REKLAMA

Skorża o karze, czyli ofiara paragrafów

Woytek - Wiadomość archiwalna

W sobotnim spotkaniu na ławce rezerwowych zabraknie Macieja Skorży. Trener Legii nie zgadza się z decyzją Komisji Ligi Ekstraklasy SA, ale nie ma możliwości odwołania się. "Zastanawiamy się nad sposobem komunikowania z trenerami. Po raz pierwszy w życiu będę miał możliwość obejrzenia swojej drużyny z wysokości trybun. Jak będziemy się komunikować? Tego nie zdradzę, bo jeszcze nie podjęliśmy decyzji, ale będę chciał na bieżąco przekazywać swoje spostrzeżenia na ławkę rezerwowych" - mówi Skorża.
Szkoleniowiec Legii nie kryje, iż nie zgadza się z decyzją Komisji Ligi.
"Nie godzę się z tym werdyktem. Uważam, że kara jest zupełnie nieadekwatna do przewinienia, czym jestem mocno zaskoczony. Wczoraj usłyszałem od pana przewodniczącego Komisji Ligi, że ich zdaniem moje zachowanie podlegało karze żółtej kartki, a nie czerwonej. Natomiast z automatu podlegam paragrafowi i jestem odsunięty na dwa mecze. Muszę podporządkować się tej decyzji, chociaż absolutnie się z nią nie zgadzam" - mówi trener Legii.

"Spytałem na komisji czy między moim zachowaniem a zachowaniem innych trenerów w takich sytuacjach jest różnica. Powiedzieli mi, że jest, ale takie są przepisy. Odsunięcie mocno mi utrudnia pracę" - przyznaje Skorża, który zwraca uwagę na poziom sędziowania w Polsce.

"Wszyscy trenerzy, z którymi rozmawiam, wskazują na jeden fakt: niski poziom sędziowania w lidze. Brakuje nam doświadczonych arbitrów. Ile jeszcze będziemy musieli wycierpieć zanim te sprawy się unormują? Może trzeba tym młodym sędziom pomóc jakoś, bo teraz oni uczą się na własnych błędach. Może warto zaprosić sędziów z zagranicy np. na mecz z Lechem arbitra z Niemiec" - zastanawia się trener Legii.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.