Jakub Wawrzyniak w akcji ofensywnej w meczu z Lechią - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Pod lupą LL! - Jakub Wawrzyniak

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Wraz z końcem czerwca wygaśnie kontrakt Jakuba Wawrzyniaka z warszawską Legią. Lewy obrońca "wojskowych" gra więc o być albo nie być przy Łazienkowskiej. I przyznać trzeba, że prezentuje się całkiem nieźle. Poszukując odpowiedzi na pytanie czy włodarze Legii powinni przedłużyć kontrakt z "Wawrzynem", postanowiliśmy skierować na niego lupę LL!.

Choć Jakub Wawrzyniak gra na dość wysokim poziomie, to nie sposób ukryć, że walkę o miejsce w pierwszym składzie ułatwiła mu kontuzja Tomasza Kiełbowicza. W tej sytuacji "Rumiany" musiał udowodnić swoją wyższość nad Marcinem Komorowskim, co przyszło mu dość łatwo. Na wiosnę były zawodnik Panathinaikosu Ateny wychodzi zawsze w pierwszym składzie i zawsze gra do ostatniej minuty. Wyjątkiem był pierwszy mecz półfinału rozgrywek o Puchar Polski, bo Wawrzyniak pauzował za żółte kartki.

W rewanżu z Lechią na murawie się już pokazał i potwierdził, że dobrze spisuje się nie tylko w defensywie, ale i pod bramką rywala. Wawrzyniak miał swój udział przy pierwszym i drugim trafieniu w środowe popołudnie. To właśnie defensor Legii rozegrał ładną dwójkową akcję z lewej strony boiska z Maciejem Rybusem. Po podaniu "Wawrzyna" Miroslav Radović zdecydował się na oddanie strzału, i z małą pomocą obrońcy gości "wojskowi" wyszli na prowadzenie. W II połowie jego dośrodkowanie na bramkę zamienił Ivica Vrdoljak.

Wawrzyniak często angażuje się w akcje ofensywne Legii, choć trzeba przyznać, że nie zawsze wychodzi mu to dobrze. Na pewno jest to jednak jego przewaga nad Marcinem Komorowskim, który cały czas woli trzymać się bliżej swojej bramki. Ale i w defensywie "Wawrzyn" sprawia dobre wrażenie. Szczególnie było to widoczne w 35. minucie, gdy odważnym wślizgiem powstrzymał kontrę Ivansa Lukjanovsa.

Obserwując grę Wawrzyniaka, z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć, że Legia zaproponuje mu nową umowę. Po pierwsze dlatego, że 27-letni obrońca na to zasługuje, a po drugie dlatego, że ma pewne miejsce w pierwszym składzie. Sebastian Szałachowski, którego kontrakt także wygasa 30 czerwca, nie mieści się nawet w meczowej osiemnastce. To chyba najlepiej pokazuje, że jeżeli przy Łazienkowskiej kogoś nie chcą, to nie silą się na miłe gesty.

Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Jakuba Wawrzyniaka (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

JAKUB WAWRZYNIAK
Czas gry: 90 minut
Kontakty z piłką: 48 (27+21)
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 36 (19+17)
Podania niecelne: 6 (3+3)
Faulował: 1 (1+0)
Faulowany: 1 (0+1)
Odbiory piłki: 8 (6+2)
Straty piłki: 4 (1+3)




fot. Mishka
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.