Piotr Giza zaczyna spłacać dług Janowi Urbanowi. - fot. LegiaLive!
REKLAMA

Giza wychodzi na prostą

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W meczu z Polonią Warszawa był jedynym legionistą, który mógł być zadowolony z własnej gry. W kolejnym spotkaniu z Odrą Wodzisław znów pokazał się z dobrej strony, strzelając jedną z bramek. Niby nic wielkiego, ale w przypadku Piotra Gizy to wielka zmiana. Wygląda na to, że "Gizmo" poradził sobie z problemami, które nękały go od czasu przenosin na Łazienkowską i wreszcie zaczyna grać na wysokim poziomie.
Pojawienie się Gizy w wyjściowym składzie w meczu z Polonią było dużym zaskoczeniem. Jeżeli jednak uważnie przyjrzeć się zimowym sparingom, to niespodzianka jest już mniejsza. Pomocnik Legii wystąpił w sześciu meczach kontrolnych i strzelił w nich dwa gole. Co prawda w gierce kontrolnej z drużyną Młodej Legii przestrzelił rzut karny, ale Urban i tak postanowił mu zaufać. Choć w derbach Warszawy Legia rozczarowała, to do Gizy trudno było mieć pretensje. Był autorem jednego z trzech strzałów na bramkę "Czarnych Koszul", ale co ważniejsze, dwa razy wybił piłkę zmierzającą do bramki "wojskowych". "Miałem stać przy bliższym słupku, co też uczyniłem" - oceniał po meczu swoje zachowanie Giza, dodając, że występ od pierwszej minuty nie był dla niego zaskoczeniem. "Sądzę, że dobrze przepracowałem okres przygotowawczy i że zasłużyłem na miejsce w składzie. Stąd nie zdziwiłem się decyzją trenera o wystawieniu mnie w podstawowej jedenastce."

Po meczu z Polonią nikogo nie dziwiło, że Giza spotkanie z Odrą także rozpoczął w wyjściowej jedenastce. Dzisiaj chyba nikt nie ma już wątpliwości, że "Gizmo" w pełni zasłużył na grę od pierwszej minuty. Potwierdzają to także meczowe statystyki legionisty. Przez 90 minut Giza strzelał na bramkę Adama Bensza najczęściej spośród wszystkich piłkarzy "wojskowych". W 70. minucie jedno z jego sześciu uderzeń dało Legii trzecią bramkę. A po meczu "Gizmo" znów był skromny. "Zdobyta bramka oczywiście cieszy, ale jeszcze bardziej to, że po słabym meczu z Polonią nastąpiło przełamanie" - wyjaśniał.

Do tej pory Urban wykazywał się dużą cierpliwością w stosunku do Gizy. W zamian otrzymywał od piłkarza bardzo mało. Dwa wiosenne mecze i jesienne spotkanie z GKS-em Bełchatów wskazują na to, że "Gizmo" powoli zaczyna spłacać dług wobec szkoleniowca.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.