Fragment meczu Młodych Wilków 96. W ataku na bramkę przeciwnika Rafał Makowski - fot. Raffi
REKLAMA

Młodzież: Udana niedziela

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Bardzo udana była niedziela dla legijnej młodzieży. Rano Młode Wilki 1996 rozgromiły 7-1 młodzików Wichru Kobyłka (aktualnych mistrzów Warszawy żaków 11-ek). Po południu juniorzy młodsi podejmowali Radomiaka '92. W pierwszej połowie mecz był wyrównany i mimo licznych okazji z obu stron gole nie padły. Po przerwie legioniści podkręcili tempo i pewnie wygrali 5-0.

Juniorzy młodsi CWKS 92 rozgromili 9-1 Błoniankę Błonie, a trampkarze wygrali na wyjeździe 4-3 z Koroną HiD Ostrołęka.
Młode Wilki:

Wicher Kobyłka 1-7 (1-2) Legia 96

gole:
0-1 10 min. Jacek Knyziak
0-2 18 min. Rafał Makowski
1-2 28 min. Patryk Wróblewski
1-3 43 min. Eryk Rakowski
1-4 47 min. Michał Suchanek
1-5 48 min. Mateusz Baranowski
1-6 63 min. Damian Bartoszek
1-7 66 min. Kevin Ozga

Skład Legii: Bartek Koncki (36 Mateusz Siedlecki) - Kamil Morawski (50 Mateusz Kostylew), Arek Najemski, Marcel Gorczyca, Mateusz Baranowski - Przemek Marusiak (36 Michał Suchanek), Kamil Możdżonek (50 Michał Podsiadło), Jacek Knyziak, Rafał Makowski (50 Kamil Słoń) - Krystian Bralski (36 Kevin Ozga), Eryk Rakowski (46 Damian Bartoszek).

Tegoroczny zwycięzca rywalizacji żaków (drużyn 11-osobowych) na papierze wydawał się całkiem mocnym przeciwnikiem, tym bardziej że dwa pierwsze spotkania wygrał wysoko i bez straty gola. Tymczasem legioniści od pierwszej minuty zepchnęli gospodarzy do kurczowej obrony. Ci tylko w pierwszej połowie starali się stawiać opór szybko i składnie grającym legionistom. W dziesiątej minucie wynik otworzył ładnym strzałem z daleka Jacek Knyziak. Kilka minut później Rafał Makowski z ostrego kąta dobił strzał Eryka Rakowskiego i było już 0-2. Szczęścia próbowali też Krystian Bralski i ponownie Makowski. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy gracze z Kobyłki wykonywali rzut wolny. Nieobstawiony Patryk Wróblewski przedłużył dośrodkowanie i piłka wylądowała w siatce. W końcówce dwukrotnie blisko zdobycia gola był Knyziak, a dobijający Bralski kopnął futbolówkę zbyt lekko by zaskoczyć nieimponującego warunkami fizycznymi bramkarza Wichru.

W drugiej odsłonie Legia wyszła na boisko w nieco przemeblowanym składzie i zaczeła ją w sposób najlepszy z możliwych - to jest golem Rakowskiego po wrzutce Kamila Morawskiego. Na 1-4 podwyższył zaraz potem, w 45. minucie Michał Suchanek po ładnej akcji prawą stroną. Worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Wprawdzie ani aktywny dziś Mateusz Baranowski, ani (dwukrotnie) Damian Bartoszek, nie zdołali w dogodnych sytuacjach skierować piłki do siatki, ale gdy w 61. minucie sędzia podyktował rzut wolny z 17 metrów za faul, Baranowski nie dał już szans bramkarzowi gospodarzy. Chwilę potem gola strzelił też Bartoszek, po dokładnym dośrodkowaniu Suchanka. Napastnik Legii mógł powtórzyć swój wyczyn, ale tym razem na miejscu był bramkarz, podobnie jak w 65. minucie, gdy sam na sam wyszedł Knyziak. Cztery minuty przed końcem błąd obrońcy wykorzystał Kevin Ozga i strzelił prosto w okienko, podwyższając na 1-7. Dopiero wtedy obudzili się gracze z Kobyłki, przeprowadzając pierwszą poważniejszą w tej połowie akcję ofensywną, Siedlecki nie miał jednak problemu z wyłapaniem lekkiego uderzenia. Wynik mógł być wyższy, jednak w końccówce sędzia nie uznał gola Ozgi po rzucie wolnym pośrednim.

Trzy punkty zasłużenie powędrowały do Warszawy. Wicher nie jest wcale drużyną słabą, ale na szybko i w sposób zdyscyplinowany taktycznie grającą Legię nie miał argumentów, którymi mógłby się poważnie przeciwstawić, w szczególności w środku pola.

Legia 92 5-0 (0-0) Radomiak Radom
gole:
1-0 42 min. Michał Efir (as. Broniszewski)
2-0 47 min. Paweł Broniszewski (as. Furman)
3-0 54 min. Paweł Broniszewski (as. Efir)
4-0 57 min. Michał Efir (b.a.)
5-0 77 min. Adrian Adamczyk (as. Rozwandowicz)

Skład Legii: Jakub Szumski - Ryszard Breś (55 Adrian Adamczyk), Czarek Michalak, Mateusz Cichocki, Bartosz Widejko - Jakub Wojtczak (49 Piotr Karniszewski), Domink Furman (Kpt), Michał Kopczyński (41 Wojciech Lisowski), Jakub Mikołajczyk (41 Paweł Broniszewski) - Mateusz Tietz (41 (Michał Efir), Jakub Rozwandowicz.

Po stosunkowo łatwej wygranej ze Zniczem wydawało się, że mecz z Radomiakiem, który po 4 kolejkach miał zaledwie 3 punkty na koncie, nie nastręczy większych kłopotów. Wprawdzie w Legii brakowało ukaranego czerwoną kartką Łopuszyńskiego oraz Mizgały, Walętrzaka i Żyry (kontuzje), jednak pojawiło się kilku kolejnych graczy pozyskanych w przerwie wakacyjnej. Początkowo usiedli jednak na ławce rezerwowych. Pierwsza połowa pokazała, że ambitni goście potrafią całkiem nieźle grać w piłkę. Wiele problemów sprawiał naszym obrońcom bardzo aktywny Bartosiak. Legionistom brakowało za to momentami "zęba", zostawiali przeciwnikom zbyt wiele miejsca na rozegranie akcji, przytrafiały im się proste straty. Zaczęło się wprawdzie od strzału z dystansu Dominika Furmana i groźnej akcji Rozwandowicza zakończonej uderzeniem Wojtczaka z bliskiej odległości, ale potem do głosu doszli radomianie. Na szczęście kontra zakończona została strzałem zbyt lekkim, by zaskoczyć Kubę Szumskiego. W odpowiedzi po dośrodkowaniu Mateusza Tietza tylko ofiarna interwencja obrońcy Radomiaka uprzedziła wykończenie akcji przez Rozwandowicza. Potem dwukrotnie uderzali gości - najpierw daleko od bramki, potem - po rzucie rożnym - bardzo groźnie. Spotkanie było toczone w szaleńczym tempie i akcja zaraz przeniosła się pod drugą bramkę po przechwycie Bartosza Widejki. Wychowanek Orląt Reszel podał do Tietza, ten jednak w groźnej sytuacji został zablokowany przez defensora drużyny przyjezdnej. Goście wyprowadzili kontrę, zatrzymaną faulem na 19. metrze. Strzał z rzutu wolnego obronił Szumski. Po chwili po stracie Widejki kolejną akcję RKS przeciął w ostatniej chwili w polu karnym Furman, a dobitka przeszła już kilka metrów obok bramki legionistów. W 17. minucie przed idealną okazją objęcia prowadzenia stanęła drużyna trenera Krzysztofa Dębka. Rozwandowicz wrzucił piłkę w pole bramkowe, tam jednak Jakub Wojtczak przeniósł ją nad bramką... Już po 2 minutach podobną okazję mieli radomianie, ale doskonale nogami obronił Szumski. Po kolejnej akcji legionistów w polu karnym Radomiaka padł Jakub Mikołajczyk, jednak sędzia znał, że to on faulował. Goście wykonywali następny rzut wolny - ale tym razem już bardzo niecelnie. W 29. minucie centymetrów zabrakło do wykońcenia akcji Widejce, a próbujący włączyć się do akcji Mikołajczyk wpadł na bramkarza. W końcówce inicjatywę zdołali odzyskać gospodarze. Widejko strzelił z wolnego tuż nad poprzeczką, a uderzenie Kopczyńskiego zza pola karnego wyłapał golkiper radomskiej drużyny. Wynik do przerwy brzmiał jednak 0-0, a z gry mogli być zadowoleni tylko goście.

W przerwie trener Legii dokonał aż trzech zmian wprowadzając na boisko Wojciecha Lisowskiego oraz reprezentantów: Pawła Broniszewskiego i Michała Efira. Roszady te wniosły wiele do gry naszej druzyny. Juz po 2 minutach Broniszewski wywalczył piłkę i dośrodkował z ostrego kąta do Efira, a ten pewnie skierował piłkę do siatki. Po chwili gracz pozyskany z Wieniawy Lublin mógł po raz kolejny wpisać się na listę strzelców, jednak główkował tuż nad bramką po stałym fragmencie gry. W 47. minucie było już 2-0: rzut wolny wykonywał Dominik Furman, piłkę próbowal zablokować obrońca Radomiaka, jednak dopadł do niej Broniszewski pakując ją do siatki. Legionisci nie odpuszczali i z furią atakowali dalej. Po podaniu Bresia tuż obok bramki strzelił przesunięty na lewą pomoc Rozwandowicz, a po akcji Broniszewskiego i Piotra Karniszewskiego i strzale Lisowskiego golkiper gości musiał mocno się wysilić, bo zapobiec utracie gola. W 14. minucie drugiej połowy Efir pociągnął lewą stroną, z linii końcowej dośrodkował do Broniszewskiego, a temu ostatniemu pozostało tylko wpakować piłkę do siatki. Trzy minuty później na 4-0 podwyższył Efir, który po kolei przepchnął i okiwał trzech obrońców a potem bramkarza, w popisowy sposób zdobywając swoją drugą tego dnia bramkę. W kolejnej akcji Broniszewski minimalnie przestrzelił po podaniu Efira. Goście zdawali się być zszokowani takim obrotem sprawy i pierwszą groźną akcję, po stracie Cezarego Michalaka, przeprowadzili dopiero w 65. minucie. Zakończona została ona jednak bardzo niecelnym strzałem. Oblężenie bramki Radomiaka trwało. Okazji sam na sam nie zdołał wykorzystać Karniszewski, a rosły Michalak z 6 metów niecelnie główkował po rzucie rożnym. Wynik meczu ustalony został w końcowce spotkania, gdy po wrzutce Rozwandowicza sam na sam z rezerwowym golkiperem Radomiaka znalazł się wprowadzony w trakcie drugiej połowy Adrian Adamczyk. Pierwsze uderzenie zostało obronione, ale dobitka naszego zawodnika znalazła już drogę do siatki.

Po dobrej drugiej połowie Legia potwierdziła swoje aspiracje zdobycia mistrzostwa Mazowsza i powalczenia w dalszych rozgrywkach. Pierwsza odsłona pokazała jednak, że same umiejętności nie wystarczą, potrzebna jest również silna wola walki i zdecydowanie w grze obronnej. Po przerwie kilka szybkich akcji legionistów zakończonych golami szybko rozwiało wątpliwości i 3 punkty zostały w Warszawie.

Wisła Płock 0-2 Legia 93
Gole dla Legii: Sebastian Majszczyk, Paweł Żywko.

Ważne zwycięstwo odnieśli podopieczni Tomasza Sokołowskiego na gorącym płockim terenie. Dzięki wygranej umocnili się na prowadzeniu w tabeli z kompletem 12 punktów i bilansem bramkowym 28-1.

Młodzież CWKS Legia:

Błonianka Błonie 1-9 (1-3) CWKS 92
gole dla Legii: Artur Jaszczak (x2), Maciej Pietrucha, Przemysław Zalewski, Damian Wędel, Maciej Gilbas, Adam Olesiński (k), Paweł Pająk, Damian Gadomski.

skład Legii: Kamil Grzeszczuk (41 Mateusz Franus) - Adam Olesiński, Patryk Kubicki, Paweł Pająk, Maciej Żulewski (41 Damian Gadomski) - Michał Zawistowski (70 Damian Lachowicz), Damian Wędel, Maciej Gilbas, Paweł Zalewski - Artur Jaszczak (60 Kuba Kuśnierzewski), Maciej Pietrucha (60 Sławomir Kuleta).

Legioniści w dzisiejszym meczu pokazali się z dużo lepszej strony niż tydzień temu. Popełniali zdecydowanie mniej błędów indywidualnych. Powoli również poprawia się współpraca w kryciu, komunikacja między formacjami i szybkość akcji. Gospodarze początkowo starali się dotrzymać kroku, po pierwszej straconej bramce zdołali jeszcze wyrównać. Trzeci, utracony tuż przed przerwą gol zupełnie ich załamał. CWKS mimo licznych zmian w składzie utrzymywał tempo gry i aplikował kolejne gole. Zasłużone (trzecie w sezonie) zwycięstwo na pewno podbuduje morale drużyny przed środowym (16:30) derbowym pojedynkiem ze Świtem Warszawa, który odbędzie na na ul. Obrońców Tobruku. Już teraz zapraszamy na to spotkanie.

KS Piaseczno 2-1 Legia 93
gol dla Legii: Patryk Kubicki

Po zaciętym meczu grający bez kilku kontuzjowanych graczy legioniści ulegli drużynie z Piaseczna. W pierwszej połowie ton grze nadawali gospodarze. Po przerwie do odrabiania strat rzucili się podopieczni trenera Kaszyńskiego, zabrakło jednak czasu na doprowadzenie chociażby do remisu. W czwartek kolejny pojedynek - z Mazurem Karczew.

Korona Hid Ostrołęka 3-4 (0-1) CWKS Legia 94
gole:
0-1 22 min. Piotr Wypyszyński
1-1 45 min.
2-1 48 min.
2-2 55 min. Maciej Ćwiąkała (karny)
2-3 60 min. Konrad Budek
3-3 62 min.
3-4 65 min. Maciej Ćwiąkała (karny)

skład Legii: Karczmarczyk - Błesnowski (50 Cybe), Ćwiąkała, Rogowski, Wieczorek - Kokosza, Chodakowski, Budek, Papież (70 Kopeć) - Wypyszyński (75 Kaliciecki), Kucharski.

Pojedynek z Koroną zapowiadał się bardzo emocjonująco. Gospodarze dzisiejszego pojedynku wiosną pokonali legionistów 4-3. Początek rundy był w ich wykonaniu, z uwagi na liczne kontuzje i choroby, dość słaby, ale w meczu z CWKS wystąpili już w mocnym zestawieniu. W Legii wciąż brakowało z kolei kontuzjowanych: Okońskiego i Sikorskiego. Od początku do ataku rzucili się legioniści. Stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, wykorzystując nie do końca pewną grę obrony HiD, grali jednak nieskutecznie. Wysiłki przyniosły efekt w 22 minucie, gdy gola zdobył Piotr Wypyszyński. "Wojskowi" zaczęli jednak grać zbyt spokojnie, mimo nikłej przewagi bramkowej. Niewykorzystane okazje zemściły się zaraz po przerwie, gdy dwoma szybkimi akcjami, przy nienajlepszej postawie naszego bloku obronnego, gospodarze wyszli na prowadzenie 2-1. Szybko wyrównał jednak z rzutu karnego Maciej Ćwiąkała. Pięć minut później ładnym strzałem gola na 2-3 zdobył Konrad Budek i wydawało się, że sytuacja jest już opanowana... Nic z tych rzeczy. Gracze z Ostrołęki po 2 minutach znowu wyrównali. Na kwadrans przed końcem spotkania kolejny rzut karny dla Legii, który wykonywał Ćwiąkała. Niezawodny stoper "Wojskowych" zdobył swojego drugiego gola, ustalając wynik meczu na 3-4. Mimo przegranej, drużyna Korony zaprezentowała się z niezłej strony; szczególne problemy sprawiali naszym graczom Drężewski i Kraska. Na pewno drużyna ta niejednemu przeciwnikowi urwie jeszcze punkty.

Po czterech kolejkach legioniści tracą 3 punkty do lidera z Mławy, podobnie jak Dolcan Ząbki. Za tydzień w niedzielny poranek derbowy pojedynek z Polonią na Oświatowej.

Uwaga! Wciąż można dołączyć do drużyny CWKS rocznika 1994. Chętni do występowania na najwyższym poziomie rozgrywkowym w tym roczniku mogą zgłaszać się na treningi zespołu, które odbywają się na sztucznej pełnowymiarowej murawie przy ul. Obrońców Tobruku 11 na Bemowie, w każdy wtorek, czwartek i piątek o 17:00. Kontakt z trenerem Tomaszem Kycko: tel. 0-509 690 003. Telefon do klubu (22) 532-12-05.







Michał Efir debiut w Młodych Wilkach okrasił 2 golami i asystą



fot. Raffi
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.