REKLAMA

Hiszpan i Skała, czyli Legii para doskonała

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Tak jak w 2006 roku stołeczny klub znów ma najlepszą obronę w lidze. Tylko czy duet Choto – Astiz jest jeszcze lepszy niż Choto – Ouattara? Osiem ligowych spotkań i tylko dwa stracone gole – taki bilans ma Legia, od kiedy do jej składu wrócił Inaki Astiz. Z hiszpańskim obrońcą warszawska drużyna stała się głównym kandydatem do tytułu mistrza Polski.
– Wróciłem do Legii akurat w momencie, gdy drużyna była na fali wznoszącej. Dlatego dobre wyniki pojawiły się w klubie wraz ze mną – przyznaje skromnie Inaki Astiz.

Jednak koledzy nie mają wątpliwości co do wkładu Hiszpana w sukcesy zespołu. – Z nim za plecami czujemy się znacznie pewniej – przyznają zgodnie piłkarze stołecznej drużyny.

Na puchary za późno

Astiz przybył do Warszawy w ubiegłym sezonie, ale wtedy Legia nie miała na tyle silnego składu, by walczyć o mistrzostwo. Gdy na początku sezonu Inaki próbował szczęścia w Osasunie, Legia, mimo sporych wzmocnień, szybko odpadła z walki o europejskie puchary, a w pierwszych dwóch ligowych meczach straciła cztery bramki. Powrót Hiszpana zmienił wszystko. Po 11 kolejkach Legia jest liderem, głównie dzięki świetnej grze obrońców.

Lepszy od Ouattary

Gdy w 2006 roku stołeczny zespół sięgał po tytuł, kluczowymi graczami byli Piotr Włodarczyk, Brazylijczycy Roger i Edson oraz przede wszystkim znakomity duet stoperów. Dwie wieże – Dickson Choto i Moussa Ouattara – były nie do sforsowania. Efekt? W 12 wiosennych, decydujących o tytule meczach Legia straciła tylko cztery gole.

Duet Choto – Inaki Astiz jest bliski tego, by ten wynik wyrównać bądź nawet poprawić. Na razie wspólnie zagrali sześć razy, a Legia straciła dwa gole. Co ważne, oba w wygranych meczach.

– To z całą pewnością najlepszy duet środkowych obrońców w naszej lidze. Świetnie się uzupełniają. Inaki doskonale się ustawia, dobrze gra głową, wyprowadza piłkę. Dickson jest silniejszy, fantastycznie zabezpiecza tyły – wylicza Tomasz Kiełbowicz, który od kilku lat gra na boku obrony Legii. – Inaki jest dla nas warty przynajmniej tyle, ile Ouattara. Moussa grał ostro, na pograniczu faulu, czym budził respekt, a czasem przerażenie u rywali. Jednak Inaki jest bardziej kreatywnym zawodnikiem, potrafi wyprowadzić akcję, jest po prostu lepszy piłkarsko – dodaje Kiełbowicz.

Teraz przed ekipą Jana Urbana dwa mecze wyjazdowe – z Polonią Bytom i GKS Bełchatów. Odkąd Inaki wrócił do stolicy, Legia na wyjeździe nie straciła gola. Jak będzie tym razem?

– W obronie idzie nam bardzo dobrze. Nie tracimy goli,
w ostatnim meczu z Lechią, rywale mieli tylko jedną sytuację. Pewna defensywa jest kluczem do zwycięstw. Jej postawa jest bardzo ważna dla napastników – przekonuje Inaki Astiz.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.