Akcja Pełna Hala zdała egzamin - fot. Bodziach
REKLAMA

Relacja z trybun: Hej Legia Kooooooosz! (+ doping)

Bodziach - Wiadomość archiwalna

Od meczu koszykarzy Legii z Kosarzem rozpoczęta została akcja "Pełna Hala". Jak na pierwszy raz było świetnie - trybuny hali na Bemowie wypełniły się po brzegi. Młyn Legii liczył grubo ponad dwie i pół setki i był wypełniony kibicami w białych koszulkach. Na trybunach oprócz dopingu na najwyższym poziomie, fani zaprezentowali efektowną oprawę. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie wygranej na parkiecie...

Fotoreportaż z meczu - 44 zdjęcia Piotra Galasa

Hala na Bemowie zaczęła się wypełniać już o godzinie 17:45, kiedy rozpoczęto sprzedaż biletów. Im bliżej było do rozpoczęcia meczu, tym trudniej było znaleźć miejsce na parkingu (przed halą było to wręcz niemożliwe). Tym razem legijny młyn przesunął się bliżej środka trybun. Miejsca mogli tam zajmować tylko ci, którzy założyli białe koszulki. Ten 'patent' sprawdził się - legioniści nie tylko wyglądali efektownie, ale i nasz doping był lepszy niż na poprzednim meczu. Było jak na Żylecie, jak za starych, dobrych czasów.

Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że gdyby sekcja koszykówki miała pozwolenie na organizację imprez masowych, można by się obawiać o wytrzymałość dachu. Ten mógłby nie wyrobić takiego "naporu decybeli". Fani Legii od początku spotkania bawili się doskonale. "Hej Legio tylko zwycięstwo" - kibice zakomunikowali koszykarzom, że w tym meczu liczą na dwa punkty. I początek spotkania wskazywał, że zawodnicy wzięli to sobie do serca, bowiem szybko osiągnęli kilkunastopunktową przewagę. Kiedy jednak na parkiecie nie szło, fani nie odwracali się od drużyny, a jeszcze goręcej wspierali swój zespół. Widząc sprzyjanie sędziów drużynie z Gdańska, parę pieśni "zadedykowano" przyjezdnym. Ci grali w czarnych koszulkach i to szybko obróciło się przeciwko nim ;)

W pierwszej kwarcie grupa UzaLeżnieni zaprezentowała efektowną oprawę. Nad głowami kibiców pojawiła się cięta sektorówka, która odwzorowywała flagę "Wielkie Księstwo Warszawskie". Doping do końca pierwszej połowy stał na wysokim poziomie, ale dopiero po przerwie była miazga! Wtedy właśnie, gdy drużynie zaczęło iść słabiej, fanatycy dali czadu. Tak jak na poprzednich meczach zachęcili do wzmożonego wysiłku wszystkich obecnych w hali - bez wyjątków. Na dwie trybuny zaśpiewaliśmy "Warszawę", a później "młyn" zapytał drugą stronę trybun "Kto wygra mecz?".

W drugiej połowie fani na trybunach zaprezentowali sektorówkę. Gdy ta została opuszczona, w górze powiewały flagi i baloniki. Po paru minutach te z hukiem zostały przebijane przez kibiców, co dało fajny efekt. Hitem drugiej części spotkania była jednak piosenka "Hej Legia Kooooooosz....", którą ciągnęliśmy przez kilkanaście minut. Cały czas nasi koszykarze byli mobilizowani do gry na całego do ostatniej syreny. "Legia walcząca, Legia walcząca do końca" - skandowali kibice. Niestety, choć końcówka była długa i nerwowa, nie udało się zwyciężyć. "Walczyć trenować, Warszawa musi panować" - skandowali legioniści w stronę koszykarzy, którzy ze spuszczonymi głowami przybijali piątki z kibicami. Zawodnicy zdawali sobie sprawę, że po raz kolejny zawiedli najlepszą w Polsce publiczność.

Przypominamy, że w poniedziałek i wtorek będą zapisy na wyjazdowy mecz Legii w Kwidzynie (w sobotę, 30 stycznia) - koszt wyjazdu to 50 złotych (z biletem na mecz). Zainteresowanie meczem ze strony fanatyków Legii jest olbrzymie - zachęcamy wszystkich do wspierania Legii na tym wyjeździe.

Natomiast już w niedzielę o 13:20 na Torwarze II dopingujemy naszych hokeistów, którzy walczą o awans do ekstraklasy. Na koszu spotkamy się za półtora tygodnia. W środę, 27 stycznia o godzinie 18, nasz zespół podejmować będzie SKK Siedlce.



REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.