REKLAMA

Urban: Ale jakie derby?

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Dobrze rozpocząć sezon 2008/2009 – takie zadanie stawia przed swoimi piłkarzami Jan Urban. "Chcemy zagrać agresywnie. Do takiego stylu gry dążymy i u siebie musimy pokazać rywalowi kto rządzi. Nie będzie to łatwe, tym bardziej jeśli nie pomogą nam kibice. Jeżeli piłkarz przy każdym złym zagraniu słyszy szyderstwa, to nie może czuć się pewnie. Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ze wsparciem kibiców zawodnik może grać o 15-20 proc. lepiej" - uważa trener Legii.
Szkoleniowiec "wojskowych" przyznaje, że specjalnie nie ekscytuje się jutrzejszym meczem. "Nie czuję atmosfery derbów. Musi minąć trochę czasu, zanim to będą autentyczne derby. Nie da się ukryć, że Polonia jest w pierwszej lidze w dużej mierze nie dzięki wynikom, a dzięki ruchom administracyjnym. Kibice nie są jeszcze przyzwyczajeni, że licencje na grę można przenosić z jednego klubu na drugi. Trzeba się jednak z tym pogodzić, bo na świecie nie jest to nowością" - mówi Urban.

Przed derbami stolicy faworytem jest Legia. Tym bardziej, że przy Konwiktorskiej doszło do prawdziwej rewolucji. "Nawet trudno przewidzieć jak będzie wyglądała gra Polonii. Zaszło u nich dużo zmian kadrowych i organizacyjnych. W jednym mieście trenują, a w drugim mieszkają. To na pewno nie jest dla nich komfortowa sytuacja. Jednak większość z tych piłkarzy to dobrzy zawodnicy z Dyskoboli" - chwali rywala Urban, dodając, że inauguracja sezonu to egzamin dla drużyny. "Pierwszy mecz w sezonie zawsze jest pewną niewiadomą. Dopiero wtedy można się dowiedzieć na co tak naprawdę stać drużynę. My i tak nie mamy na co narzekać, bo rozegraliśmy już trzy mecze. Polonia ma gorzej, bo grała tylko sparingi. A, że gramy u siebie, to derbami chcemy dobrze rozpocząć rozgrywki" - kończy Urban.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.