Ekstraklasa
30. kolejka

30787
Warszawa
2.06.2013
16:00
Legia Warszawa
Śląsk Wrocław
Legia Warszawa
5-0
Śląsk Wrocław
13' Saganowski
15' Saganowski
33' Saganowski (k)
40' Kucharczyk
62' Radović
(4-0)
12 Dusan Kuciak
25 Jakub Rzeźniczak 46'
4 Dickson Choto 77'
15 Inaki Astiz
17 Tomasz Brzyski
18 Michał Kucharczyk
3 Tomasz Jodłowiec
37 Dominik Furman
20 Jakub Kosecki
32 Miroslav Radović
9 Marek Saganowski 72'
84 Wojciech Skaba
5 Janusz Gol
6 Michał Żewłakow 77'
8 Marko Suler
19 Bartosz Bereszyński 46'
28 Danijel Ljuboja 72'
33 Michał Żyro
Rafał Gikiewicz 33
Tadeusz Socha 2
Rafał Grodzicki 51
Adam Kokoszka 20
46' Krzysztof Ostrowski 2
Waldemar Sobota 5
Dalibor Stevanović 16
35' Mateusz Cetnarski 21
Piotr Ćwielong 20
66' Sebastian Mila 10
Łukasz Gikiewicz 27
Marian Kelemen 25
66' Sylwester Patejuk 9
46' Mariusz Pawelec 17
Jakub Więzik 23
35' Przemysław Kaźmierczak 18
Marek Wasiluk 14
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Antonio Vicuna, Jacek Magiera
Kierownik drużyny: Marta Ostrowska
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Trener: Stanislav Levy
Sędziowie
Główny: Tomasz Garbowski
Asystent: Piotr Sadczuk
Asystent: Jacek Tokarski
Techniczny: Sebastian Tarnowski
Relacja

Jak na mistrza przystało!

W ostatnim meczu mistrzowskiego sezonu Legia Warszawa w imponującym stylu pokonała abdykującego mistrza, Śląsk Wrocław aż 5-0. Bramki dla stołecznej drużyny zdobyli Marek Saganowski (trzy), Michał Kucharczyk oraz Miroslav Radović. Legioniści kończą tym samym rozgrywki z 67 punktami na koncie, 59 bramki zdobytymi i 22 straconymi.

Już kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku sędziego gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Piłkę od Michała Kucharczyka w polu karnym dostał rozpędzony Tomasz Jodłowiec. Były piłkarz Śląska dograł do biegnącego Marka Saganowskiego, lecz jego uderzenie przeleciało obok bramki. Przyjezdni odpowiedzieli kilka chwil potem, kiedy próba Piotra Ćwielonga okazała się minimalnie niecelna. Po pierwszych minutach widać było, że wrocławian w tym spotkaniu zadowala tylko zwycięstwo. Trzy punkty zdobyte na Łazienkowskiej gwarantowały tej drużynie trzecie miejsce w ligowej tabeli na koniec sezonu. Podopieczni Stanislava Levy'ego grali wysoko w obonie i pressingiem chcieli szybko odebrać piłkę legionistom. W 9. minucie Śląsk nie wykorzystał dotąd najlepszej okazji. Z rzutu rożnego dokładnie dośrodkował Sebastian Mila, jednak strzał głową Łukasza Gikiewicza minął lewy słupek bramki Dusana Kuciaka. Zaraz potem to pomocnik przyjezdnych sam mógł wpisać się na listę strzelców, ale pomylił się uderzając w woleja. W 12. minucie Legia przeprowadziła nieomal zabójczą kontrę. Tomasz Jodłowiec posłał długą piłkę do Michała Kucharczyka, ten rozpędzony wpadł w szesnastkę Śląska, lecz trafił zaledwie w boczną siatkę. Zaraz potem legioniści byli już bardziej dokładni. Kucharczyk pokazał się na prawej stronie, zacentrował do Marka Saganowskiego, który kapitalną główką otworzył wynik spotkania. Goście nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć, a musieli po raz drugi rozpoczynać grę od środka. Jakub Kosecki doszedł do podania od Kucharczyka. mając przed sobą tylko Rafała Gikiewicza odegrał do Saganowskiego, a ten wpakował futbolówkę do pustej siatki. W 22. minucie doskonałą okazję do strzelenia kontaktowego gola zmarnował Łukasz Gikiewicz. Napastnik wrocławskiego zespołu znalazł się w sytuacji sam na sam pod błędzie warszawskiej defensywy, ale lepszy od niego okazał się Dusan Kuciak.
Trzy minuty potem Saganowski powinien ustrzelić hat-tricka. Doświadczony snajper stanął oko w oko z golkiperem przyjezdnych, jednak trafił wprost w niego. W 32. minucie Jakub Kosecki przebojowo wpadł w pole karne ŚląskA, gdzie został nieprzepisowo powstrzymany przez Rafała Grodzickiego. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Marek Saganowski, który pewnym uderzeniem skompletował klasycznego hat-tricka. Legia dalej nacierała i starzała sobie kolejne okazje do podwyższenia rezultatu. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Miroslav Radović znakomicie wyszedł do podania od Dominika Furmana, jednak w ostatnim momencie jego uderzenie, leżąc już na ziemi, zablokował Gikiewicz. W 40. minucie gry nieistniejący Śląsk został skarcony po raz czwarty. Jakub Kosecki podał do niepilnowanego przed polem karnym Michała Kucharczyka, a ten płaskim strzałem nie dał Gikiewiczowi najmniejszych szans na skuteczną obronę. Chwilę potem goście przedostali się pod pole karne Legii. Sebastian Mila sprytnie rozegrał rzut wolny, ale dzięki czujności legijnej obrony finalnie nic z tego nie wyszło.
Tuż przed zmianą stron honorowe trafienie mógł zaliczyć Waldemar Sobota. Pomocnik Śląsk popisał się ładnym uderzeniem zza szesnastki, lecz piłka nieznacznie minęła słupek bramki Legii.

W 50. minucie wprowadzony Bartosz Bereszyński doszedł do sytuacji strzeleckiej. Prawy defensor Legii uderzał z pierwszej piłki z ostrego kąta, lecz Rafała Gikiewicz nie musiał nawet interweniować. Chwilę potem Miroslav Radović stanął niemal oko w oko z golkiperem Śląska, jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem uderzenia i w końcu futbolówkę wygarnęli mu przeciwnicy. W 54. minucie z dystansu szczęścia spróbował Michał Kucharczyk, ale ten strzał nie mógł zagrozić wrocławianom. Warszawski zespół wciąż dominował na murawie. Abdykujący mistrz Polski nie miał zupełnie nic do powiedzenia, nie stwarzając sobie praktycznie żadnych okazji na zdobycia choćby jednego gola. Po godzinie gry Rafał Gikiewicz po raz.. piąty musiał sięgać po piłkę do własnej siatki. Jakub Kosecki przeprowadził dynamiczną akcję lewym skrzydłem, dograł do Miroslava Radovicia, który prostym podbiciem raz jeszcze ucieszył licznie zgromadzonych na stadionie kibiców.
Przyjezdni pierwszą szansę na zmianę rezultatu w drugiej połowie mieli w 68. minucie. Łukasz Gikiewicz dobrze odnalazł się na lewej stronie boiska, strzelił mocno w kierunku bliższego słupka, jednak nie trafił w światło bramki. Pięć minut potem gracze Stanislava Levy'ego raz jeszcze mieli szansę na zmianę rozmiarów porażki. Na prawej stronie Waldemar Sobota chcąc dośrodkować prawie zaskoczył Kuciaka, ale z pomocą legionistom przyszedł słupek. W 80. minucie cudowną asystę mógł zaliczyć Miroslav Radović. Serb piętą podał do biegnącego Jakuba Koseckiego, jednak ten w sytuacji sam na sam z brakarzem Śląska fatalnie przestrzelił. Cztery minuty później Kosecki dostał podanie od Radovicia i będąc nieatakowanym przed pole karnym rywala trafił wprost w biegnącego obrońcę. W doliczonym czasie gry Kuciak pewnie interweniował po słabo bitym rzucie wolnym przez jednego z graczy w zielonej koszulce.

Autor: Wiśnia

Minuta po minucie

Witamy z mistrzowskiego stadionu Legii Warszawa, gdzie za nieco ponad pół godziny gospodarze podejmą w ostatniej kolejce Śląska Wrocław
Zarówno na trybunach, jak i na murawie, trwa już rozgrzewka.
Na trybunach jest już gęsto... Cały stadion ubrany na biało skanduje kto jest mistrzem!
Tu już cały stadion jest gotowy. Gotowy na wyjście piłkarzy, na świętowanie....
Na Żylecie pojawił się transparent HABEMUS CAMPIONE a między tymi słowami herb Legii z koroną, berłami, pięknie stylizowany. Całości towarzyszyły białe flagi na kijach oraz balony w barwach klubu na pozostałych trybunach
Zasłoniło się dymem nad Łazienkowską. Połowa od Żylety jest całkowicie zasłonięta dymem. Nic kompletnie nie widać
Pewnie jeszcze poczekamy z 10 minut nim na dobre opadnie dym niosący się po trybunach. Na pewno nie ustanie głośny doping dla Legii, który trwa w najlepsze
Wyszli, czyli zaraz zaczynamy!

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Rozpoczęła Legia, która już ruszyła na bramkę rywala. Jednak niedokłądnie wykończył to Saganowski. Jeszcze krótka przerwa na sprzątnięcie kilku serpentyn
4' - Ciekawe rozwiązanie zastosował dziś Jan Urban, który na środek pomocy ustawił Tomasza Jodłowca
5' - Akcja ofensywna rywali, ale strzał Ćwielonga przeszedł obok dalszego słupka bramki Kuciaka
6' - Kosecki naciska na Sochę, ale nie udało mu się przejąć piłki. Śląsk próbuje zaatakować
7' - Mila z głębi pola w kierunku Ćwielonga... Jeszcze włączył się Ostrowski, ale ostatecznie zabrakło wykończenia i spokojnie Kuciak przejął futbolówkę
9' - Kucharczyk zabiera się z piłką, Radović do Saganowskiego, ale za mocno przerzuca i Rafał Gikiewicz przejmuje piłkę
10' - Groźnie zrobiło się pod bramką Legii. Rzeźniczak wybił na róg. Stały fragment gry dla Śląska, wrzutka w pole karne, gdzie Gikiewicz głową uderzał tuż obok słupka!
11' - Groźnie zamykał to Mila! Uderzał z pierwszej, ale prosto po bandach i piłka tylko odbiła się od tylnej siatki!
12' - Swoją akcję mieli legioniści! Radović z prawej strony wypatrzył wbiegającego w pole karne Koseckiego... Dogranie, obrońca Śląska minął się z futbolówką, a... Kosecki razem z nim
13' - Kucharczyk... Chytry lisek, choć ani rudy, ani tak przebiegły, a mimo wszystko nie podał do lepiej ustawionych partnerów i zdecydował się na wykończenie rajdu... Prosto w boczną siatkę
13' - GOL! Marek Saganowski! (Legia)
15' - MAREK SAGANOWSKI !!! Świetnie wykorzystał wrzutkę tuż spod linii i głową wpakował futbolówkę do siatki. Brawo asystujący Kucharczyk. Brawo Saganowski, którego tak poniosło z radości, że zaczął tańczyć w rytm "Ole, oleee, ole, olaaa i tylko Legia, Legia Warszawa!" Legia 1. Śląsk 0!
16' - GOL! Marek Saganowski! (Legia)
16' - MAREK SAGANOWSKI !!! I tym razem... Kucharczyk z prawej strony pyk do Koseckiego, ten sam na sam z Gikiewiczem, więc pyk do Saganowskiego, a ten z kilku metrów do pustej i już jest 2-0!
17' - Na Żylecie pojawiły się odnowione flagi "MISTRZ POLSKI" z 2002 roku i poczciwa "LEGIA WARSZAWA"
19' - Odchodzący mistrz Polski, czyli Śląsk Wrocław już na kolanach. Legia godnie i z klasą na tronie!
21' - Saganowski walczy jak zły... Radović w polu karnym.. mamy rzut rożny
24' - Kuciak czysto wyjął piłkę spod nóg Gikiewicza... Karny? Nie ma. Jednak naszemu bramkorzowi coś się stał w rękę... To jednak nic poważnego
25' - Obrona Legii gra dziś trochę na luzaku... Szczególnie Astiz z Choto są nieco wylajtowani
27' - Legia w ataku pozycyjnym.. Bliski skompletowania hattricka był Marek Saganowski, ale w dogodnej sytuacji trafił prosto w bramkarza. Inna sprawa, że mógł podawać do partnera
33' - GOL! Marek Saganowski z karnego! (Legia)
33' - Marek Saganowski nie chciał uderzać jedenastki po faulu na Koseckim... Miał strzelać Radović, ale nie... Kosecki wypycha "Sagana". Domaga się tego publika i...
35' - Zmiana Śląsk:

Mateusz Cetnarski -
Przemysław Kaźmierczak
37' - Marek Saganowski nie chciał uderzać jedenastki po faulu na Koseckim... Miał strzelać Radović, ale nie... Kosecki wypycha "Sagana". Domaga się tego publika i...
37' - MAREK SAGANOWSKI !!! Pewnie wykonał jedenastkę i 3-0!
38' - Przed chwilą mógł Radović podwyższyć na 4-0, ale mało precyzyjnie uderzył z lewej nogi i Gikiewicz jeszcze zdołał ją wybić na róg
39' - Trzeba przyznać, że legioniści grają dziś naprawdę solidnie... Nie odpuszczają, biegają, walczą. Dla siebie samych i warszawskiej publiczności
40' - GOL! Michał Kucharczyk! (Legia)
41' - MICHAŁ KUCHARCZYK !!! Świetnie wbiegł w pole karne, gdzie dostał podanie od Radovicia i płaskim uderzeniem pokonał Rafała Gikiewicza! Czyżby miało być 6-0 jak 20 lat temu?!
42' - Tymczasem rzut wolny dla Śląska. Dość ciekawy pomysł, ale wykonanie gorsze i z tej wymiany piłek z pierwszej, wyszło nic. Od bramki Kuciak
43' - Kolejna akcja ofensywna Legii... Tym razem Kosecki złapany przez liniowego na spalonym
44' - Na Żylecie pojawiły się podziękowania dla Ireneusza Króla
45' - Powoli dobiega końca pierwsza tercja meczu... Znaczy się połowa, choć wynik jakby z hokeja
47' - Śląsk zamknięty na własnej połowie...
47' - Sędzia doliczył jeszcze 2 minuty
48' - Koniec pierwszej połowy

Przerwa. Legia prowadzi 4-0 jak na mistrza przystało.. I jeszcze hattrick Saganowskiego. Piękna sprawa. Nie wspominając już o atmosferze na trybunach

46' - Początek drugiej połowy
47' - Zmiana Legia:
Jakub Rzeźniczak -
Bartosz Bereszyński
47' - Zmiana Śląsk:
Krzysztof Ostrowski -
Mariusz Pawelec
49' - Ostatnie 45 minut tego spotkania, tego sezonu, już rozpoczęte
55' - Kucharczyk strzela z daleka, ale niecelne uderzene
56' - Bereszyński świetnie w obronie. Wyczyścił i rzut rożny dla Śląska
58' - Legia nie ustaje w atakach. Mógł, a raczej powinien podwyższyć Radović... Dobrze zapowiadającą się akcję i podanie Saganowskiego przerwał gracz w zielonej koszulce
59' - A na rozgrzewkę wyszedł... Danijel Ljuboja... Cały na biało, zniknęły z głowy borsucze paski!
63' - GOL! Miroslav Radović! (Legia)
65' - Miroslav Radović wykorzystał akcję Jakuba Koseckiego, który był faulowany w polu karnym.. albo i nie.. Sędzia nie gwizdnął i przytomnie huknął "Rado" i jest 5-0! Uściski dla Ljuboji, kołyska dla Radovicia!
66' - Zwija się z bólu Kosecki. Będzie kartka dla rywala...
66' - Zmiana Śląsk:
Sebastian Mila -
Sylwester Patejuk
67' - Żółta kartka: Łukasz Gikiewicz (Śląsk)
67' - Komplet zmian wykorzystany przez trenera Levego
70' - Stadion przy Łazienkowskiej powoli zanosi się dymem, ale jeszcze gramy..
73' - Zmiana Legia:
Marek Saganowski -
Danijel Ljuboja
78' - Zmiana Legia:
Dickson Choto -
Michał Żewłakow
81' - Pięknie ten mecz się układa. Pożegnanie Ljuboji, Choto, Żewłakowa.. Każdemu z nich należyte podziękowania od kibiców i samych kolegów z zespołu
81' - "Danijel, hvala za sve!" podziękowali kibice z Żylety słynnemu Serbowi
83' - Oooooh! Radović fenomelanie zagrał do Koseckiego, który był w wyśmienitej akcji... i... posłał piłkę nad poprzeczką! Szkoda... 6-0 wisiało w powietrzu
92' - Jeszcze 3 minuty. Mam małe problemy techniczne, ale MISTRZ, MISTRZ, LEGIA MISTRZ!
92' - Żółta kartka: Tadeusz Socha (Śląsk)
93' - Powolne wyczekiwanie na ostatni gwizdek.. "Mistrz! Mistrz! Legia mistrz!"
94' - Żółta kartka: Jakub Kosecki (Legia)
95' - Karny? Jednak nie. Kartka dla Koseckiego za wymuszanie... To już ostatnia akcja
95' - Koniec meczu!






Relacja z trybun

Habemus Campione

Po siedmiu latach przerwy fani Legii ponownie mogli świętować mistrzostwo Polski na Starówce. Co prawda próbowano nas wypędzić najpierw na plac Defilad, a później pod Agrykolę, ale po każdym mistrzu przy Łazienkowskiej obowiązuje zasada "Cała Legia na Starówkę". I nikt tego nie zmieni. Na trybunach fani stworzyli fantastyczną atmosferę i przygotowali efektowne oprawy.

Rekord frekwencji
Białe koszulki legionistów zmierzające w kierunku naszego stadionu widać było na każdym kroku już od wczesnych godzin południowych. Wypełnione po brzegi autobusy, tłumy sunące chodnikami i ulicami Warszawy, co i rusz odpalana pirotechnika... wszak o 16 Legia rozgrywała ostatni mecz sezonu. Na meczu ze Śląskiem pobity został rekord frekwencji na naszym stadionie, bowiem dla legionistów przeznaczony był także sektor, w którym zazwyczaj zasiadają kibice gości. Śląska na trybunach być nie mogło, z powodu zakazu wyjazdowego do końca roku za rzucanie racami na naszym stadionie przed kilkoma tygodniami na finale Pucharu Polski.

Fantastyczna oprawa
Już kilka dni przed meczem Nieznani Sprawcy informowali o szykowanej mistrzowskiej oprawie i ta musiała robić wrażenie. Tym razem choreografia objęła wszystkie cztery trybuny stadionu. Na trzech trybunach przygotowana została baloniada w barwach Legii (pionowe pasy), a na Żylecie rozciągnięta została malowana sektorówka z koroną, herbem Legii i białymi szatami, transparent "Habemus Campione", do tego białe flagi jako tło i... biały dym ze świec w nawiązaniu do wyboru nowego papieża przez konklawe. W naszym przypadku - nowego mistrza Polski. Dym unosił się nad stadionem długo, nie widać było dosłownie nic, więc sędzia był zmuszony do opóźnienia rozpoczęcia spotkania o 15 minut. Chwilę później ze wszystkich trybun poleciały w olbrzymich ilościach serpentyny i konfetti. Szkoda tylko, że nie wszyscy doczekali do odliczania zainicjowanego przez Żyletę.



Doping - rewelacja
I o ile można się było obawiać, że na nasz doping nie będzie najlepszy, to już pierwsze minuty pokazały, że jest dokładnie odwrotnie. Było kapitalnie. Cały stadion non-stop włączał się do pieśni inicjowanych przez Żyletę. Wyjątkowo było też bez specjalnych okrzyków na Śląsk, nie licząc oczywiście obowiązkowej pieśni "Gdzie twoje berło, berło i korona...?", która śpiewana była po każdej bramce dla Legii. A piłkarze tego dnia rozpieszczali nas niesamowicie, aplikując rywalom aż pięć goli. W związku z tym nie brakowało okazji do wyginania ciała czy oznajmiania wszystkim, że trójka, czwórka, a w końcu "piątka do zera trafiła Legia frajera". Przy stanie 2-0 sędzia podyktował rzut karny dla Legii i do jego wykonania przymierzał się "Rado", ale trybuny zasygnalizowały, że uderzać powinien zdobywca dwóch pierwszych bramek, Marek Saganowski, i po chwili wszyscy świętowali kolejnego gola "Sagana".

Ireneusz Król - dziękujemy
Na ogrodzeniu zawisło tego dnia odnowione płótno z 2002 roku, "Mistrz Polski". Wywieszony został także transparent z pozdrowieniami do więzienia oraz z podobizną konfidenta "Haniora". Właścicielowi klubu grającego obecnie przy Konwiktorskiej podziękowaliśmy za jego wkład w powrót Polonii na jej miejsce - "Ireneusz Król dziękujemy! :)".

W przerwie meczu miały miejsce zaręczyny, a wcześniej na telebimach mistrza gratulował Andrzej Fonfara i zachęcał do kibicowania mu w kolejnej walce. Andrzej przyznał, że ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie mu dane stoczyć walkę na stadionie swojego ukochanego klubu. Warto dodać, że przed meczem na telebimach puszczony został teledysk "Sportowa Warszawa" z najnowszej płyty Bonusa RPK, w którym wzięli udział zawodnicy i kibice różnych legijnych sekcji.

Mistrz, mistrz... Legia mistrz!
Po przerwie przez kilkanaście minut śpiewaliśmy "Hit z Wiednia". Już dawno nie wychodził nam tak równo i głośno. Kozak! Doskonale kilkakrotnie w trakcie spotkania śpiewaliśmy także "Niepokonane miasto, niepokonany klub...". Kilka pieśni wykonaliśmy na dwa głosy. Świetnie wyszło, gdy Żyleta rozpoczynała okrzykiem "Mistrz, mistrz...", a reszta stadionu odpowiadała gromkim "LEGIA MISTRZ!".

Konkretne racowisko
W drugiej połowie zaprezentowana została kolejna oprawa. Składała się sektorówka w kształcie koszulki, po której zwinięciu odpalono kilkadziesiąt rac i świece dymne. Efekt, mimo że nie było jeszcze ciemno, doskonały! Do końca meczu fani bawili się kapitalnie, ani przez moment nie spuszczając z tonu. Trenerzy chcieli podziękować Danijelowi Ljuboji za jego występy w Legii wpuszczając go na boisko w końcówce. To samo uczynili kibice, skandując nazwisko Serba oraz wieszając transparent "Danijel, hvala za sve".



Dekoracje i świętowanie na stadionie
Zgodnie z przedmeczowymi ustaleniami, po końcowym gwizdku sędziego nikt nie wbiegał na murawę i na swoich miejscach czekaliśmy na dekorację mistrzów Polski. Wcześniej brązowe medale odebrali piłkarze Śląska, ale my poza dwoma okrzykami, skupialiśmy się na świętowaniu mistrza, odpowiadając m.in. na pytania Hadaja kto jest mistrzem. Zaśpiewaliśmy, kolejny raz bez ścieżki melodycznej, "Sen o Warszawie" i "Przeżyj to sam". Później piłkarze kolejno wyczytywani wbiegali na specjalny podest. Kibice skandowali nazwiska wielu zawodników. Ci, którzy są w Legii krótko nagradzani byli jedynie oklaskami. Na osobne pieśni mogli liczyć Janusz Gol i Jacek Magiera. Jeszcze chwila i "Magicowi" stuknie 20 lat w naszym klubie, szacun. Na płytę boiska wyszedł także cały sztab pierwszej drużyny. Lekarze i masażyści przywitani zostali okrzykami Żylety "Rehabilitant" i "Lekarz, lekarz" ;).

Cała Legia na Starówkę
Zawodnicy zrobili jeszcze rundę honorową z pucharami wokół wszystkich trybun, jak zwykle na dłużej zatrzymując się przy Żylecie, z którą odśpiewali m.in. "Mistrzem Polski jest Legia". Niejednemu zakręciła się łza w oku... I chociaż oficjalny komunikat podawany przez spikera był taki, że idziemy świętować na Agrykolę, fani ogłaszali wszem i wobec "Cała Legia na Starówkę". I już kilkanaście minut później wielotysięczny tłum rozpoczął pochód w stronę kolumny Zygmunta, przystrojonego już od poprzedniego wieczora w legijne barwy. W drodze na Starówkę jeden z kibiców zawiesił szalik Legii także na palmie przy rondzie de Gaulle'a. O dziwo bez reakcji ze strony policji.

Setki rac pod kolumną Zygmunta
Sklepy z alkoholem na trasie przemarszu miały tego wieczora swój dzień i z pewnością wyrobiły miesięczną normę. Przez całą drogę nie brakowało legijnych pieśni, mimo że pogoda nie nastrajała do świętowania pod chmurką. Deszcz spowolnił nieco tempo marszu, niektórzy chowali się na piwko pod parasole, by po kilkunastu minutach, gdy deszcz wciąż nie ustępował, kontynuować wyprawę na Starówkę. Na miejscu "Staruch" zarzucał kolejne legijne pieśni, wielokrotnie skandowano "Legia na tronie, Legia w podwójnej koronie". W końcu pod kolumnę Zygmunta dojechał odkryty autokar z piłkarzami Legii oraz reprezentacją kibiców. Zapłonęły setki rac (również w autokarze), a "Mistrzem Polski jest Legia" niosło się po całej stolicy. Gdy nieco przejaśniło się od dymu, fani dziękowali piłkarzom za podwójną zdobycz, rzucali w ich stronę szaliki i rozstępowali się, bowiem autokar ruszył ulicami Warszawy w stronę Agrykoli. Nie brakowało osób, które przez całą trasę towarzyszyły świętującym piłkarzom. A na Starówce, i nie tylko, świętowanie trwało w najlepsze i jeszcze przez kilka godzin odpalane były race i inne środki pirotechniczne. Co najważniejsze, kibice wzięli sobie do serca świętowanie z głową i nie licząc rozbitych butelek na placu Zamkowym, obyło się bez większych strat.



Cztery tygodnie przerwy
Sezon 2012/13 za nami, a teraz czas na krótką przerwę. Mecze o europuchary rozpoczynamy w połowie lipca i miejmy nadzieję, że sprawdzi się hasło skandowane przez fanów podczas fety - "Mistrza już mamy, na Ligę Mistrzów czekamy". Wcześniej, bo już 6 i 7 lipca, zapraszamy na Generali Deyna Cup, podczas którego Legia zagra dwa spotkania, a w meczu z Partizanem oficjalnie pożegnamy Aleksandara Vukovicia, który niedawno zakończył karierę piłkarską.

Frekwencja: 30 787
Kibiców gości: 0 (zakaz)

Doping Legii: 10

Autor: Bodziach

Statystyki
Legia Warszawa
  • 13 (9+4)
  • 8 (7+1)
  • 1 (1+0)
  • 2 (2+0)
  • 18 (9+9)
  • 9 (5+4)
  • 3 (2+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Śląsk Wrocław
  • 13 (7+6)
  • 4 (2+2)
  • 4 (2+2)
  • 6 (3+3)
  • 7 (5+2)
  • 8 (5+3)
  • 3 (2+1)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
  • 2 (0+2)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (53)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.