Maciej Skorża - fot. Woytek
REKLAMA

Trener o ukaranych zawodnikach

Mishka - Wiadomość archiwalna

Takesure Chinyama, Piotr Giza, Ariel Borysiuk, Maciej Rybus, Jakub Rzeźniczak otrzymali kary finansowe. Nie były one spowodowane zachowaniami pozaboiskowymi, a postawą na boisku i w dwóch przypadkach nadwagą. "Po ostatnim meczu ligowym, w którym postawa drużyny była bardzo daleka od oczekiwań nas wszystkich uznałem, że drużyna potrzebuje pewnego rodzaju wstrząsu, potrzebuje pewnych zmian i po analizie całej tej sytuacji postanowiłem podjąć bardzo trudne dla mnie i dla drużyny decyzje.
Jestem pewien, że są to decyzje nieodzowne" - powiedział na konferencji Maciej Skorża.

"Pięć kar, które zostały nałożone na zawodników to takie kary nie tyle dyscyplinującymi co porządkującymi pewne rzeczy. Te kary nie wzięły się z niesportowego trybu życia, nic takiego nie miało miejsca. Chcę zdementować pogłoski, że którykolwiek zawodnik został gdzieś przyłapany. Są to kary nałożone w wyniku nieprzestrzegania pewnych procedur, jakie obowiązują nas w szatni czy przekroczenie limitu wagi" - dodał Skorża.

O Iwańskim, Wawrzyniaku i Gizie

"Wspólnym mianownikiem dla tej decyzji było to, że uważam iż jest zbyt duża dysproporcja w tym potencjale jaki prezentują a tym co prezentowali na boisku. Szczególnie w przypadku Wawrzyniaka i Gizy.

W przypadku Maćka doszedł aspekt, że ma inne spojrzenie na tworzenie dobrej atmosfery w szatni. Jest to inny punkt widzenia niż mój i sztabu szkoleniowego. On potrzebuje czasu na przemyślenie sytuacji. Ja tych zawodników nie skreślam, wierzę że czas który otrzymali jest czasem na przemyślenie i dojście do odpowiedniej formy sportowej. Wierzę, że jak wejdą z powrotem do szatni pierwszej drużyny będą bardzo zmotywowani żeby jak najwięcej tej drużynie dać. Myślę, że to wpływa na całą drużynę, żeby byli bardziej skoncentrowani, żebyśmy tworzyli w Lubinie drużynę, która che walczyć, jest głodna zwycięstwa, bo tego najbardziej mi brakowało w pierwszej połowie meczu w Chorzowie.

Pomysł o takich karach pojawił się tuż po zakończeniu meczu w Chorzowie, ale dałem sobie jeszcze 2 dni na przemyślenie sprawy. To najtrudniejsze decyzje w mojej karierze trenerskiej, nie stosowałem wcześniej takich kar, ale w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy, ja nie miałem innego wyjścia. Wiem, że pewnie teraz jestem dla nich wrogiem nr 1, ale czas pokaże, że to była dobra decyzja. W szatni wyczuwam atmosferę bardzo dużej mobilizacji i koncentracji.

Forma to była jedna ze składowych, jaka wpłynęła na moją decyzje, ale patrzę też na potencjał piłkarzy i to co dają drużynie. To trzej zawodnicy, którzy mogliby prowadzić drużynę do zwycięstwa w każdym meczu. Tak nie jest, więc chcę ich zmobilizować, żeby odgrywali taką rolę, jaką powinni. Ich powrót po jakimś czasie będzie pozytywnym impulsem dla drużyny. To pozwoli nam wpłynąć na lepszą postawę zespołu.

Raz w tygodniu będę zbierał grupę zawodników odsuniętych, żeby z nimi potrenować i porozmawiać. Nie chcę wskazywać, że to tylko oni są winni porażek Legii, jednak moim obowiązkiem było dokonanie radykalnych ruchów i na takie się zdecydowałem. Wierzę, że tych zawodników odzyskam w takim stanie i formie, w jakich chciałbym ich widzieć. Chcę na Iwańskim i Wawrzyniaku budować drużynę, chcę żeby to było widać na boisku - bo na razie są to tylko słowa."


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.