W Bydgoszczy najbardziej boją się fanów Legii?
Już jutro w Bydgoszczy rozegrany zostanie finał Pucharu Polski pomiędzy Pogonią a Jagiellonią. Organizatorzy obawiają się zniszczeń na stadionie i dlatego sporo wcześniej poinformowali oba kluby o bardzo dotkliwych karach, jakie zostaną wymierzone w przypadku jakichkolwiek zniszczeń.
Na trybunach pozostanie około 7,5 tysiąca wolnych miejsc - również ze względów bezpieczeństwa. Porządku na stadionie ma pilnować 500 ochroniarzy oraz tysiąc policjantów.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, organizatorzy najbardziej obawiają się nie kibiców Pogoni i Jagiellonii, a fanów Legii, których przynajmniej półtora tysiąca przyjedzie w sobotę wspierać zaprzyjaźnioną Pogoń. "Ta grupa znajdzie się także pod specjalnym nadzorem - poinformował Gazetę jeden z organizatorów.
Zawisza najbardziej obawia się zniszczenia bieżni lekkoatletycznej, choćby przez rzucanie na nią pirotechniki. "Zrobimy wszystko, żeby do minimum zmniejszyć ryzyko zniszczenia obiektu. Polewamy tartan specjalnie wodą, żeby w razie odpalenia racy zmniejszyć straty. Klub podpisał z PZPN umowę. Mamy w nim klauzulę o odszkodowaniu na wypadek strat" - mówi Sebastian Chmara, prezes CWZS Zawisza.
Fani Legii w Bydgoszczy zajmą miejsca w sektorach 19-24, w których zasiądą kibice ze Szczecina.