REKLAMA

Debiut Koseckiego w Młodej Legii

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W sobotnim spotkaniu Młodej Ekstraklasy między Legią i Ruchem oficjalny debiut w barwach stołecznego klubu zaliczył Jakub Kosecki. Ten 18-letni zawodnik, syn byłego napastnika Legii i reprezentacji Polski Romana Koseckiego, był już latem przymierzany do stołecznej drużyny. Przeszedł testy wytrzymałościowe i przebywał z Młodą Legią na obozie, występując w kilku meczach sparingowych. Ostatecznie pozostał jednak w Kosie Konstancin, z której wypożyczony został na wczorajsze spotkanie. Wiele wskazuje na to, że te 45 minut, które spędził na boisku przy Łazienkowskiej, zapowiada dalszą grę młodego napastnika w Legii w rundzie wiosennej.
Kosecki w meczu z Ruchem pojawił się na boisku w drugiej połowie. Zagrał na pozycji napastnika. Popisał się kilkoma rajdami i odbiorami piłki, a w 54. minucie po jego podaniu przed idealną okazją zdobycia bramki stanął Daniel Jezierski, którego uderzenie obronił jednak golkiper Ruchu. W kolejnych minutach 18-latek nie otrzymywał zbyt wielu piłek i nie był już tak widoczny, jednak rzucała się w oczy jego chęć do gry i zaciętość. Losów meczu nie odmienił, ale sam występ można ocenić umiarkowanie pozytywnie.


Jakub Kosecki ma 18 lat, a przez większość kariery występował w konstancińskiej Kosie. Choć latem mówiło się, ze przejdzie do Młodej Legii, ostatecznie pozostał w Konstancinie. W rundzie jesiennej zdobył dla swojej drużyny 11 goli, będąc jej najlepszym strzelcem. Jego naturalną pozycją jest atak, ale może również występować jako ofensywny pomocnik. Dysponuje niezłą techniką i szybkością, jest przy tym graczem bardzo walecznym. Te zalety dały mu miejsce w kadrze narodowej rocznika 1990, do której był regularnie powoływany przez Michała Globisza również i w trakcie obecnej rundy. Problemem są z kolei... warunki fizyczne. Niecałe 170 cm wzrostu i niezbyt potężna postura zmuszają zawodnika do nadrabiania walką i agresją. Kuba musi również pamiętać o trzymaniu nerwów na wodzy. Zobaczymy, jak ten młody gracz zniesie zmianę statusu - z opromienionego występami w kadrze czołowego gracza swojej drużyny, na "jednego z wielu". Wielu utalentowanym zawodnikom się to w przeszłości nie udało, oby Jakub Kosecki poszedł w ślady ojca i w przyszłości cieszył swoją grą kibiców nie tylko w Młodej Legii, ale i na boiskach Ekstraklasy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.