W niedzielnym meczu z Wisłą Mucha skapitulował raz - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Pod lupą LL! - Jan Mucha

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Jesienny mecz Legii z Wisłą Kraków miał swoich dwóch bohaterów – Bartłomieja Grzelaka i Jana Muchę. Pierwszy strzelił gola i zaliczył asystę przy drugim trafieniu. Bramkarz Legii bronił zaś nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Na razie "Grzelu" powoli wraca do treningów. W niedzielne popołudnie pod lupę LL! trafił więc "Muszkin". I choć puścił gola, to i tak ze swojej postawy może być zadowolony.

Mucha dał się pokonać tylko raz. W 36. minucie sposób na niego znalazł Marcelo. Za straconą bramkę słowacki bramkarz nie ponosi jednak odpowiedzialności. Bardziej winni są obrońcy, którzy pozwolili wiślakom na wymianę trzech podań w poprzek pola karnego Legii. "Muszkin" wybiegiem z bramki starał się jeszcze ratować sytuację, ale na próżno. Z innych opresji Mucha wychodził obronną ręką.

Meczowe statystyki pokazują, że bramkarz Legii prawie wszystkie akcje zaczynał od wybicia piłki nogą. Początkowo były to dalekie wykopy na połowę rywala. Tam jednak jego koledzy nie zawsze dobrze radzili sobie z walką o górne piłki. Po pewnym czasie Mucha zaczął się więc ograniczać do wznawiania gry, krótkim podaniem do Dicksona Choto.

Po meczu z Wisłą śmiało można powiedzieć, że gdyby wszyscy piłkarze zagrali pod Wawelem tak jak Mucha, to Legia wróciłaby do Warszawy z chociaż jednym punktem.

Poniżej prezentujemy meczowe statystyki Jana Muchy (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

Jan Mucha
Czas gry: 90 minut
Interwencje: 9 (6+3)
Strzały obronione: 4 (3+1)
Strzały nieobronione: 1 (1+0)
Podania nogą celne: 22 (9+13)
Podania nogą niecelne: 9 (8+1)
Podana ręką celne: 3 (2+1)
Podana ręką niecelne: 0
Faulował: 0
Faulowany: 1 (0+1)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.