Trening legionistów - fot. Woytek
REKLAMA

Subiektywne podsumowanie jesieni

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

"Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów!" - mówił Ryszard Ochódzki w "Misiu". Były prezydent Lech Wałęsa wspominał o "plusach dodatnich i plusach ujemnych". Nie chcieliśmy być od nich gorsi i stworzyliśmy własną listę plusów i minusów. Oczywiście związanych z jesienią 2009 r. w wykonaniu Legii. I choć jest to lista mocno subiektywna, to sami oceńcie czy plusy przesłaniają minusy i czy przypadkiem nie pojawiają się plusy ujemne.

PLUSY

Stawianie na młodzież
Hasło młody i utalentowany przez długie lata oznaczało w Legii zawodnika, który ma grubo ponad 20 lat. Na piłkarskich nastolatków śmiało postawił dopiero Jan Urban. Efekty takiego postępowania już widać. Ariel Borysiuk i Maciej Rybus na stałe zadomowili się w pierwszej drużynie Legii. "Rybka" zadebiutował nawet w reprezentacji Polski i strzelił dla niej gola. Jesienią 2009 r. swoją szansę dostali 17-letni wychowanek Akademii Piłkarskiej Michał Żyro i 19-letni Jakub Kosecki. I choć na razie furory nie zrobili, to ręce same składają się do oklasków, gdy trener nie boi się zaufać młodym graczom.

Wygrane z drużynami z czołówki tabeli
Jesienią 2009 r. Legia dokonała czegoś, co jeszcze do niedawna wydawało się mało prawdopodobne. Ograła wszystkie drużyny z czołówki tabeli. W górnej połowie tabeli tylko Śląsk Wrocław może pochwalić się urwaniem punktów "wojskowym". Ale wrocławianie zajmują dopiero ósme miejsce. Legia pokonała Wisłę Kraków, Lecha Poznań, Ruch Chorzów, GKS Bełchatów i Lechię Gdańsk. Z "Białą Gwiazdą" wygrała nawet na wyjeździe pierwszy raz od wielu lat. Problem w tym, że do wspomnianej Wisły traci pięć punktów. Ale to już minus, a tu o nich ani słowa.

Odejście hiszpańskiego trio
Mikel Arruabarrena, Inaki Descarga, Alberto Ortiz Moreno – czy ktoś pamięta jeszcze sławetną trójkę hiszpańskich muszkieterów? Szybko poszli w zapomnienie, ale trzeba przypomnieć, że definitywnie zrezygnowano z ich usług dopiero latem 2009 r. Tak dobrego ruchu transferowego Mirosław Trzeciak nie wykonał już dawno. Na plus zasłużył więc jak mało kto. Bo jak można męczyć piłkarza i utrudniać mu dostęp do mięsa i fasoli z rodzinnej Tolosy?

Pozycja w tabeli
Wiadomo, że przy Łazienkowskiej inne miejsce w tabeli niż pierwsze zawsze będzie odbierane jako porażka. Patrząc jednak na postawę Legii w jesiennych meczach, drugą pozycję trzeba uznać za całkiem przyzwoitą. Tym bardziej, że po 10. kolejce "wojskowi" mieli siedem punktów straty do lidera, a w perspektywie mecze z Wisłą Kraków i Ruchem Chorzów. Okazuje się, że gdyby nie remisy z Polonią Warszawa i Zagłębiem Lubin, to pozycja Legii byłaby jeszcze lepsza.

Postawa Jana Muchy
Bezsprzecznie najlepszy piłkarz obecnej Legii. Jedyne czego nie robi jeszcze na boisku, to strzelanie goli. Powoli zaczyna brakować przymiotników, którymi można określać kunszt "Muszkina". Lepiej od słów przemawiają obrazy i chyba każdy, kto widział postawę bramkarza Legii choćby w Bełchatowie czy Kopenhadze wie, ile Mucha znaczy dla "wojskowych". Na dokładkę do dobrej postawy w Legii Słowak dorzucił awans do mistrzostw świata. Oczywiście w reprezentacji też jest najlepszy. Aż dziw bierze, skąd Krzysztof Dowhań znajduje kolejne bramkarskie talenty.

Najlepsza defensywa w lidze
Siedem straconych bramek w siedemnastu meczach musi robić wrażenie. Kolejna w klasyfikacji straconych goli krakowska Wisła ma ich niemal dwa razy więcej! Ale czy może to dziwić, jeżeli o sile legijnej defensywy stanowią Inaki Astiz i Dickson Choto? Hiszpan nie daje się ogrywać prawie nikomu. Na obrońcę z Zimbabwe sposób znalazł tylko Tomasz Frankowski. Gdyby jeszcze skrzydła obrony dorównały poziomem gry do pary stoperów...


MINUSY

Odpadniecie z europejskich pucharów
Kilka lat temu kibice narzekali, że Legia odpada z europejskich pucharów przed ich wiosenną odsłoną. Teraz wiele by dali, żeby "wojskowi" nie żegnali się z Europą przed zakończeniem wakacji. W ostatnich trzech latach legioniści kończyli swój udział w europejskich rozgrywkach w lipcu lub sierpniu. Tym razem przeszkodą nie do pokonania okazało się duńskie Broendby Kopenhaga. I choć Legia zagrała naprawdę dobre spotkanie z Duńczykami, to remis 2-2 nie dał im awansu do dalszej fazy rozgrywek. No cóż – w piłce nożnej nadal nie zawsze wygrywa ten kto ładniej gra, ale ten kto jest lepszy w dwumeczu.

Porażki z drużynami z dołu tabeli
Pięć punktów zdobyła Legia w meczach z trzema ostatnimi drużynami w tabeli. Wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby "wojskowi" dwa razy nie grali z Zagłębiem Lubin. Na drużynie "miedziowych" zdobyli cztery punkty. Oczko wydarli dołującej Polonii Warszawa. Zawsze groźnej Odrze Wodzisław nie dali jednak rady i znów polegli na jej stadionie. I w ten sposób roztrwonili to, co wywalczyli z drużynami z czuba tabeli. I gdzie tu sens i logika?

Kontuzje
Dobrze znana zmora nie dała Janowi Urbanowi spokoju także jesienią 2009 r. Na palcach jednej ręki można policzyć zawodników, którzy w ostatnich miesiącach byli cały czas gotowi do gry i nie skarżyli się na urazy. Z jednej strony problemy zdrowotne są nierozerwalnie związane z zawodowym uprawianiem piłki nożnej. Ale z drugiej strony wśród piłkarzy przy Łazienkowskiej pojawiają się niepokojąco często. Oby sztab szkoleniowy Legii rozwikłał tę zagadkę jak najszybciej.

Brak wzmocnień
Wolny transfer Marcina Mięciela. Powrót z wypożyczenia Marcina Smolińskiego i Artura Jędrzejczyka. Tak okazale prezentuje się lista zakupów Legii w obecnym sezonie. No, ale przy Łazienkowskiej nikt nie ma "transferowej obsesji". A czemu? Przecież nikt nie wyda kilku milionów euro na piłkarza, który skręci sobie kostkę na nierównej murawie starego stadionu. Na nowym stadionie to dopiero będą zakupy! Że duża część obiektu będzie oddana do użytku na przełomie maja i czerwca, a wzmocnień nie widać? Przecież "bywają drużyny zagraniczne, które nie osiągają wielkich wyników w lidze czy pucharach, a mają wypełnione stadiony".

Słaba skuteczność
O ile siedem straconych bramek w 17 meczach może robić wrażenie, to 22 strzelone gole już takiego wrażenia nie robią. W poprzednim sezonie po jesiennych meczach Takesure Chinyama miał na swoim koncie 12 trafień. Teraz najskuteczniejszy jest Marcin Mięciel z czterema bramkami. Pewnym pocieszeniem może być fakt, że jesienią gole dla Legii strzelało aż dziesięciu zawodników. Ale to marne pocieszenie. A bez strzelonych bramek o wygrane jest bardzo trudno.

Szukanie wymówek
"Na takiej murawie nie da się grać. Te piłki są za ciężkie. Przy tym co dzieje się na trybunach, trudno pokazać na co nas stać. Rywale skupili się tylko na przeszkadzaniu nam i murowaniu własnej bramki." To tylko kilka przykładów przyczyn słabej postawy Legii. Tak uważają po remisach i porażkach trener oraz piłkarze. A jeżeli tak nie myślą, to przynajmniej tak mówią. Co ciekawe, po wygranych murawa w cudowny sposób staje się równa niczym angielski trawnik, piłki słuchają się zawodników, na trybunach trwa sielanka a rywal nic nam nie mógł zrobić, bo tacy jesteśmy dobrzy.


SONDA: Szkolna ocena legionistów za jesień 2009 to?
Tradycyjnie oceniamy postawę legionistów po zakończonej rundzie w skali szkolnej 1-6. Zapraszamy do oddawania głosów w sondzie na prawej kolumnie serwisu.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.