyliśmy "Walczyka labada".

Po przerwie kilkanaście razy poprawialiśmy głośność "Ceee....." - aż do momentu, gdy osiągnęliśmy odpowiedni poziom. O dziwo z obu stron liczba bluzgów była bardzo skromna. Śląsk ubliżał nam ze dwa razy, my zaś tylko w pieśni "Nasza Legia najlepsza w Polsce jest, p... WKS" czy "Deszczach niespokojnych". Oj, dawno nie było w naszym sektorze tak kulturalnie :).

Śląsk słabiej od Wisły
Śląsk co prawda na meczu pojawił się w dobrej liczbie, ale pod względem dopingu nie błyszczeli. Poza młynem, pozostałe trybuny siedziały cały mecz na tyłkach, co najwyżej błyskając fleszami. Doping Śląska na pewno był zdecydowanie słabszy niż choćby Wisły na naszym niedawnym wyjeździe do Krakowa.

Polityka nie pokona fanatyka
W drugiej połowie w sektorze Śląska rozciągnięty został zielono-biało-czerwony transparent "Polityka nie pokona fanatyka". Przez dobrych kilkanaście minut wisiał na ogrodzeniu, co nieco popsuło efekt końcowy całkiem przyzwoitej prezentacji WKS-u. Po dłuższym czasie fani Śląska rozciągnęli malowaną sektorówkę przedstawiającą kibica cieszącego się z wygranej w ringu z politykiem (krawaciarzem). Całość okrasiło kilkadziesiąt rac odpalonych w młynie Śląska.

fot. Woytek / Legionisci.com

Płonące race
Jeszcze w trakcie prezentowania oprawy przez gospodarzy w naszym sektorze rozciągnięta została sektorówka - Wielka eLka, a chwilę później w naszym sektorze zaświeciło kilkadziesiąt rac. Spiker nie nadążał z komunikatami o nielegalności odpalania pirotechniki na stadionach, ale jego ostrzeżenia nikogo nie interesowały. Race świeciły się aż miło! Warto dodać, że żadna z nich nie poleciała na murawę, nad boiskiem uniosło się jedynie trochę dymu, ale nie aż tak dużo, by sędzia musiał przerywać spotkanie. Swoją drogą, skandalem jest karanie klubów za takie efektowne pokazy.

Niepokonane miasto
Do końca meczu dopingowaliśmy na maksa, a po stadionie niosło się "Niepokonane miasto...". Nie przestaliśmy śpiewać nawet kilka minut po zakończeniu meczu, czekając aż pod nasz sektor podejdą piłkarze, którzy są bliscy zdobycia kolejnego Pucharu Polski. Zaśpiewaliśmy z zawodnikami "Warszawę", chociaż śpiewy były nieco utrudnione przez puszczenie jakichś hitów disco z głośników. Fani przekazali piłkarzom tekturowy Puchar w legijnych barwach. Prawdziwy odbierzemy w środę na naszym stadionie.

Po meczu pośpiewaliśmy jeszcze trochę o Haniorze i przez ponad godzinę czekaliśmy na otwarcie bram. Ze stadionu z buta na dworzec i... po piątej rano można było przywitać najpiękniejsze miasto pod słońcem. Dla 2000 osób wyjazd do oddalonego o 350 km Wrocławia trwał prawie 24 godziny.

Odpoczynek dopiero w czerwcu
W tym roku nie pojedziemy ani na "majówkę", ani na Boże Ciało. Ważniejsze są bowiem mecze naszego klubu. A tych przed nami jeszcze kilka. Już w niedzielę na nasz stadion przyjedzie Lechia, a 3 dni później zagramy rewanżowe spotkanie w finale PP ze Śląskiem. Na razie nie wiadomo, czy dane nam będzie pojechać do Białegostoku. Ponoć cały czas trwają niezwykle intensywne i skomplikowane prace przy jednym z chodników przy sektorze gości ;). Może być więc i tak, że do końca sezonu pojedziemy już tylko do Chorzowa.

P.S. We Wrocławiu swój pierwszy wyjazd zaliczył Adam, syn jednej z fanek naszego klubu. Jak przystało na legionistę wychowanego zgodnie z maksymą "od małego na całego", młodzian dopingował Legię tak, że o wiele starsi i bardziej doświadczeni wyjazdowicze mogli czuć się zawstydzeni.

Frekwencja: 38000
Kibiców gości: 2000
Flagi gości: 14

Doping Śląska: 6,5
Doping Legii: 8

Fotoreportaż z meczu - 64 zdjęcia Mishki

Autor: Bodziach

Statystyki
Śląsk Wrocław
  • 9 (4+5)
  • 3 (1+2)
  • 6 (2+4)
  • 3 (0+3)
  • 12 (3+9)
  • 8 (5+3)
  • 3 (2+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 3 (1+2)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Legia Warszawa
  • 11 (6+5)
  • 7 (5+2)
  • 3 (1+2)
  • 5 (2+3)
  • 20 (8+12)
  • 4 (1+3)
  • 8 (3+5)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (58)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.