Teraz Marcin Chmiest rozdaje autografy w festynie Królewskiego - fot. Adam Polak
REKLAMA

Byli legioniści: Marcin Chmiest

Fumen - Wiadomość archiwalna

W niedzielne popołudnie dojdzie do spotkania Legii z Odrą Wodzisław. Szansę na występ w ekipie gości ma Marcin Chmiest. Wróżono mu karierę przy Łazienkowskiej, ale oddano go bez żalu do Wodzisławia. Ruszył na podbój Portugalii, ale szybko trafił z podkulonym ogonem do Arki Gdynia. Dziś ponownie przywdziewa barwy Odry.

Z Krakowa, przez Bełchatów, do Warszawy
Marcin Chmiest pierwsze kroki w dorosłym futbolu stawiał w rodzinnym Krakowie. Jednak zamiast koszulek Cracovii czy też Wisły, przywdziewał barwy Hutnika. Po czterech sezonach spędzonych na Suchych Stawach, w 2002 roku zdecydował się na przenosiny do II-ligowego wówczas GKS-u Bełchatów. Przez trzy sezony był podstawowym graczem bełchatowian. Zdobywając 26 bramek w 73 spotkaniach, wzbudził zainteresowanie swoją osobą działaczy z Łazienkowskiej. Jednak stołeczni kibice mieli podzielone zdanie w kwestii sprowadzenia "Chmielowego". Powodem była przebyta kontuzja piłkarza, brak doświadczenia na boiskach ekstraklasy oraz niezbyt okazały dorobek bramkowy w rundzie wiosennej sezonu 2004/2005. Wówczas w 13 meczach zdobył zaledwie 3 gole.

Niepewny Chmiest
Obawy kibiców znalazły odzwierciedlenie na boisku. W rundzie jesiennej mistrzowskiego sezonu 2005/2006 "Chmielowy" wystąpił łącznie w 15 spotkaniach w barwach Legii, zdobywając... jedną bramkę w rywalizacji z Hetmanem Zamość. Nic dziwnego, że Dariusz Wdowczyk preferował w ataku duet Janczyk - Włodarczyk. W efekcie dla Chmiesta nie było już miejsca na Łazienkowskiej. Z otwartymi ramionami powitała go Odra Wodzisław, gdzie wkrótce nie żałowano tego kroku. Sam zainteresowany tłumaczył natomiast na łamach prasy, że nie dano mu szansy w Warszawie.

Z Wodzisławia do Portugalii
"Chmielowy" zaczął spłacać kredyt zaufania już wiosną, trafiając do siatki trzykrotnie, w tym również w meczu z Legią. Marcin Chmiest pokonał Łukasza Fabiańskiego już w pierwszej minucie spotkania, ale ostatecznie górą byli podopieczni "Wdowca". Wkrótce Legia została mistrzem Polski, czym mógł się pochwalić również Chmiest, ale już jako gracz Odry.

W kolejnym sezonie sztab szkoleniowy zespołu z Wodzisławia zacierał ręce widząc dobrze nastawiony celownik Chmiesta. Ostatecznie piłkarz zdobył aż osiem bramek w 14 meczach Ekstraklasy. Dzięki temu miał realną szansę na zdobycie tytułu króla strzelców. Będąc na fali wznoszącej, zdecydował się jednak na podbój Portugalii. Został wypożyczony na pół roku do SC Braga, z opcją przedłużenia umowy na 3 lata. Jednak na Półwyspie Iberyjskim szybko poznano się na talencie polskiego napastnika. Dziesięć meczów bez zdobytej bramki sprawiło, że Chmiest musiał pakować walizki i wracać do kraju. Oczywiście w prasie mogliśmy przeczytać, iż zadecydowały o tym problemy z aklimatyzacją, a nie fatalna skuteczność.

Dryfowanie w Arce
W efekcie Marcin Chmiest trafił tam, gdzie się czuł najlepiej, czyli na zaplecze ekstraklasy. Seryjnie pudłując w Arce Gdynia, śrubował rekord bez strzelonej bramki w lidze. Ostatni raz "Chmielowy" cieszył się z ligowego trafienia w... listopadzie 2006 roku.

Będąc w tak wybornej formie, został przesunięty do Młodej Arki. Nie pojechał na obóz przygotowawczy z drużyną. Do tego doszły problemy z otrzymywaniem pensji, której wysokość nie była adekwatna do umiejętności. W efekcie piłkarz wystąpił do Wydziału Gier o rozwiązanie kontraktu z winy klubu.

Ponownie w Odrze
Tuż przed zamknięciem okna transferowego wraz z Pawłem Magdoniem zasilił Odrę Wodzisław. Celem śląskiego klubu jest utrzymanie się w lidze. Dla Marcina Chmiesta ma być to runda stojąca pod znakiem odbudowania formy. "Chmielowy" pokazał już w Wodzisławiu, że umie strzelać bramki. Teraz będzie miał okazję pokazać swoją wartość działaczom Odry w niedzielnym spotkaniu przeciw Legii.

Pozostałe artykuły z serii "Byli legioniści":
Marcin Klatt
Zoran Mijanović
Dariusz Zjawiński


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.