Piotr Giza strzela bramkę Cracovii w doliczonym czasie gry - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Giza ciepło przyjęty w Krakowie

Bodziach - Wiadomość archiwalna

Piotr Giza, zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami, spotkanie z Cracovią rozpoczął na ławce rezerwowych. "Gizmo" wszedł na plac gry kwadrans przed końcem zmieniając kontuzjowanego Szałachowskiego. Zawodnik, który przy Kałuży spędził pięć lat został ciepło przyjęty przez krakowską publiczność. Fani "Pasów" skandowali nazwisko Gizy nawet po tym, jak ten strzelił gola dla Legii. A miało to miejsce w doliczonym czasie gry - wtedy Giza strzałem zza pola karnego umieścił piłkę w lewym rogu bramki Cabaja, ustalając wynik meczu na 0-3. Było to pierwsze trafienie Gizy w obecnym sezonie.
Giza, gdy jeszcze był zawodnikiem Cracovii, popadł w konflikt z trenerem Stefanem Majewskim. To m.in. jego sytuacja w klubie z Krakowa sprawiła, że chętniej zmienił barwy klubowe. Kibice "Pasów", którzy domagają się dymisji swojego trenera, w czasie meczu bardzo serdecznie odnosili się do Gizy. Ten zaś po strzeleniu bramki nie okazywał przesadnie radości. "Po strzeleniu gola nie okazywałem radości, ale chyba wiadomo czemu tak się zachowałem." - mówi zawodnik, który przyznaje, że nie spodziewał się tak ciepłego przyjęcia ze strony krakowskich kibiców.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.