Złe boiska, źli przeciwnicy

Maciej Skorża po spotkaniu z KamAZ-em pozwolił sobie na skrytykowanie obozu na Cyprze. Najwięcej zastrzeżeń szkoleniowiec Legii ma do stanu boisk, na których rozgrywane są sparingi. "Uważam, że to jest nieporozumienie, że gramy na takim boisku. Mam nadzieję, że zgrupowanie w Hiszpanii będzie trochę lepiej zorganizowane, bo zagraliśmy tutaj cztery mecze, a tylko jeden odbył się na przyzwoitym boisku. Pozostałe odbyły się na takich boiskach, że jest to nieporozumienie" - powiedział Skorża.

Jeszcze dwa dni temu asystent Skorży Rafał Janas po sparingu z Kryljami Sowietow Samara mówił:
"Sparingpartnerów, których tutaj mamy, staraliśmy się tak dobrać, żeby mieć takie przetarcie przed ligą, żeby grać z podobnym typem drużyn. Gracze z Rosji byli wybiegani, silni fizycznie, czyli podobni do zespołów, które będziemy spotykać w ekstraklasie."

Tymczasem wygląda na to, że pierwszy trener ma zupełnie inne zdanie na temat rywali, z którymi przyszło się mierzyć Legii.

"Ja od razu byłem niezadowolony z doboru tych przeciwników. Źle się stało, że tutaj gramy z takimi drużynami, ale nie miałem pola manewru i niestety musiałem na to przystać. Organizator nie był w stanie, podobno, załatwić żadnych innych przeciwników, dlatego musimy się męczyć z takimi drużynami" - skomentował całą sytuację Skorża.

fot. Woytek