REKLAMA

Radni się zastanawiają

źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna - Wiadomość archiwalna

Ważą się losy rozbudowy stadionu Legii. Rządząca miastem Platforma potrzebuje inwestycyjnych sukcesów, więc prze do zwiększenia budżetu tej inwestycji o 100 mln zł - w sumie do prawie pół miliarda.

W czwartek Rada Warszawy ma postanowić, co dalej z modernizacją stadionu przy Łazienkowskiej. W wieloletnim planie inwestycyjnym jest na to zarezerwowane 365 mln zł. W ubiegłym miesiącu okazało się, że najtańsza oferta opiewa na 456 mln zł. Żeby rozstrzygnąć przetarg, trzeba dołożyć pieniędzy.
Początkowo warszawska Platforma patrzyła na tę inwestycję niechętnie. - Za pieniądze, które wydamy na modernizację Legii, można by zbudować ośrodek sportu i rekreacji w każdej dzielnicy. Wydamy miliony na stadion, którym zarządza prywatny właściciel, a nie zagwarantowaliśmy sobie nawet prawa do promocji na nim - narzekali radni PO.

Anonimowo, bo stadion jest jedną ze sztandarowych inwestycji ekipy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Głośno mówią, że nie byłoby kontrowersji, gdyby umowa dzierżawy terenów przy Łazienkowskiej była korzystniejsza dla miasta. Z koncernem ITI, właścicielem Legii, podpisał ją PiS-owski komisarz Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz. Przewiduje, że Legia rocznie zapłaci miastu ledwie pół miliona złotych, miasto zaś będzie miało prawo zorganizować na stadionie tylko dwie imprezy w roku.

Ratusz powołał komisję ds. renegocjacji umowy. Efektów na razie brak.

- Podtrzymujemy deklarację, że będziemy się pochylać nad tą umową - mówi Paweł Kosmala, wiceprezes ITI.

- Ale jeszcze się nie pochyliliście? - pytamy.

- No, jesteśmy pochyleni.

- Nie rozumiem, dlaczego musimy się tak spieszyć z głosowaniem w tej sprawie - mówi radny Dariusz Figura (PiS). - Najpierw powinniśmy poprawić wieloletni plan inwestycyjny i ustalić, jakie będą wydatki na metro. No i przede wszystkim zmienić umowę dzierżawy terenów.

Na jego wniosek miejska komisja inwestycji odmówiła wczoraj zaopiniowania projektu zwiększenia wydatków na Legię, by ten punkt zdjąć z czwartkowej sesji.

- Ten stadion musi powstać jak najszybciej. Mamy przecież w perspektywie Euro 2012 - uważa Maciej Wyszyński (PO). Jego kolega klubowy przyznaje anonimowo: - Na razie nie mamy sukcesów inwestycyjnych w Warszawie, a stadion Legii, w przeciwieństwie do mostów czy metra, to pewniak, który będzie można otworzyć w 2010 r., przed wyborami samorządowymi.

Do przeforsowania nowego budżetu Legii Platforma będzie potrzebować głosów radnych Lewicy. Ci mają podjąć decyzję dziś. - Nie zagłosujemy za tą poprawką, jeżeli nie będzie renegocjacji umowy z ITI - mówi Marek Rojszyk (SLD).

Przeciwny jest też Bartosz Dominiak (SdPl). Proponuje, jak zmienić umowę: - Skoro dajemy tyle pieniędzy, powinniśmy być traktowani jak sponsorzy, czyli móc umieszczać logo Warszawy na koszulkach piłkarzy czy zagwarantować sobie prawo do udziału gwiazd Legii w miejskich imprezach. Najlepiej by było, gdyby miasto w zmian za zastrzyk pieniędzy na inwestycję przejęło część udziałów klubu.

Na posiedzenie klubu Lewicy wybierają się kibice Legii, którzy chcą dopingować radnych do poparcia budowy stadionu. Ale radni dostali też maile od legionistów, którzy żądają, żeby... stadionu przy Łazienkowskiej nie budować. "To prezent z naszych warszawskich pieniędzy dla miliarderów, to oddanie za darmo cennych gruntów w centrum miasta. Uważamy, że dotychczasowy właściciel jest najgorszy w 90-letniej historii Legii, to przez niego spada frekwencja na meczach. A sam stadion będzie tylko przykrywką dla galerii handlowej" - piszą. - List odczytuję jako wyraz braku zaufania grupy kibiców do ITI, które ma zupełnie inne podłoże niż budowa stadionu - mówi Wiesław Wilczyński, dyrektor biura sportu.

- W ligowej tabeli Legia jest na dalekim miejscu. W rozgrywkach pucharowych przegrała ze słabo notowaną drużyną z Moskwy. Dlatego na meczach coraz częściej słuchać skandowanie: "ITI sp....laj." - dodaje Wiesław Giler, były wydawca tygodnika "Nasza Legia".

- Argumenty wyrażone w mailu do radnych są dla mnie niezrozumiałe - mówi Marek Drabczyk, członek zarządu Legii. - Jeżeli kibic mówi, że jest przeciwko budowie stadionu swojej drużyny, to nie jest kibicem. A jeżeli ktoś twierdzi, że nowy stadion będzie galerią handlową, nie ma pojęcia o projekcie.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.