System Amisco daje trenerom dużo informacji o występie każdego zawodnika - fot. Woytek
REKLAMA

Amisco - przydatny system do analizy, który nie zastąpi trenera

Bodziach, źródło: Magazyn Futbol - Wiadomość archiwalna

Legia była pierwszym klubem w Polsce korzystającym z analizy meczowej. Wraz z przyjściem na Łazienkowską Jana Urbana, pojawił się hiszpański program Amisco, wykorzystywany między innymi przez Real Madryt i inne kluby Primera Division. To system ośmiu kamer zamontowanych na stadionie Legii, który rejestruje obraz z meczu, a później za pośrednictwem internetu wysyła materiał do Hiszpanii.

Tam sztab analityków w ciągu 48 godzin przygotowuje kompleksową analizę taktyczną spotkania oraz osiągnięcia poszczególnych piłkarzy, a następnie wysyła materiał z powrotem. Trzy lata temu analiza jednego meczu kosztowała 5 tysięcy euro, obecnie 3 tysiące.

"Traktuję ten program jako swego rodzaju ciekawostkę. Można dzięki niemu sprawdzić, czy to jak się przygotowywałeś przed meczem, przełożyło się na twoją późniejszą grę. Za trenera Urbana dostawaliśmy dane po każdym spotkaniu. Niektórzy bardziej się nimi interesowali i brali wydruki do domu, inni nie przywiązywali do tego większej wagi. Ja też czasami z tego korzystałem i później wyjaśniałem wszystkie wątpliwości z drugim trenerem Kibu Vicunią. Dodatkowo, w tygodniu trener analizował z nami wybrane mecze ligi hiszpańskiej" - mówi Magazynowi Futbol Jakub Rzeźniczak.

Obrońca Legii zauważa, że kiedyś piłkarze nie byli tak uważnie "śledzeni" w czasie meczów i treningów, przez co było większe prawdopodobieństwo odniesienia kontuzji. "7 lat temu, kiedy zaczynałem wchodzić do dorosłej piłki nie było żadnej analizy meczowej. Po meczu trener wchodził do szatni, rzucał kilka słów - w sensie - to dobrze, a to źle i wszyscy rozjeżdżali się do domów. Nie było profesjonalnej opieki, monitoringu organizmu. W wieku 16 lat aplikowano mi obciążenia treningowe o identycznym natężeniu, jak doświadczonym, wytrenowanym piłkarzom. Dlatego dobrze, że są takie programy jak Amisco. Trenerzy doskonale wiedzą, kiedy mają ci przycisnąć na zajęciach, a kiedy trochę odpuści" - mówi Rzeźniczak.

Obrońca Legii, choć docenia wartość systemu Amisco, zdaje sobie sprawę, że nic nie zastąpi trenera, który przekazuje zadania taktyczne. "Żaden chip nie zastąpi pracy trenera i z tego co wiem to nie zmotywuje piłkarza i nie przeprowadzi z nim indywidualnej rozmowy" - mówi.

Od lutego tego roku wszystkie kluby ekstraklasy mogą korzystać z innego, uboższego systemu do analizy meczowej, MatchViewer. Za korzystanie z niego, dzięki umowie podpisanej przez Ekstraklasę SA z Prozone, kluby nie muszą płacić. Z Amisco w Polsce oprócz Legii korzysta tylko Lech. "Matchviewer, który dostarcza nam ekstraklasa jest tylko skróconą wesją - w odróżnieniu do Amisco nie mamy dostępu do parametrów motorycznych naszych piłkarzy" - mówi trener Lechii, Tomasz Kafarski. Z Amisco, Legia i Lech mogą korzystać tylko na swoich stadionach, w związku z czym, po meczach wyjazdowych analizy matchviewera mogą być im przydatne.

Cały artykuł możecie przeczytać w najnowszym numerze Magazynu Futbol.



System Amisco daje trenerom dużo informacji o występie każdego zawodnika - fot. Woytek
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.