16 mln złotych na modernizację kortów Legii
Korty Legii szykowane są do największej tenisowej imprezy w naszym kraju - turnieju WTA, który odbędzie się od 16 do 23 maja. Z powodu kłopotów finansowych Warszawianki turniej można było odwołać lub znaleźć dla niego inną lokalizację. Z pomocą przyszły władze miasta. "Nie mieliśmy wyboru. Trzeba było podjąć szybko decyzję. Postanowiliśmy przygotować korty Legii i tam przenieść turniej. Zgodziła się na to prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz" - tłumaczy Wiesław Wilczyński, dyrektor Biura Sportu i Rekreacji. Remont kortów przy ulicy Myśliwieckiej kosztował do tej pory miasto 11 milionów złotych.
W pierwszym etapie przebudowano trybuny, postawiono nowe stropy i ocieplono elewację. Etap drugi, czyli wykończenie i stworzenie zaplecza socjalnego w grudniu 2007 roku wstrzymali radni Warszawy. Chodziło o niekorzystną ich zdaniem umowę miasta ze Stowarzyszeniem Klub Tenisowy Legia. Umowę renegocjowano - podwyższono stawkę czynszu. "Teraz miasto sfinansuje podstawowe prace, które dostosują obiekt do turnieju. Kładzione są chodniki, robiona jest droga przeciwpożarowa. Koszt to 136 tys. zł. Po turnieju modernizacja kortów na pewno zostanie dokończona" - mówi Wilczyński.
Na czas zawodów zaplecze socjalne ulokowano w kontenerach. Na dokończenie modernizacji kortów miasto ma już zagwarantowane 8 milionów złotych. Problem w tym, że potrzeba prawie dwa razy więcej. Dodatkowe pieniądze na ten cel będzie musiała przyznać Rada Warszawy.
Pula nagród turnieju, który w drugiej połowie maja odbędzie się na Legii, wynosi 600 tysięcy USD. Warto dodać, że zielone światło dla turnieju dała WTA. "Wizytująca Legię delegacja WTA nie zgłosiła do projektu żadnych zastrzeżeń" - informuje dzisiejszy Przegląd Sportowy.
Do Warszawy oprócz kilku Polek - Agnieszki Radwańskiej i jej siostry Urszuli, Marty Domachowskiej oraz występujących w barwach innych krajów Caroline Wozniacki, Aleksandry Woźniak i Sabine Lisicki - przyjadą między innymi Nicole Vaidiszova i Jelena Dokić. Dwie dzikie karty zostały zarezerwowane dla zawodniczek z pierwszej dziesiątki, które szybko odpadną w Madrycie.
