REKLAMA

Czekając na Oseia

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

28 lutego klub poinformował, że nowymi piłkarzami Legii został Antonio Martin Aguilera "Balbino" i Ransford Osei. O ile pierwszy na treningu pojawił się już następnego dnia, to młodego zawodnika z Ghany nadal na Łazienkowskiej nikt nie widział. Daty jego przyjazdu nie zna nawet Jan Urban. "Na razie podobno są jakieś problemy z wizą. Ale jak się je przezwycięży to pewnie będą problemy z pozwoleniem na pracę" - smuci się szkoleniowiec legionistów.
Wicekról strzelców ubiegłorocznych mistrzostw świata U-17 jest w Warszawie bardzo potrzebny. Tym bardziej, że z powodu kontuzji grać nie może Maciej Korzym, Sebastian Szałachowski i Bartłomiej Grzelak. Aż strach myśleć co się stanie, gdy uraz dopadnie także i Takesure Chinyamę. Na razie Urban kraje jak mu materiału staje. Do kadry dołączył więc młodego Wojciecha Trochima i powoli zaczyna tracić nadzieję na przyjazd Oseia. "To młody i bardzo utalentowany zawodnik. Oczywiście chciałbym, żeby dołączył do naszej drużyny. Nie możemy jednak wykluczyć, że mocniejszy od nas klub przekona go i ściągnie do siebie. Ale te sprawy w Legii to już nie moja działka" - mówi trener Legii, który na razie nie zajmuje się Oseiem, a kłopotami z zestawieniem linii ataku na mecz w Sosnowcu.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.