Na stadion Legii do wstępu wystarczy naładowana karta kibica, przytknięta do czytnika - fot. LegiaLive!
REKLAMA

Na Cracovii skanują kibicom twarz. Legia niezainteresowana

Bodziach, źródło: Magazyn Sportowy - Wiadomość archiwalna

Dość nietypowy system identyfikacji kibiców wprowadziła na swoim stadionie Cracovia. Jej prezes już wcześniej mówił, że chciałby, aby fani przy wejściu na stadion nie byli obmacywani przez ochroniarzy, ale aby każdy wiedział, że jak coś przeskrobie, to nie uniknie konsekwencji. Na nowym stadionie "Pasów" przy wejściu kibice muszą spojrzeć w kamerę, by specjalne urządzenie zidentyfikowało kibica na podstawie geometrii twarzy.

Wynik porównywany jest z bazą danych i danymi osoby wkładającej do czytnika bilet lub karnet. Po kilku sekundach (minimum 3, maksymalnie 10) kibice mogą już przekroczyć bramy. "Na innych stadionach weryfikacji tożsamości kibica dokonuje pracownik ochrony. U nas dzięki urządzeniom biometrycznym jego rola jest zredukowana do minimum. Mamy nowoczesny stadion i nie chcemy stosować tradycyjnego obmacywania. Kibic widząc te urządzenia wie, że my wiemy kto, gdzie i kiedy wchodzi na obiekt" - mówi Rafał Ościak, dyrektor handlowy Cracovii.

System zastosowany przez Cracovię na pewno nie należy do najtańszych. Klub zasłania się tajemnicą, ale Magazyn Sportowy informuje, że jedna kamera kosztuje ok. 5 tysięcy dolarów. Na stadionie przy Kałuży są 24 bramki wejściowe, przy których zamontowane są kamery. Do tego należy doliczyć koszty oprogramowania i innego sprzętu. Za wprowadzeniem systemu stoi strategiczny sponsor "Pasów", firma Comarch.

Legia nie jest zainteresowana tego typu identyfikacją kibiców. "Porównywanie geometrii twarzy sprawdza się na lotniskach, ale jego efektywność na stadionach jest niska. Kąt nachylenia, czapki, szaliki - to wszystko utrudnia identyfikację" - mówi Bogusław Błędowski, dyrektor ds. bezpieczeństwa na stadionie Legii. Legia obawiała się także o to, że działanie systemu biometrycznego łatwo jest zakłócić. Wystarczy guma do żucia lub farba w sprayu. "Aby wszystko przebiegało bez zarzutu, można urządzenie ustawić na 30 procent tolerancji, tylko że wtedy taka identyfikacja traci sens" - mówią na Łazienkowskiej, podkreślając, że efektywność urządzeń biometrycznych nie jest adekwatna do wysokiej ceny. Choć i na Legii kilka kamer jest nastawionych na biometrię.

System stosowany przez Cracovię nie jest bezbłędny, ale podobno z meczu na mecz funkcjonuje coraz lepiej. "Robiliśmy testy na uszkodzenia twarzy, np. podbite oko i wszystko działało. Ten system też się uczy. Im więcej wejść danego kibica, tym łatwiej oprogramowanie go rozpoznaje" - mówi Ościak.

Wiadomo, że tego typu system nie zostanie wykorzystany także przy okazji Euro 2012. "Identyfikacja biometryczna może być stosowana tylko w ściśle określonej, powtarzającej się grupie osób. Trudno byłoby pobrać materiał biometryczny od wszystkich kibiców, którzy zakupią bilety na Euro. UEFA nie planuje wykorzystania tej technologii podczas mistrzostw, bo jej wprowadzenie byłoby uciążliwe dla kibiców. A to ma być przyjazna impreza" - mówi Stefan Dziewulski, specjalista ds. bezpieczeństwa w spółce PL.2012.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.