REKLAMA

Ostrowski na konferencji Kibicowska Polska 2010

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza - Wiadomość archiwalna

Wczoraj w Poznaniu odbyła się konferencja "Kibicowska Polska", w której wziął m.in. udział członek zarządu KP Legia, Jarosław Ostrowski. Na konferencji głównie miał być poruszany temat wizerunku kibiców w mediach, lecz zdominowała go ostra dyskusja o konflikcie na linii fani Lecha - Agora. Reprezentant Wiary Lecha, Jarosław Pucek przekazał, co nie pasuje kibicom w artykułach Gazety Wyborczej.
Nie chodzi tu bynajmniej o piętnowanie negatywnych zjawisk, ale o brak rzetelności dziennikarskiej.

"Nie szukamy sensacji. Nie pisze się gdy tysiąc karetek wyjeżdża do chorych, ale gdy dziesięć z nich nie dotrze na czas to jest to poważnym problemem. I o takich ważnych społecznie sprawach piszemy w całej Gazecie, także na stronach sportowych. O każdym klubie, którego ten problem dotyczy, nie tylko o Lechu Poznań" - odpowiedział dziennikarz Gazety Wyborczej, Radosław Leniarski.

Okazuje się, że większość tekstów dotyczących kibiców jest jednak pozytywna, co zauważył Sebastian Bykowski z monitorującej media firmy Press Service. "Kibice pojawiają się rocznie w blisko 20 tys. publikacji. 80 proc. z nich jest pozytywna bądź neutralna. Większość to krótkie wzmianki przy relacjach z meczów, informacje o frekwencji, atmosferze na stadionie. Tylko 20 proc. publikacji ma wydźwięk negatywny. Ale to zazwyczaj większe artykuły. Mówią o zamieszkach, pseudokibicach, chuliganach. I chociaż to są skrajne zjawiska, psują wizerunek kibiców tak samo jak łyżka dziegciu potrafi zepsuć smak beczki miodu" - przedstawiał wyniki swoich badań.

Jarosław Ostrowski z Legii, który był gościem specjalnym konferencji Kibicowska Polska 2010 wypowiedział się na temat stowarzyszeń kibicowskich w Polsce. Według niego bojkoty wszystkich grup kibicowskich to nic innego jak szantaż. "To nie jest grupa przewidywalna. Stowarzyszenia kibiców twierdzą, że nie chcą mieć nic wspólnego z chuligaństwem, ale nie potrafią też stanowczo ich potępiać, odciąć się, wyeliminować. Akcje kibicowskie, bojkoty, to zwykły szantaż. Są kończone dopiero gdy postulaty kibiców zostaną spełnione" – powiedział Ostrowski.

Członek zarządu KP Legia uważa, że na stadionach powinni być obecni wszyscy sympatycy klubu, ale muszą się oni zachowywać zgodnie z odpowiednimi normami. "Ultrasi muszą zrozumieć, że nie każdemu podoba się zachęcanie do dopingu słowami: 'Rusz dupę'" - powiedział Ostrowski.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.