REKLAMA

Alkomaty na Legii, czyli o jedno piwo za dużo

Bodziach i Woytek, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W innych krajach dosyć często zdarza się, że fani przed meczem swojej ukochanej drużyny chodzą do pubów. W Polsce rytuał ten nie jest aż tak popularny, ale fani każdego klubu mają swoje ulubione miejsce przed i pomeczowych spotkań. Na stadion Legii bardzo trudno dostać się w stanie wskazującym na spożycie - informują o tym zarówno kibice Legii, jak i przyjezdni. Niektórzy mają zastrzeżenia do pracowników klubu oraz urządzeń badających zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. W związku z tym postanowiliśmy skonfrontować zastrzeżenia fanów z pracownikami klubu.
Fani zazwyczaj skarżą się, że urządzenia używane przy bramach wejściowych nie wskazują dokładnego stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu, a jedynie "tak" lub "nie". Fani mają również pretensje o to, że w przypadku negatywnego wyniku, nie otrzymują wydruku z alkomatu. "Do badania trzeźwości podczas imprez masowych używane są na stadionie Legii urządzenia typu "alko-sensor" FST oraz "alko-sensor IV" Z pamięcią (możliwość wydruku). Każde z urządzeń mają nr. seryjne i aktualne badania (kalibracje) potwierdzone w książce urządzenia" - poinformował nas Jarosław Ostrowski. "Urządzenie FST jest urządzeniem eliminującym prawdopodobieństwo bycia osoby w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Wskazuje ono wynik pozytywny. Osoba poddana temu testowi jest informowana, że w przypadku nie zgadzania się z wynikiem może zażądać badania na urządzeniu z wydrukiem" - mówi Ostrowski.

Z naszych informacji wynika, że o możliwości powtórnego badania (z wydrukiem) często ochrona nie informowała zainteresowanych. Aby podobnych problemów uniknąć w przyszłości - warto zapamiętać swoje prawa.

Nie wejdziesz za 0.2 promila

Zgodnie z ustawą o Bezpieczeństwie imprez masowych: "2. Organizator masowej imprezy sportowej może odmówić wstępu na masową imprezę oraz
przebywania na niej osobom: znajdującym się pod widocznym wpływem alkoholu, środków odurzających, psychotropowych lub innych podobnie działających środków". Udało nam się dowiedzieć w jaki sposób klub określa "widoczny wpływ alkoholu" i jaki wynik jest w stanie "zdyskwalifikować" kibica. "Co do bycia pod widocznym wpływem alkoholu, to jak wskazuje sam zwrot, pracownik ochrony ma prawo i obowiązek poprosić o poddanie się badaniu osobę, której wygląd i zachowanie wskazują na bycie pod wpływem alkoholu. Dopuszczalną normą przyjętą w obowiązującym prawie, która jest granica uznania osoby za będącą w stanie wskazującym na spożycie alkoholu i podlegająca Kodeksowi ds. Wykroczeń jest 0.2 promila w wydychanym powietrzu" - mówi Ostrowski. Czyli dokładnie tyle, ile według naszego prawa wystarczy, by zabrać kierowcy prawo jazdy.

Jesteś trzeźwy? Idź na Policję

Wiadomo, że nie wszystkie urządzenia działają sprawnie. Co ma więc zrobić trzeźwy kibic, któremu alkomaty na stadionie Legii wskazują wynik pozytywny? "Jeżeli kibic jest trzeźwy, a badanie wskazuje inny stan, wówczas może udać się sam do jednostki Policji w celu zweryfikowania badania" - radzi Jarosław Ostrowski.

Osobie, której wykazano wchodzenie na stadion w stanie nietrzeźwym zatrzymywany jest bilet (lub karnet) i Karta Kibica. "Zatrzymywanie Kart Klubu Kibica jest wynikiem podjęcia działań uniemożliwiających ponowne wejście na imprezę masową w innym miejscu" - tłumaczą pracownicy klubu. Odebrać ją można już następnego dnia. Dlaczego nie od razu? "Osoba, której to dotyczy jest informowana o możliwości odebrania zatrzymanych przedmiotów u pracowników pionu bezpieczeństwa już następnego dnia. Wynika to również z tego, że pouczenie osoby, będącej w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, o konsekwencjach wynikających z przebywania na terenie imprezy masowej nie będzie miało znamion takiego pouczenia" - wyjaśnia pracownik klubu.

Łazienkowska - postrach dla kibiców gości

Odwiedzając wiele polskich stadionów można dojść do wniosku, że Legia jest klubem, który najczęściej sprawdza swoich kibiców na zawartość alkoholu. Dotyczy to nie tylko fanów z Warszawy, ale w dużej mierze także kibiców gości. Ci co prawda przez najbliższych kilkanaście miesięcy nie będą na Łazienkowską wpuszczani (ze względu na budowę stadionu), ale w przeszłości dosyć często byli odsyłani spod bram "z kwitkiem". Co prawda nie dosłownie, bo większość z nich wydruku o stanie upojenia nie otrzymała. Na nasz stadion nie wpuszczono m.in. od kilku do kilkudziesięciu fanów Śląska Wrocław, Lechii Gdańsk, Polonii Bytom i Wisły Kraków. Na spotkanie rozegrane 26 października bieżącego roku przyjechało 487 wiślaków, z czego 34 osoby na stadion nie zostały wpuszczone ze względu na "procenty". Zresztą pomimo... wielokrotnych apeli Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków przed wyjazdem, że na Łazienkowskiej nawet ochrona jest bardzo czujna na nieświeży oddech.

"Redakcja Fana Śląska przestrzega, że Warszawa to jest najgorsze miejsce dla fanatyków gości. Jaja są na Konwiktorskiej, co testowaliśmy ostatnio kilka razy, ale na Legii z wchodzeniem są jeszcze większe cyrki. Tam włączono program antykibicowski z alkomatami, porządkowymi - idiotami oraz innymi „atrakcjami” w tle. Nie kupując wejściówki we Wrocławiu o wejściu na stadion Legii możesz tylko pomarzyć. Piszemy to ku przestrodze tym wszystkim, którzy mają nadzieją że na Łazienkowskiej jest podobnie jak w Łodzi na al. Unii czy w Chorzowie" - tak serwis Śląska Wrocław przestrzegał swoich kibiców przed meczem, który był jednocześnie pożegnaniem Żylety.

Jedno piwo = niepewność

Próbowaliśmy dowiedzieć się w klubie, czy wypicie jednego piwa przed meczem przez osobę w wieku 20-30 lat może spowodować, że kibic na stadion nie zostanie wpuszczony. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że... odpowiedzi na takie pytanie nie ma. Ni mniej, ni więcej oznacza to, że aby mieć pewność wejścia na stadion, lepiej odstawić na bok wszelkie napoje procentowe.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.