Fani LA Galaxy na Home Depot Center w czasie meczu z Chivas USA - fot. Kamil Tarkowski
REKLAMA

Na stadionach świata: Chivas USA - LA Galaxy

Kamil Tarkowski, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Dziś po raz pierwszy prezentujemy Wam relację ze spotkania ligi amerykańskiej. 14 sierpnia w Los Angeles zmierzyły się ze sobą dwie miejscowe drużyny - C.D. Chivas i LA Galaxy. Stadion Home Depot Center wypełniony został po brzegi 27 tysiącami kibiców, którzy podziwiali na boisku popisy Davida Beckhama. Na trybunach było głośno, ale ani żywiołowość, ani oprawa przygotowana przez kibiców nie może się równać z tymi, które znamy z naszych stadionów. Ciekawostką było założenie przez fanów Galaxy masek na twarze. W ten sposób chcą oni pokazać, że ich lokalni rywale... śmierdzą.

Jeśli i Ty masz ochotę podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat innych aren piłkarskich (i nie tylko) - pisz koniecznie na ultras@legialive.pl.
14.08.2008: C.D. Chivas 2-2 LA Galaxy

Ostatnimi czasy przebywałem w USA, a dokładniej w Los Angeles. Różnice pomiędzy tym krajem a Polską są bardzo widoczne. Tak, brzmi banalnie, ale może wyjaśnię o co mi chodzi. Otóż prawie wszystko, co się tutaj dzieje, związane jest ze sportem. Od małego dziecka rodzice wymagają, aby te uprawiało jakiś sport. Przede wszystkim jest gdzie trenować, bo w promieniu 2 mil od mojego miejsca zamieszkania znajduje się 6 boisk do baseballu, 4 do piłki nożnej, 3 do futbolu oraz masa kortów tenisowych i boisk do siatkówki (głównie plażowej). Jednak chciałbym skupić się najlepszym sportem - piłką nożną.

O ile dobrze mi wiadomo, jest to pierwsza relacja na Legia LIVE! ze stadionu zza oceanu, więc jestem tym bardziej szczęśliwy. 14 sierpnia 2008 roku, około godziny 19:30 czasu lokalnego (minus 9h od czasu polskiego), Home Depot Center - stadion użytkowany przez dwie drużyny: Los Angeles Galaxy oraz Club Deportivo Chivas USA i także te dwa zespoły rywalizowały ze sobą tego dnia. Tym razem gospodarzem Super Classico była ekipa C.D. Chivas USA. W dniu meczu ceny najtańszych biletów kosztują krocie. Zakupione przez nas 30 biletów rozeszło się w zaskakująco krótkim czasie. Na parkingach były tłumy, a stadion zapełnił się dopiero na 5 minut przed rozpoczęciem meczu.

Stadion w LA posiada ponad dwieście sektorów i jest w stanie pomieścić 27 tys osób. Tamtego wieczoru był zapełniony do ostatniego miejsca. Przed meczem odbyło się losowanie kilku nagród, tj. telefonu z opłaconym dwuletnim abonamentem lub telewizora 42'' full HD. I tak jest na każdym meczu. Porównując więc nagrody, które można wygrać przy okazji meczów na Łazienkowskiej, do tych z USA, różnica jest aż nadto widoczna.

Następnie na płytę boiska wkroczyła ekipa Chivas Girls, czyli jak nietrudno się domyślić panienki w mini i krótkich bluzkach. Dziewczyny tańczyły przez chwilę, a później ustawiły się naprzeciwko siebie, tworząc tym samym drogę dla zawodników. Po chwili na boisku pojawili się gracze LA Galaxy prowadzeni przez kapitana drużyny - Davida Beckhama. Zawodnicy trzymali za ręce dziesięcioletnich chłopców z zespołu Force South Bay Soccer. Gdy na boisko wkracza ekipa Chivas USA orkiestra zaczyna grac i na trybunach pojawiają się flagi tego zespołu, które towarzyszą nam przez cały mecz. Dosyć długo nie mogłem dostrzec na trybunach kibiców Galaxy. Okazało się, że zasiedli w górnych sektorach stadionu.

Pierwszy gwizdek i od razu oczy wszystkich skierowane zostały w stronę Beckhama. Co zrobi? Jak zaskoczy rywali? Popisał się kilkoma idealnymi podaniami, po których bramkarz Chivas USA był w ogromnych opałach. Zazwyczaj kończyło się to wybiciem piłki na rzut rożny, a wtedy co? A wtedy wszyscy kibice biegli w kierunku narożnika, żeby zrobić jak najlepsze zdjęcie "Becksa". W pewnym momencie i ja postanowiłem udać się na dół sektora. Opłaciło się, gdyż zrobiłem kilka dobrych ujęć.

Na początku doping prowadzą kibice Chivas USA. Często używam "Chivas USA", ale to dlatego by odróżnić dwie różne drużyny: Chivas USA i Chivas, który gra w Meksyku. Jednak radośc z dobrej gry ich ulubieńców zostaje przerwana w 8. minucie, kiedy to Landon Donovan wykorzystał idealne podanie od kolegi z zespołu. Po tej bramce wreszcie ożywili się kibice Galaxy. Poleciały serpentyny, śpiewy stały się znacznie głośniejsze i podobne do tych naszych, legijnych, np. "Mistrzem Polski jest Legia". Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Galaxy, jednak drużyna Chivas USA zaskakiwała groźnymi kontrami. W przerwie meczu postanowiłem wybrać się na ich sektor. Chłopaki przyjęli mnie bardzo miło. Podczas rozmowy z nimi, powiedziałem, że jestem z Polski. Jeden z nich odpowiedział, że nigdy nam nie daruje porażki podczas MŚ w Korei i Japonii w 2002 roku. Jednak atmosfera nadal była przyjazna. Pokazali mi maskotkę Chivas USA, której po każdej strzelonej bramce przez Galaxy odrywają jakąś cześć ciała. Ciekawy rytuał. Bardzo zaciekawił mnie fakt, że fani maja na twarzach maski. Dowiedziałem się, że to przez to, że kibice Chivas USA... śmierdzą. Może po dwóch minutach od założenia owych masek na tym sektorze pojawiła się policja z szeryfem na czele, który nakazał zdjąć maski.

Podczas przerwy na boisku ponownie pojawiły się Chivas Girls. Gdy tylko wybiegły na murawę, wszyscy kibice Galaxy krzyczeli: "Chivas putas!", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "Chivas k***y!". Dziewczyny tańczyły około 5 minut, a zaraz po nich na boisku pojawili się młodzi piłkarze i rozegrali krótki mecz. Chwilę po tym na płytę boiska wkroczyły ekipy obydwu zespołów. Kolejny raz doping rozpoczęli kibice Chivas USA. Zdecydowanie pomógł on ich zespołowi, który już 5 minut po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę zdobył wyrównującą bramkę. Trafienie zaliczył Atiba Harris. Po tym fakcie wróciłem na swoje miejsce, na którym pozostałem już do końca meczu. Chwilę później, bo w 63. minucie zespół Chivas USA wyszedł na prowadzenie po bramce Paulo Nagamury. Doping Chivas USA był coraz głośniejszy. Ekipa ACB (Angel City Brigade) dzielnie wspierała swoją drużynę. Opłaciło się to, gdyż w 92. minucie po doskonałym podaniu Ante Jazica, celnym strzałem głową popisał się wprowadzony w 74. minucie Alan Gordon. Chwilę po tej bramce sędzia Alex Prus zakończył spotkanie. Super Classico nie zostało rozstrzygnięte na niczyją korzyść.

Miło wspominam to spotkanie. Zobaczyłem jak wygląda piłka nożna w wykonaniu zawodników z ligi amerykańskiej. Zobaczyłem też oprawę, która nie umywa się do tych, które mogliśmy spotkać na Legii.

Poprzednie relacje z tej kategorii znajdziecie w dziale Na stadionach

Masz ciekawą historię z meczu europejskich (i nie tylko) klubów lub Mistrzostw Europy, czy Świata?
Wychodząc naprzeciw Waszym pomysłom, zachęcamy do przesyłania nam relacji i zdjęć! Wy również możecie mieć swój wkład w tworzenie materiałów na Legia LIVE!

Relacje prosimy nadsyłać na specjalnie przeznaczonego maila ultras@legialive.pl
























Fani LA Galaxy na Home Depot Center w czasie meczu z Chivas USA - fot. Kamil Tarkowski
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.