Dickson Choto obserwuje wyskok Grzelaka do piłki - fot. Mishka
REKLAMA

Pod lupą LL! - Dickson Choto

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Dickson Choto – Inaki Astiz - tak od dłuższego czasu wygląda środek obrony Legii. Jeszcze niedawno duet defensorów "wojskowych" był niemal bezbłędny. Ostatnio przyglądaliśmy się jednak Hiszpanowi i okazuje się, że z jego formą nie jest już tak dobrze. Tym razem pod lupę LL! trafił "Dixi". Wyniki obserwacji były podobne jak w przypadku Astiza.

Choto słynie ze znakomitego zastawiania się i wykorzystywania swojej potężnej budowy ciała do utrudniania życia rywalom. Tym atutem obrońca z Zimbabwe nadal posługuje się baz zarzutu. Widać to po największej liczbie odbiorów spośród wszystkich legionistów w meczu z Koroną Kielce. Niepokojąco wyglądają jednak akcje pod bramką Legii, gdy Choto potrafi gubić się nawet w prostych sytuacjach i tracić piłkę w zaskakująco łatwy sposób.

Co gorsza, takie sytuacje powtarzają się od dłuższego czasu. Jeszcze jesienią grę "Dixiego" ocenialiśmy bardzo wysoko. Od tamtej pory obrońca Zimbabwe zanotował jednak zniżkę formy. Choć nadal gra na wysokim poziomie, to wiadomo, że może grać lepiej. Jednak ostatnio słabiej gra cała defensywa Legii. Mecz z Koroną był dopiero drugim w tym roku, w którym "wojskowi" nie stracili bramki.

Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Dicksona Choto (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

DICKSON CHOTO
Czas gry: 90 minut
Kontakty z piłką: 37 (22+15)
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 19 (12+7)
Podania niecelne: 7 (3+4)
Faulował: 1 (1+0)
Faulowany: 2 (1+1)
Odbiory piłki: 10 (7+3)
Straty piłki: 4 (2+2)




Choto powstrzymuje Gajtkowskiego - fot. Mishka
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.