REKLAMA

Deloitte: Polityka Legii była nietrafiona

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza - Wiadomość archiwalna

Według specjalisty firmy Deloitte rozwój polskiego futbolu blokuje afera korupcyjna. "Oczywiście, jest ograniczona grupa zagorzałych kibiców, która bez względu na okoliczności kibicuje swojej drużynie. Ale szeroka baza kibiców nie chce się angażować. Interesują się, lubią oglądać, ale oczekują gry na serio, a nie ustawionej" - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Paweł Pawlik. Innym problemem jest kiepska infrastruktura stadionowa.

"Gdy mój znajomy chciał z córkami pójść na mecz, zapytał, czy są tam toalety i jakie. My, faceci, nie uświadamiamy sobie tego, ale argument ma wagę symbolu. W Europie szuka się jak najszerszej puli kibiców. UEFA kładzie duży nacisk na równomierny stosunek do kibiców różnej płci, wiedząc, że publiczność na stadionie się wymieszała i że rośnie dzięki temu kultura stadionowa. Stosunek płci to już nie 80:20, ale zdarza się 50:50" - mówi specjalista Deloitte. Na Łazienkowskiej na czas budowy nowego stadionu kibice mogą korzystać jedynie z przenośnych toalet, tzw. toi-toiów.

Zdaniem specjalisty, wraz z wybudowaniem nowych obiektów nie zwiększy się liczba fanatyków, a ludzi zamożnych. "Pula zagorzałych kibiców się nie zwiększy. Obok jest jednak znacznie większa grupa, która chętnie zapłaciłaby nawet więcej za bilety, ale muszą zostać spełnione konkretne warunki jakości. Być może wtedy spełni się marzenie nowoczesnych właścicieli, że przyjście na stadion będzie świętem sympatyków sportu, a nie tylko zagorzałych kibiców" - twierdzi Pawlik.

W Klubie Piłkarskim Legia wynagrodzenia stanowią 123% przychodów. Zdaniem Pawlika to inwestycja pod europejskie puchary. "Taką inwestycję można by rozgrzeszyć, gdyby przyniosła efekty. Niestety, polityka była nietrafiona. Ludzie, którym się dużo płaciło, nie spełnili oczekiwań sportowych. Klub mimo inwestycji nie odniósł sukcesów sportowych. Nie znamy jednak długofalowej polityki klubu. Być może właściciel jest przygotowany na wieloletnie inwestycje i za jakiś czas okaże się, że były słuszne. Na razie można tylko spekulować" - mówi.

W przyszłym roku na Łazienkowskiej powstanie nowoczesny stadion. "To wielka szansa na zwiększenie przychodu, czyli największego problemu klubów" - mówi Pawlik. "Ale są co najmniej dwa zagrożenia - pierwsze to podejrzenia o nieuprawnioną pomoc publiczną. Chodzi o to, czy wybudowanie stadionu przez podmiot państwowy i oddanie go w zarząd prywatnemu spełnia kryteria pomocy publicznej. I po jakich stawkach następuje wynajem - powinny one być zbliżone do stawek rynkowych. Pomoc publiczna jest badana przez Komisję Europejską. Jeśli jest nieuprawniona, zostaje wyceniona i ktoś musi ją zwrócić. W tym przypadku klub. Koszty idą w dziesiątki milionów złotych - zwłaszcza gdy decyzja przyjdzie po kilku latach" - dodaje.

Specjalista zauważa również, że stadiony są drogie w utrzymaniu i wymagają opieki nad infrastrukturą elektroniczną, mechaniczną, informatyczną, konstrukcją. Działacze muszą odpowiednio skalkulować ceny biletów. "Zbudowanie najkorzystniejszej struktury cenowej biletów jest skomplikowane. Nie można stracić dotychczasowych kibiców, ale trzeba zachęcić nowe grupy. Ile ma być lóż, ile miejsc najlepszych, a ile masowych, za ile - to się musi różnić w różnych klubach. W Warszawie może to być 100 tys. zł za sezon w loży - strzelam, bo być może więcej - ale prawdopodobnie potrzeba wielu lat, aby korporacje przekonały się, że warto spotkać się ze swoim partnerem biznesowym w loży i omówić interesy przy okazji meczu" - kończy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.