REKLAMA

Statystyki w meczu z Jagiellonią

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

"Wiemy, że naszą bolączką są wyjazdy. Tak jest od kiedy jestem trenerem Legii. Musimy to poprawić, bo za dużo punktów tracimy na obcych stadionach" - mówił przed meczem z Jagiellonią Jan Urban. Okazało się jednak, że mówienie swoje a postawa na boisku swoje. Choć oceniając sobotni mecz patrząc na niego tylko z perspektywy statystyk, trudno mieć do "wojskowych" pretensje. Problem w tym, że to nie samymi statystykami zdobywa się trzy punkty. Inaczej legioniści z Białegostoku wracali by w wybornych humorach.
"Wojskowi" oddali 16 strzałów na bramkę Jagiellonii przy zaledwie sześciu gospodarzy. Cóż z tego skoro żadne z uderzeń legionistów nie wylądowało w siatce "Jagi". Tymczasem białostocczanom trzy celne strzały na bramkę Jana Muchy wystarczyły do zdobycia dwóch bramek. Obie na swoim koncie zapisał niechciany przy Łazienkowskiej Kamil Grosicki.

Naciśnięcie na kolorowy kwadrat legendy przy nazwisku piłkarza/nazwy klubu z prawej strony wykresu, spowoduje poruszenie się odpowiadającego mu fragmentu na wykresie.
Naciśnięcie na pole wykresu, spowoduje pokazanie danych piłkarza/klubu, któremu odpowiada dany fragment wykresu.


Wśród legionistów najczęściej Grzegorza Sandomierskiego nękali Bartłomiej Grzelak i Takesure Chinyama. Para napastników "wojskowych" oddała siedem strzałów. Cóż z tego skoro żaden z nich nie zmierzał w światło bramki. Precyzyjniej nastawione celowniki mieli Maciej Rybus i Maciej Iwański. O pomstę do nieba woła strzelecka indolencja Legii w drugiej połowie. Pierwszy celny strzał w tej części gry legioniści oddali w doliczonym już czasie gry po uderzeniu z rzutu wolnego "Iwana".


Przed meczem białostockie media martwiły się, że spotkanie z Legią sędziował będzie Adam Kajzer. Arbiter nie popełniał jednak rażących błędów. 33 razy musiał studzić wojownicze zapędy piłkarzy obu drużyn. O trzy faule "lepsi" okazali się w tej konkurencji gospodarze.


Wśród legionistów najwięcej przewinień popełnili Jakub Rzeźniczak i Marcin Smoliński. Po meczu Jan Urban miał duże pretensje do swoich piłkarzy, że nie potrafili zagrać agresywnie i walczyć o każdą piłkę. Trudno nie przyznać racji trenerowi, bo "wojskowi" zostali ukarani tylko jedną żółtą kartką. Zobaczył ją Maciej Iwański za... niesportowe zachowanie, które z faulem nie miało nic wspólnego.


Od rywali najwięcej wycierpiał Jakub Rzeźniczak. Statystyki po raz kolejny okazują się jednak zwodnicze. O ile "Rzeźnik" bez większych problemów dotrwał do końcowego gwizdka, to sztuka ta nie udała się Bartłomiejowi Grzelakowi. "Bartek wygląda jakby wrócił z wojny" - przyznaje Urban. Napastnik Legii ma dziurę pod kolanem i pękniętą żyłę na łydce. I to "Grzelu" będzie wspominał wizytę w Białymstoku zdecydowanie najgorzej.


78 razy przerywali akcję rywali legioniści, a sami zanotowali 38 strat. Marne to jednak pocieszenie, bo i tak trzy punkty zostały w Białymstoku. Najwięcej odbiorów znów zanotowali obrońcy. Może to zamazywać obraz sobotniego meczu. W Białymstoku defensywa Legii popełniła bowiem kilka poważnych błędów. Kamil Grosicki wykorzystał zaledwie dwa z nich i dwa razy wpisał się na listę strzelców. Z drugiej strony, gdyby nie duża liczba przejęć defensywy, porażka mogła być jeszcze wyższa.


Tym razem najwięcej strat nie zanotował żaden z pomocników. W tej kategorii bezkonkurencyjny był Takesure Chinyama. Trzeba uczciwie przyznać, że dzielnie wtórował mu Bartłomiej Grzelak. A wyzbywając się sarkazmu trzeba sobie postawić pytanie jak to możliwe, że notując o 30 odbiorów więcej niż strat, Legia przegrywa mecz 0-2?




meczowe statystykiJagiellonia BiałystokLegia Warszawa
gole2 (1+1)0
strzały6 (4+2)16 (9+7)
strzały celne3 (2+1)4 (3+1)
rzuty wolne3 (2+1)6 (4+2)
rzuty rożne5 (4+1)8 (2+6)
faule18 (10+8)15 (9+6)
interwencje bramkarzy11 (5+6)6 (2+4)
spalone4 (4+0)5 (2+3)
słupki00
poprzeczki00
żółte kartki3 (2+1)1 (0+1)
czerwone kartki00


suma (1. połowa + 2. połowa)




przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.