Defensywa Legii nie jest monolitem - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Defensywa w rozsypce

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Siedem straconych goli w pierwszych pięciu ligowych meczach. Tyle samo bramek Legia straciła rok temu w pierwszych... siedemnastu spotkaniach. Początek sezonu 2010/2011 w wykonaniu defensywy "wojskowych" jest fatalny. Słabo prezentuje się Marijan Antolović, ale życia nie ułatwiają mu koledzy z obrony, którzy popełniają błąd za błędem. Choć Maciej Skorża miesza składem defensywy, to ta jak grała słabo, tak słabo gra nadal.

Przed rozpoczęciem sezonu największym problemem trenera Legii był brak Inakiego Astiza, Dicksona Choto, Jakuba Rzeźniczaka i Tomasza Kiełbowicza, którzy zmagali się z kontuzjami. Szkoleniowiec był zmuszony do sklecenia linii obrony ze zdrowych zawodników. W pierwszym meczu ligowym z Polonią Warszawa Skorża postawił na defensywę w składzie Artur Jędrzejczyk - Srda Kneżević, Jakub Wawrzyniak – Marcin Komorowski. Kneżević i Wawrzyniak zazwyczaj grają na skrzydłach obrony. Z konieczności musieli jednak wystąpić na środku. Legia przegrała 0-3, a obrońcy popełniali proste błędy.

W następnej kolejce Skorża wystawił taką samą linię obrony. W meczu z Cracovią defensywa znów myliła się na potęgę, ale błysnął Antolović i po szaleńczej końcówce Legia wygrała z krakowianami 2-1. We Wrocławiu do składu wrócił Choto. Na ławkę powędrował za to Kneżević. Spotkanie na Dolnym Śląsku było najlepszym w wykonaniu defensywy Legii w tym sezonie. "Dixi" uspokoił grę i "wojskowi" nie stracili gola. Póki co, jedyny raz w tym sezonie.

Po wygranej ze Śląskiem ze składu wypadł Jędrzejczyk. Jego miejsce na prawym skrzydle obrony zajął Kneżević. Dla 25-letniego Serba była to pierwsza okazja do zagrania na swojej nominalnej pozycji. Pozyskany z Partizana Belgrad gracz zaprezentował się jednak fatalnie. Po jego błędzie Legia straciła jedną z bramek i nowy nabytek "wojskowych" usiadł na ławce.

Mecz w Chorzowie to kolejne roszady w defensywie Legii. Do gry wrócił Jakub Rzeźniczak, który zajął miejsce Kneżevicia na prawej stronie. Na lewe skrzydło przesunięty został Wawrzyniak, który zastąpił Komorowskiego. Parę stoperów stanowili zaś Choto i Jędrzejczyk. I znów obrońcy "wojskowych" są współodpowiedzialni za straconą bramkę. Dodatkowo "Rzeźniczak" dostał czerwoną kartkę i osłabił drużynę.

W pięciu pierwszych kolejkach Skorża wystawiał cztery różne składy defensywy Legii. Tylko w meczu ze Śląskiem Wrocław obrońcy "wojskowych" zagrali przyzwoicie. W pozostałych byli tylko cieniem najlepszej obrony z jesieni 2009 r. Szansą Legii na szczelniejsze tyły jest powrót do zdrowia Inakiego Astiza. Tylko czy jeden zawodnik jest w stanie odmienić oblicze defensywy, która rozsypała się na kawałki?

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.