Kelhar nie będzie zbyt drogi
Dejan Kelhar, który wczoraj przyleciał na zgrupowanie Legii na Cyprze, nawet jeśli spodoba się sztabowi szkoleniowemu Legii, nie będzie do wzięcia za darmo. Kontrakt Słoweńca z belgijskim Cercle Brugge wygasa dopiero latem. Właśnie dlatego obrońca będzie znacznie tańszy niż jeszcze kilka miesięcy temu. Jak podaje Gazeta Wyborcza, Kelhar był ostatnio na testach w broniącym się przed spadkiem z ligi tureckiej Sivassporze.
"Ponoć się spodobał, ale teraz pojechał do Legii. U trenera Glena De Boecka grał regularnie, szansę dał mu też nowy szkoleniowiec Bob Peeters. W połowie rundy piłkarz pokłócił się z nim. Nie wiemy, o co poszło, ale ponoć krzyczeli na siebie w szatni. Od tego momentu Cercle chce się Kelhara pozbyć. Nie jest to wielki piłkarz, ale dobrze radzi sobie w pojedynkach główkowych i przerywaniu akcji, w Belgii nie popełniał błędów. Nie potrafi jednak wyprowadzać piłki i nie angażuje się w akcje ofensywne" - mówi Sport.pl belgijski dziennikarz.