Jan Urban ma problem z napastnikami - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Jan Urban o napastnikach

Fumen, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Kontuzja, brak zgłoszenia do Pucharu UEFA Bartłomieja Grzelaka, wciąż brak formy Mikela Arruabarreny - to spowodowało, że do Jan Urban musiał postawić w meczu z FK Moskwa na powracającego po kontuzji Takesure Chinyamę. "Chini" najzwyczajniej nie zachwycił i widać, że jeszcze sporo mu brakuje do formy z minionego sezonu, kiedy to był czołowym strzelcem ligi. Dostrzegł to Jan Urban, który w drugiej połowie w miejsce "Tejkszura" wprowadził Piotra Gizę.
Po spotkaniu szkoleniowiec Legii ocenił powrót zawodnika z Zimbabwe. "Chinyama nie trenował przez długi czas ze względu na uraz. Był to dla niego pierwszy mecz po kontuzji. Nie wywalczył nam żadnego rzutu wolnego, szybko tracił piłkę, a jest to bardzo ważne, żeby środkowy napastnik potrafił takie rzeczy zrobić." – wyjaśnił Urban. "Zmieniłem go, bo nie jest jeszcze gotowy na pełne 90 minut. Postawiłem na Sebastiana Szałachowskiego, który co prawda nie jest nominalnym napastnikiem, ale nie miałem innego wyjścia." – uzasadnił swoje decyzje szkoleniowiec.

A co z Mikelem Arruabarreną, który został ściągnięty z Hiszpanii i miał być wzmocnieniem linii ofensywy? Jak do tej pory gracz z Półwyspu Iberyjskiego zawodzi nawet w spotkaniach... Młodej Legii. "Można powiedzieć, że pod względem fizycznym Mikel jest gotowy do gry, ale jest całkowicie bez formy. Stąd brak Hiszpana w składzie. Jest typem zawodnika, który gra tuż za plecami najbardziej wysuniętego napastnika, ale póki co nie korzystam z jego usług, bo jest bez formy. To, że przyjechał z Hiszpanii nie oznacza, że od razu będzie grał. Najpierw musi pokazać, że jest lepszy od konkurentów i musi sobie wywalczyć miejsce w składzie." – powiedział opiekun ekipy z Łazienkowskiej.

Na usta ciśnie się pytanie, dlaczego taki zawodnik może liczyć na pobory rzędu 330 tysięcy euro rocznie?! Tym bardziej, że jeszcze nic nie pokazał na boisku...

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.