REKLAMA

Statystyki w meczu z Lechią

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Równo miesiąc kazali czekać legioniści swoim kibicom na kolejne zwycięstwo ligowe. Mecz w Gdańsku pokazał, że gdy legioniści chcą to potrafią zagrać dobrze, a nawet odrobić duże straty i wygrać. Statystyki po spotkaniu z Ruchem Chorzów pokazały, że przyczyny odpadnięcia z rozgrywek Pucharu Polski tkwiły w słabej skuteczności, zbyt łagodnej grze i dużej liczbie strat. W piątkowy wieczór te same przyczyny dały Legii wygraną.
Mecz z Lechią zaczął się dla "wojskowych" tragicznie, bo dwa pierwsze celne strzały gospodarzy dały im dwa gole. Potem do roboty wzięli się jednak piłkarze Stefana Białasa. Efekt ich pracy widać w statystykach liczby strzałów. Legioniści oddali o cztery uderzenia więcej od swoich rywali. Ponad połowa strzałów zawodników Legii leciała w światło bramki.

Naciśnięcie na kolorowy kwadrat legendy przy nazwisku piłkarza/nazwy klubu z prawej strony wykresu, spowoduje poruszenie się odpowiadającego mu fragmentu na wykresie.
Naciśnięcie na pole wykresu, spowoduje pokazanie danych piłkarza/klubu, któremu odpowiada dany fragment wykresu.


Najwięcej strzałów spośród legionistów oddał Bartłomiej Grzelak. Niestety żadne z jego czterech uderzeń nie dało Legii gola. Stuprocentową skutecznością popisali się za to Tomasz Kiełbowicz i Inaki Astiz. Legijni defensorzy oddali po jednym strzale, ale to wystarczyło by każdy z nich wpisał się na listę strzelców.


Legioniści zagrali ostrzej od swoich rywali. W każdej połowie „wojskowi” popełniali o dwa przewinienia więcej od swoich rywali. Przepisy częściej były łamane przed przerwą.


Najczęściej rywali faulował Ariel Borysiuk, który zgromadził cztery przewinienia na swoim koncie. Oprócz „Borysa” przepisy gry złamało jeszcze sześciu legionistów. Jeden faul zanotował Inaki Astiz, ale to właśnie po faulu Hiszpana arbiter podyktował rzut karny dla Lechii.


Na celowniku gospodarzy najczęściej znajdował się Maciej Rybus, którego lechiści faulowali trzy razy. Po dwa razy twardą grę rywali odczuli Sebastian Szałachowski i Maciej Iwański.


Przez 90 minut gry legioniści zanotowali 45 odbiorów piłki. Na swoim koncie zapisali również 45 strat. Statystyki wyraźnie pokazują, że „wojskowi” lepiej zagrali po przerwie. Nie popełniali wówczas prostych błędów i piłkę stracili 14 razy przy 31 stratach z pierwszej połowie. Najczęściej akcje rywali przerywał strzelec drugiej bramki dla Legii – Tomasz Kiełbowicz.


Po raz kolejny liderem strat został Bartłomiej Grzelak. Po wypadnięciu z pierwszego składu Piotra Gizy, „Grzelu” regularnie przoduje w tej mało prestiżowej kategorii. Napastnik Legii nie jest jednak tu odosobniony, bo w piątkowy wieczór strat nie zaliczył tylko Jan Mucha i grający zaledwie kilka minut Miroslav Radović.




meczowe statystykiLechia GdańskLegia Warszawa
gole2 (2+0)3 (1+2)
strzały9 (6+3)13 (6+7)
strzały celne5 (3+2)7 (4+3)
rzuty wolne4 (3+1)6 (2+4)
rzuty rożne3 (1+2)4 (2+2)
faule11 (6+5)15 (8+7)
interwencje bramkarzy14 (4+10)9 (5+4)
spalone7 (5+2)1 (1+0)
słupki00
poprzeczki01 (1+0)
żółte kartki3 (2+1)2 (1+1)
czerwone kartki00


suma (1. połowa + 2. połowa)




przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.