REKLAMA

Statystyki legionistów: linia obrony

Mishka i Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Do rozpoczęcia rozgrywek rundy wiosennej pozostało jeszcze kilka tygodni. Korzystając z przerwy zimowej, postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej indywidualnym osiągnięciom obecnych piłkarzy Legii, od momentu ich przejścia do warszawskiego klubu, aż do grudnia 2009 r. Na początek statystyki bramkarzy i obrońców.
Zestawienie obejmuje wszystkich zawodników, którzy zaliczyli przynajmniej jeden występ w oficjalnym meczu w rundzie jesiennej 2009/2010.

Jan Mucha
W statystykach łatwo można zaobserwować jak słowacki bramkarz pracował na swoją pozycję w Legii. W sezonie 2005/2006 Łukasz Fabiański nie dał pograć "Muszce" w lidze. Obecny numer jeden wśród bramkarzy "wojskowych" musiał zadowolić się występami w rozgrywkach o Puchar Polski.

W kolejnym sezonie "Fabian" musiał ostro rywalizować z Muchą. Ten nie odpuszczał i udało mu się zadebiutować w barwach Legii w ligowym meczu. Od sezonu 2007/2008 "Muszkin" ma monopol na występy w bramce "wojskowych". Miejsca swoim kolegom ustępował tylko w krajowych pucharach lub wówczas, gdy zmagał się z kontuzją. Problemy ze zdrowiem słowackiemu golkiperowi przytrafiały się sporadycznie i w jednym sezonie potrafił rozegrać nawet 36 spotkań. Wszystkie oczywiście od pierwszej do ostatniej minuty.



Swój rekord minut spędzonych na boisku Mucha może poprawić w tym sezonie. Jesienią wystąpił już w 23 meczach. Wszystko będzie jednak zależało od tego czy "Muszkin" pozostanie przy Łazienkowskiej.

Statystyki Jana Muchy w Legii. W tabeli odpowiednio: sezony w Legii, ilość meczów: liga, Puchar Polski, Puchar Ligi/Ekstraklasy, Superpuchar Polski, Europejskie Puchary; mecze pełne, mecze z ławki rezerwowych, mecze w pierwszej jedenastce; mecze rozegrane na własnym boisku, mecze rozegrane na wyjeździe; ilość minut spędzonych na boisku, strzelone bramki, bramki samobójcze, żółte kartki, czerwone kartki, wykonywane rzuty karne.



Pance Kumbev
Choć w Legii jest już od ponad półtora roku, wystąpił w zaledwie 18 meczach. W sezonie 2008/2009 Kumbeva nękały kontuzje. Jednak gdy Macedończyk był zdrowy, Jan Urban dawał mu szansę na grę. W obecnych rozgrywkach jest znacznie gorzej. "Panczur" wypadł poza meczową osiemnastkę i często musiał zadowolić się grą w Młodej Legii. Pod koniec jesiennych zmagań udało mu się jednak wystąpić w dwóch meczach pierwszej drużyny.

Podczas swojego pobytu przy Łazienkowskiej Kumbev strzelił jedną bramkę. Siedem razy został ukarany żółtymi kartkami. Ani razu nie kończył jednak przedwcześnie meczu z powodu czerwonego kartonika.




Inaki Astiz
Jeszcze siedem spotkań i Astiz będzie miał za sobą pierwszą setkę. Oczywiście chodzi o liczbę występów w barwach Legii. Sympatyczny obrońca w Warszawie pojawił się latem 2007 r., wraz z objęciem stanowiska trenera przez Jana Urbana. Od tamtej pory Hiszpan jest ostoją defensywy "wojskowych". Z 93 meczów 89 zaczynał w wyjściowym składzie. Jakby tego było mało, 85 z nich rozegrał od pierwszej do ostatniej minuty.

Od momentu zostania legionistą Astiz przebywał na murawie 8078 minut. W tym czasie strzelił trzy bramki. 20 razy sędziowie karali go żółtymi kartkami. Raz Hiszpan zobaczył czerwony kartonik i powędrował do szatni. W oparciu o statystyki Inakiego można powiedzieć, że od blisko trzech lat jest on ważnym ogniwem legijnej linii obrony.




Dickson Choto
W 170 meczach Dickson Choto siał popłoch wśród napastników rywali. No może nie we wszystkich, bo i czarnej skale z Zimbabwe przytrafiały się słabsze występy. Najwyraźniej nie było ich zbyt wiele, skoro "Dixi" aż 165 razy rozpoczynał spotkania w wyjściowym składzie. Od pierwszej do ostatniej minuty grał zaś 140 razy.

W sezonie 2005/2006 tworzył wyborny duet stoperów z Moussa Ouattarą. Od 2007 r. w parze z Inakim Astizem tworzą jeden z lepszych bloków defensywnych w Polsce. To w dużej mierze dzięki nim w 17 jesiennych meczach ligowych Legia straciła zaledwie siedem goli.



Najbardziej wojowniczy Choto był w sezonie 2006/2007. Sędziowie ukarali go wówczas 9 żółtymi kartkami i jedną czerwoną. W tym samym sezonie "Dixi" był też najskuteczniejszy, dwa razy wpisując się na listę strzelców. Spędził też najwięcej minut na boisku w jednym sezonie – dokładnie 3181.




Artur Jędrzejczyk
Jesienne mecze to jego drugie podejście do Legii. W sezonie 2006/2007 "Jędza" musiał zadowolić się 411 minutami gry w pięciu meczach. Po dwóch latach przerwy powrócił na Łazienkowską, ale Jan Urban nie stawiał na niego zbyt chętnie. Gdy Jędrzejczyk pojawiał się na murawie w pierwszym składzie, grał do ostatniej minuty. Udało mu się nawet raz wpisać na listę strzelców. Na szkoleniowcu nie zrobiło to większego wrażenia.

"Jędza" nie miał łatwego zadania, bo walczył o miejsce na środku obrony z Choto i Astizem oraz na prawym skrzydle z Jakubem Rzeźniczakiem. Cała trójka prezentowała się zaś dość dobrze i nie dawała trenerowi powodów do rotacji w składzie. Wiosnę Jędrzejczyk spędzi więc w Koronie Kielce.




Tomasz Kiełbowicz
Niezniszczalny nestor wśród legionistów. Jego pobyt w Legii to czas wzlotów i upadków. Wiele razy wydawało się, że Kiełbowicz nie ma już czego szukać na Łazienkowskiej i wówczas "Kiełbik" odradzał się po raz kolejny. Potwierdza to wykres obrazujący liczbę meczów rozegranych przez Kiełbowicza w barwach "wojskowych" w poszczególnych sezonach. Po każdym "dołku" pojawia się "górka". Niestety dla "Kiełbika" kolejne górki są zdecydowanie niższe.



Choć Kiełbowicz reprezentuje barwy Legii od blisko dekady i w tym czasie wystąpił w 301 meczach, nigdy nie został ukarany czerwoną kartką. Ba, nigdy nie dostał też więcej niż czterech żółtych kartek w sezonie. W sezonie 2004/2005 spędził na boisku 3664 minuty i tylko raz sędzia sięgał do kieszonki by ukarać legionistę.




Marcin Komorowski
W Legii od roku, ale w tym czasie zdążył nawet zaliczyć występy w reprezentacji Polski. Bój o miejsce w składzie "wojskowych" Komorowski toczy z Kiełbowiczem. Trudno wskazać piłkarza, który wychodzi z niej zwycięsko, bo obydwaj nie mogą być pewni miejsca na lewym skrzydle obrony.

Do tej pory "Komorynka" wystąpił w 19 meczach Legii. Siedemnaście z nich rozpoczynał w wyjściowym składzie. W sumie spędził na murawie 1625 minut. Nie zdobył jeszcze gola dla "wojskowych".




Jakub Rzeźniczak
Choć ciągle młody, w barwach Legii rozegrał już blisko 11 tys. minut. Nie jest to dziwne, gdy zauważy się, że "Rzeźnik" wystąpił już w 135 meczach "wojskowych". Jeżeli Rzeźniczakowi będzie dopisywało zdrowie i nadal będzie legionistą, to wiosną powinien świętować setny ligowy mecz w barwach Legii.



U "Rzeźnika" imponująco wygląda też liczba otrzymanych żółtych kartek. Dwa razy legionista był bliski uzyskania dwucyfrowego wyniku w tej kategorii. W swoim debiutanckim sezonie w Legii Rzeźniczak otrzymał dziewięć żółtych kartoników i dwa czerwone. Słabo prezentuje się za to statystyka bramek zdobytych przez "Rzeźnika". W 135 meczach tylko dwa razy 23-letni obrońca wpisywał się na listę strzelców. Obydwa trafienia zanotował w sezonie 2008/2009.




Wojciech Szala
Najstarszy z legionistów. W barwach Legii rozegrał dokładnie 19998 minut. Przez wiele sezonów to właśnie "Szalken" dzielił i rządził w defensywie "wojskowych". Od dwóch sezonów Jan Urban coraz rzadziej stawia jednak na Szalę. Jesienią 33-letni zawodnik wystąpił tylko w trzech ligowych meczach Legii. Czas "Szalkena" przy Łazienkowskiej chyba powoli dobiega końca.



W 243 meczach w barwach Legii Szala zobaczył 33 żółte kartki. Dwa razy został też ukarany czerwonym kartonikiem. Smutno wyglądają strzeleckie osiągnięcia "Szalkena". W czasie blisko dziewięciu lat spędzonych przy Łazienkowskiej ani razu nie cieszył się po golu swojego autorstwa.



przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.