REKLAMA

Kątem oka - 40. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Tydzień, jak mało który, obrodził triumfami, nagrodami, podarunkami i innymi błyskotkami. W środę "wojskowi" zdobyli puchar Mazur(a) po efektownym rozgromieniu Mazura Ełk, a już w niedzielę cieszyli się statuetkami po ograniu zaprzyjaźnionej ekipy z Hagi. Zawsze to przyjemnie wygrać dwa puchary w 4 dni.

Najważniejsze, że na meczu z Den Haag mogliśmy w końcu ponownie podziwiać efekt pracy legijnych ultrasów. Szacuneczek! Z rzeczy mniej istotnych dowiedzieliśmy się, że nasz trener jest cudotwórcą, a nocne marki oklaskiwały wygibasy biało-czerwonych w Chicago.

Poniedziałek. Jeden z dzienników donosił, że już zimą klub będzie chciał pogonić na cztery wiatry Mezengę, Cabrala i Kneżevicia. Jeżeli to prawda, to w kilku dyrektorskich gabinetach zrobiło się cieplej. Oj, całkiem cieplutko. I tylko czasem się zastanawiam czy na obserwację rzeczonych grajków wysyłani byli profesjonalni skauci czy Steve Wonder?

Wtorek. Wiadomość dnia. Okazało się, że przed letnimi transferami, "coach" Skorża na żywo oglądał jedynie Ivicę Vrdoljaka. Pan trener najwyraźniej bardzo ufa ludziom. Tylko pozazdrościć. Ponadto, szykują się kolejne transfery "z" i w najbliższym okienku do kupienia będą Iwański i Wawrzyniak, którym latem kończą się kontrakty. Kolejny świetny interes nam się szykuje, bo za obu ex-reprezentantów, zamiast grubych tysięcy euro, dostaniemy dwie paczki fajek i zmywacz do paznokci. Swoją drogą, można było ich wystawić na licytację przed spotkaniem z Den Haag i pomóc Wojtkowi. Z drugiej zaś strony, zobaczcie ilu wartościowych (w sensie finansowym) graczy rozstało się przez 2 lata z Łazienkowską, a klub na nich nie zarobił ani złotówki. Vuković, Edson, Grosicki, Roger, Mucha, Jarzębowski, Grzelak, Mięciel, Giza czy Kumbev, a teraz jeszcze być może "Iwanek" i "Wawrzynek". Jasne, że część z nich po prostu do nas nie pasowała, ale naprawdę nie dało się inaczej? Wywala się tyle kasy w błoto, to można by choć jej część odzyskać...

Środa. Trener Skorża, po herbatce i ciasteczkach u prezydenta Ełku oraz stuknięciu 6-0 miejscowych z Mazura, tak się rozhuśtał, że po jednym dniu zgrupowania opowiadał jakie to postępy poczyniła drużyna. Okazało się, że: "Wykonaliśmy tutaj sporo pracy, jeśli chodzi o taktykę, doskonalenie gry w ataku pozycyjnym i rozgrywanie stałych fragmentów gry. Nie ukrywam, że dla mnie ważny był także aspekt mentalny - dużo rozmawialiśmy, podbudowaliśmy się psychicznie po ostatnich niepowodzeniach. Jest nam bardzo potrzebne to, aby wrócić na właściwe tory i żeby drużyna z powrotem uwierzyła w siebie". Po 24. godzinach TAKIEGO zgrupowania Bartek Grzelak byłby skrajnie wyczerpany…

Czwartek. Kierownik budowy trybuny zachodniej zapewnił w TVN Warszawa, że przy pracach nie ma opóźnień i termin jej oddania zostanie zachowany. A już następnego dnia okazało się, że już teraz przewidywalna obsuwa to prawie 2 miesiące! To ja się pytam, o co tu chodzi? Pan kierownik nie wie, że budowa, za którą odpowiada, nie zakończy się o czasie? Bo przecież przez myśl mi nie przeszło, że tak poważny człowiek może kłamać. Zwłaszcza w równie poważnej telewizji.

Piątek. Ivica Vrdoljak dostrzegł pozytywy bieżącego sezonu: Lech i Wisła przecież też tracą punkty. Brak mi słów, by do tego się odnieść. Kopytko.

Sobota. Łaska kibica na pstrym koniu jeździ. Maciej Skorża, ulubieniec legijnych internautów jeszcze sprzed pół roku, tym razem w sondzie wypadł fatalnie. 70% głosujących opowiedziało się za jego zwolnieniem. "Vox populi, vox Dei", że tak powiem.

Niedziela. Wielkie wydarzenie przy Łazienkowskiej. Kto był, ten poczuł, a kto nie był, ten... obejrzał na zdjęciach. Wszystko dla Wojtka "Legii", wieloletniego kibica, chorującego na sarkoidozę. Było po prostu pięknie i nawet nie przeszkadzało mi "januszowe" towarzystwo na trybunie im. Kazimierza Deyny. Wróciliśmy na należne nam miejsce na szczycie. Nie podobał mi się zaś prymitywny występ typów spod znaku Hemp Gru. Wszystko spoko, jak już musiał być "hip-hop" to trudno, ale okrzyki "CHWDP" i bluzgi przy 17. tysiącach ludzi, w tym całej masie dzieciaków to żenada. Rysio Peja w kominiarce byłby dumny. Ogólnie jednak wielkie brawa dla SKLW, KP, Den Haag i wszystkich kibiców, którzy współtworzyli to święto!

Zdjęcie tygodnia



Idzie ku dobremu, bo: "Wykonaliśmy tutaj sporo pracy, jeśli chodzi o taktykę, doskonalenie gry w ataku pozycyjnym i rozgrywanie stałych fragmentów gry"!


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.