Legie dwie
W czwartek fatalny występ w Moskwie. W niedziele zdecydowanie lepsza gra i odprawiony z kwitkiem Górnik Zabrze. Pewna wygrana musi cieszyć, ale zmusza także do postawienia pytania: która Legia jest prawdziwa? Ta z Moskwy, czy ta z Zabrza? Bo chyba każdy kto widział obydwa mecze, musi przyznać, że wystąpiły w nim dwie różne drużyny. "Wydaje mi się, że po meczu Pucharu UEFA drużyna się otrząsnęła i dlatego w Zabrzu zagraliśmy cały mecz bardzo dobrze" - wyjaśnia Jan Urban.
Przyczyn swojej nagłej metamorfozy nie są pewni sami piłkarze. "Może po prostu przeciwnik nam na to pozwolił? A może trafiliśmy wreszcie z odpowiednią dyspozycją? A może dotychczasowi rywale byli zdecydowanie lepsi fizycznie od nas? A może znów zaczynamy grać w piłkę?" - mnoży kolejne pytania Maciej Iwański.
Jakub Wawrzyniak także nie wie w czym upatrywać przyczyn wahań formy. "Jedno jest pewne - takie rzeczy nie mogą się nam przytrafiać" - mówi obrońca Legii, dodając, że podniesienie się po porażce w Moskwie nie było łatwe. "Powiedzieliśmy jednak sobie, że nieprzyjemny rozdział europejskich pucharów jest już zamknięty i patrzymy w przyszłość. Krytyka, która na nas spłynęła była słuszna, ale to już za nami. Została nam tylko liga i musimy się skoncentrować na tym, żeby wspiąć się na czołowe miejsce w tabeli" - wyjaśnia.
Po słabym początku sezonu nawet wygrana z ostatnimi w tabeli zabrzanami jest iskierką nadziei na lepszą grę. "Taktycznie byliśmy zdecydowanie lepsi od Górnika i dlatego nasza gra wyglądała dużo ciekawiej niż w ostatnich dniach" - przekonuje Iwański. Wawrzyniak chce zaś dostrzegać pozytywy w porażkach. "W międzynarodowych potyczkach każdy z nas mocno zawiódł. Staramy się jednak i z tamtych przegranych wyciągać jakieś pozytywne wnioski. Może teraz, gdy skupiamy się już tylko na lidze, wreszcie zaczniemy efektowną i efektywną grę" - zastanawia się "Rumiany".
I tu pojawia się kolejne pytanie. Czy dobra gra w Zabrzu to sygnał do rozpoczęcia serii wygranych, czy tylko wypadek przy pracy? "Wszyscy chcemy grać coraz lepiej. Nie mogę dać jednak gwarancji, że po wygranej w Zabrzu faktycznie tak będzie. Zdajemy sobie z tego sprawę, że nie jesteśmy w najwyższej formie. Jednak pracujemy i dużo rozmawiamy, żeby to poprawić. Chcemy szybko zacząć grać efektowną piłkę, bo wiemy, że nas na to stać" - zapewnia Wawrzyniak.