Mirosław Trzeciak - fot. LegiaLive!
REKLAMA

Trzeciak: Wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku

Bodziach, źródło: Radio Dla Ciebie - Wiadomość archiwalna

Gościem przedostatniego w tym roku "Magazynu Legia" w Radiu Dla Ciebie był dyrektor sportowy Legii, Mirosław Trzeciak. Nie mogło więc zabraknąć tematów dotyczących wzmocnień drużyny w przerwie zimowej, przedłużenia kontraktu z Janem Muchą, czy podsumowania roku. Odejście Muchy jest już niemal przesądzone, ale Trzeciak zapewnił, że Legia nie sprzeda zimą swojego bramkarza za kwotę rzędu 200 tysięcy euro.

Jesień na czwórkę

Rundę jesienną obecnego sezonu Mirosław Trzeciakm, w skali szkolnej ocenił na czwórkę. Największym pozytywem jego zdaniem były wygrane z drużynami z czołówki. "Udało nam się wygrać z zespołami z czołówki, czyli dokonać to, czego nie udawało nam się w poprzednich sezonach" - powiedział dyrektor sportowy Legii. Do plusów Trzeciak zaliczył grę obronną całego zespołu. "To sukces trenera. Straciliśmy zaledwie 7 bramek - to genialny wynik. Zespół jest dobrze zorganizowany, szczególnie po stracie piłki. Mucha i Astiz to moim zdaniem najlepsi polscy ligowcy, bo oni w każdym meczu grają równie dobrze" - powiedział.

Legii zdecydowanie słabiej wychodziły mecze ze słabszymi rywalami. "Mobilizacja wówczas jest inna. Ze słabszymi zespołami, które stoją murem i czekają na nas, narażamy się na kontrataki. Takie błędy nie mogą się powtórzyć i myślę, że wiosna będziemy silniejsi" - powiedział w RDC.

Trzeciak przyznał, że obawiał się ostatniego w tym roku meczu z Arką. "Po meczu z Rumunia nasza płyta jest w bardzo złym stanie. Trudno mieć inicjatywę i nie da się ukryć, że fatalnie nam się grało. Ciesze się, że wygraliśmy, choć styl pozostawiał wiele do życzenia" - podsumował ostatnie tegoroczne spotkanie.

Naturalne, że Mucha odejdzie

Szanse na zatrzymanie przez Legię Jana Muchy są nikłe. "Wydaje mi się, ze naturalne jest, że Mucha od nas odejdzie. Zespoły, które o niego pytają są bardzo silne. Ostatnio akredytowało się 6 klubów z lig angielskiej, francuskiej, tureckiej, aby obejrzeć naszego bramkarza. Kluby te mają 5-6 razy większe budżety od Legii" - powiedział Trzeciak. Nie wiadomo tylko, kiedy słowacki bramkarz zmieni pracodawcę - czy już zimą, czy dopiero po zakończeniu sezonu, kiedy wygaśnie jego kontrakt. "W piłce wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku. Jeżeli ktoś nam za Janka dobrze zapłaci, to będziemy mieli pieniądze na pozyskanie innych zawodników. Jeżeli ktoś nam zaoferuje za Janka np. 150-200 tysiecy euro, to Mucha jest dla nas więcej warty na te pół roku, które pozostało mu do końca umowy, bo z nim mamy większe szanse na zdobycie mistrzostwa Polski" - wyjaśnił Trzeciak.

Trzeciak dodał, że na razie nikt nie złożył oficjalnej oferty kupna słowackiego bramkarza. "Nie ma żadnych oficjalnych ofert na Muchę, ale jest duże zainteresowanie" - powiedział.

Skaba za Muchę

Kto zajmie miejsce Muchy w bramce Legii? "Najbardziej prawdopodobny jest powrót Wojtka Skaby. Oglądamy także innych bramkarzy. Wojtek jest jednym z najlepszych ligowych bramkarzy w Polsce. Teraz ma ciągłość w grze. Pierwszą, naturalną opcją jest powrót Skaby" - wyjaśnił.

Brak mentalności i kontuzje

Dyrektor sportowy Legii zauważa mankamenty w grze Legii w rundzie jesiennej. Największym minusem jego zdaniem jest brak mentalności w pojedynkach ze słabszymi drużynami i kontuzje. "Chinyama to człowiek, z którym byśmy byli liderem, jestem tego pewien" - mówił Trzeciak, przypominając którym przeciwnikom w poprzednim sezonie nasz napastnik strzelał bramki.

Paluchowski do innego klubu ekstraklasy

Już Jan Urban zapowiedział, że Adrian Paluchowski zostanie zimą wypożyczony. Trzeciak sprecyzował, że chodzi tylko i wyłącznie o klub z najwyższaj klasy rozgrywkowej. "Piłkarz i klub chcieliby, żeby Adrian mógł częściej występować. W Legii nie ma takiej możliwości, szczególnie gdy wyzdrowieje Chinyama. Chcielibyśmy zobaczyć Adriana występującego w ekstraklasie. Nie w I lidze. Nie trafi więc do Pogoni, bo i takie plotki słyszałem. Niech w ekstraklasie pokaże swoją wartość. W grę wchodzi tylko i wyłącznie wypożyczenie" - powiedział Trzeciak.

Wzmocnienia? Planów jest wiele...

Fani zastanawiają się jak wyglądać będzie drużyna na wiosnę. Ostatnie doniesienia o wzmocnieniach nie są zbyt optymistyczne. "Planów jest wiele. Dochodziło wiele informacji ze strony właściela i zarządu klubu, że stadion jest w budowie i trudno sobie wyobrazić, żebysmy robili spektakularne transfery. Od pół roku jeździmy i szukamy piłkarzy, mamy ich wielu w kajecie. Musimy poczekać na to, co się u nas wydarzy i dopiero wtedy zadecydujemy co robić" - mówi Trzeciak.

Wiadomo, że Legia najbardziej potrzebuje defensywnego pomocnika, szczególnie wobec kontuzji Jarzębowskiego i słabszej formy Borysiuka. "Powtórzę za trenerem, że chcielibyśmy defensywnego pomocnika, bo 'Jarza' był kontuzjowany przez dłuższy czas, a Ariel Borysiuk miał wahania formy. Przydałby się nam także jakiś skrzydłowy. Oprócz Rybusa nasi skrzydłowi mieli bardzo duże wahania formy. Zobaczymy również jak potoczy się sprawa z naszymi stoperami" - dodał.

Dyrektor sportowy i inni pracownicy klubu nie próżnują, tylko cały czas obserwują zawodników, którzy mogliby wzmocnić nasz klub. Często jednak ceny, jakie trzeba za nich zapłacić powalają na kolana. "Jak się jeździ po Europie, to jest wielu piłkarzy, którzy powalają na kolana. Jednak gdy się później dowiadujemy ile taki zawodnik kosztuje, jeszcze bardziej powalają na kolana" - mówi Trzeciak.

Wzmocnienia zawsze są potrzebne

Właściciele zapowiadali budowę wielkiej Legii, a do tego konieczne są poważne wzmocnienia. "Wzmocnienia zawsze są potrzebne. Zawsze konieczny jest dopływ świeżej krwi. Musi przyjść ktoś nowy do szatni, kto będzie ciężko pracował o miejsce w składzie i wzmacniał konkurencję. Im więcej dobrych zawodników trafi do Legii, tym ten zespół będzie lepszy. Ale czas pokaże, jakie będą nasze możliwości" - dodał dyrektor sportowy.

Całej audycji można posłuchać tutaj.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.