Gra dobra, ale goli mało

Po słabym początku rozgrywek Legia nabrała tempa i gra zdecydowanie lepiej. W grze legionistów wciąż są jednak mankamenty, które wymagają poprawy. Najbardziej w oczy rzuca się słaba skuteczność "wojskowych". "Ważne, żebyśmy stwarzali sytuacje i to robimy. Powinniśmy jednak strzelać zdecydowanie więcej bramek" - nie ukrywa Jan Urban.
W ostatnich sześciu meczach legioniści 14 razy pokonali bramkarza rywali. Daje to średnią ponad dwóch bramek na mecz. Zarzuty o braku skuteczności wydają się więc mocno przesadzone. Wystarczy jednak rzut oka na statystyki i już nie jest tak różowo. Do zdobycia 14 goli, "wojskowi" potrzebowali aż 112 strzałów. "Niestety, ale potrzebujemy zbyt wielu okazji do strzelenia gola" - potwierdza szkoleniowiec Legii, dodając, że jego piłkarze powinni zawsze dążyć do podwyższenia wyniku. "Jest to szczególnie ważne, gdy mamy przeciwnika na łopatkach. Mówiąc wprost, musimy go wtedy dobić. W kolejnych meczach będzie to procentowało, bo inni rywale będą się nas bać. A przez to nie będą mogli grać na luzie."

Co trzeba zrobić by poprawić skuteczność legionistów? Urban uważa, że jedyna recepta to... zdobywanie goli. "Bramki powinny padać jak najczęściej, bo wówczas zawodnik jest pewny swoich umiejętności i gra odważniej. Samymi treningami trudno wypracować stan, w którym piłkarz zaczyna wykorzystywać okazje. Trening i mecz to dwie różne sprawy. Pojawia się presja i wiele innych okoliczności specyficznych dla meczu" - mówi trener Legii.

Skuteczność legionistów choć nie najlepsza i tak jest lepsza niż rok temu. "W ubiegłym sezonie wiele meczów wygrywaliśmy różnicą jednej bramki. Teraz zwycięstwa są bardziej okazałe, więc jakiś progres jest. Nie zmienia to jednak faktu, że musimy popracować nad tym elementem gry" - kończy Urban.