Kątem oka
REKLAMA

Kątem oka - 19. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

W okresie hurtowego zamykania stadionów, wydawania zakazów i zatrzymań niekoniecznie najgroźniejszych i niekoniecznie stadionowych bandytów, życie toczy się dalej. Tylko co to za życie? Doczekaliśmy czasów, w których z różnych powodów zachwycamy się remisami z Górnikiem i Jagiellonią, legioniści są wyróżniani przez wybitnych fachowców i nawet trafiają do "jedenastek" kolejki, a trener Skorża, współwinny 15-u niewygranych meczów w lidze, wciąż znajduje całkiem liczną grupę obrońców wśród fanów z Łazienkowskiej.

Poniedziałek. Klub rozpoczął sprzedaż karnetów na nowy sezon, choć jeszcze nie wiadomo czy stadion aby na pewno będzie otwarty. By zabezpieczyć się na taką okoliczność, nasi milusińscy działacze wprowadzili nowy punkt do regulaminu sprzedaży karnetów, traktujący o tym, że na wypadek zamknięcia obiektu, klub zwalnia się z obowiązku zwrotu pieniędzy za niewykorzystany na danym meczu karnet. Jakby nie patrzeć, jest to niedozwolona klauzula umowna i gdyby rzeczywiście doszło do zamknięcia stadionu, to przyjdzie dochodzić nam roszczeń przeciwko KP przed sądem. I masowo będziemy wygrywać! Korporacyjna chciwość wyjdzie klubowi bokiem.
Ponadto, Grzegorz Szamotulski przyznał, że Maciej Skorża chciał go wiosną ściągnąć na Łazienkowską na testy, ale zostały one zablokowane przez kogoś z "góry". Cóż, to jasne, że Legia nie potrzebuje pyskatego bramkarza. Mamy przecież dwóch "cichociemnych". I co, że słabych? A komu to tak naprawdę przeszkadza?

Wtorek. Zagraliśmy w Zabrzu i to chyba najlepiej tej wiosny. Ale jak się marnuje kilka "setek" i ma się dziuraworękiego bramkarza, no to meczu nie da się wygrać. Hitem dnia była jednak wypowiedź Marka Jóźwiaka, przesadnie nazywanego również dyrektorem sportowym. "Dla Legii jestem w stanie wiele poświęcić, nawet kosztem mojego autorytetu, na który pracowałem wiele lat i który uzyskałem również dzięki grze i pracy w klubie" – słowa "Bereta" to na razie główny kandydat do Złotej czcionki a.d. 2011. Drogi "Berecie", jeżeli w ogóle możemy mówić o Twoim autorytecie, to jedynie w czasie przeszłym. Dokonanym. Całkowicie straciłeś go bowiem na stanowisku, na które jesteś za krótki w uszach.

Środa. Ostróda rezygnuje z organizacji meczu o Superpuchar Polski , jak gdyby kiedykolwiek prawo do organizacji tego spotkania dostała. Spójrzcie jednak na trybunę tego stadioniku. Czy to naprawdę nadaje się do rozgrywania takiego meczu? Szanujmy się, tak? I mordy też.
Powrócił temat zatrudnienia w Legii słowackiego szkoleniowca Vladimira Weissa. No jakby nie patrzeć, facet ma rewelacyjne CV. Gdybyście chcieli się dowiedzieć o nim czegoś więcej, wystarczy napisać tu. Pan Janusz już się we wszystkim rozezna!

Czwartek. Jeden dzień i aż trzy kary. Najpierw zakaz wyjazdowy dla wszystkich kibiców w całym kraju. I nic to, że Konstytucja zapewnia wszystkim wolność poruszania się. Trzeba jakoś przykryć bezsilność państwa. Do tego Legia i Lech nie będą mogły liczyć na wyjazdach na wsparcie swych fanów w kolejnej edycji Pucharu Polski. Może by tak jeszcze zabronić im kibicowania u siebie? Wtedy na pewno nie dojdzie do powtórki z Bydgoszczy, bo oba zespoły raczej nie awansują do finału. I wreszcie, oczekiwane kary dla Legii za zachowanie kibiców podczas meczu z Widzewem. Tak na dobitkę.

Piątek. Michał Żyro twierdzi, że twardo stąpa po ziemi, choć jak się na niego patrzy, gdy przebywa wśród legijnych rówieśników to wygląda, jakby już dawno odleciał. W każdym razie w Białymstoku nie poszło mu za dobrze, że tak pozwolę sobie na bardzo oględną ocenę jego gry. Czerwona kartka dla Ivicy to przede wszystkim jego sprawka. Żyro najpierw stracił piłkę, potem faulował, aż wreszcie zamiast blokować rozegranie wolnego, wdał się w dyskusję z arbitrem. Ktoś powie: brak doświadczenia. Niech tak będzie, ale to nie zmienia faktu, że nawalił. Jeśli zaś chodzi o sam mecz z Jagą, to przyjemnie patrzyło się na ostatnie pół godziny gry, gdy nasi bronili się w dziewięciu. Wreszcie zachowywali się jak drużyna, grali na maksimum swoich możliwości i zostawili na boisku kupę zdrowia. Fajnie, naprawdę fajnie. Szacuneczek panowie! I tylko szkoda naszego ukochanego "Radko", który po meczu płakał, bo mimo ogromnego wysiłku, znów nie udało się wygrać...

Sobota. W Polsat News wyemitowano wywiad z "panem Staruchem", jak niektórzy nazywają Piotrka Staruchowicza. To już drugie telewizyjne nagranie rozmowy z Piotrem w ostatnim czasie i po każdym pozostaje niedosyt, bo trudno powiedzieć, by dziennikarze byli do nich przygotowani. O ile pan z Polsatu jeszcze przynajmniej próbował sprawiać wrażenie zorientowanego w temacie, to pani z Gazeta Polska TV powinna się mocno zastanowić nad takim pojęciem, jak szacunek dla rozmówcy i widzów. Na szczęście wszyscy obawiający się o bezpieczeństwo EURO 2012 mogą odetchnąć z ulgą. "Pan Staruch" nie planuje rozwalić imprezy.

Niedziela. Rzadko się zdarza, by aż tylu legionistów zostało jednocześnie wyróżnionych. Redakcja Ligi+ Extra postanowiła już podsumować rundę wiosenną. Mimo fatalnej postawy drużyny i licznie traconych bramek, uznanie w oczach ekspertów znalazło trzech zawodników Legii odpowiadających za defensywę: Jakubowie Rzeźniczak i Wawrzyniak oraz Ivica Vrdoljak. "Rzeźnik" i "Wawrzyn" nawet wygrali klasyfikację na swych pozycjach. Natomiast brutalnie rozprawiono się z transferowymi hitami made by "Beret" i spółka. Wśród najgorszych odnalazły się bowiem nasze tuzy: Antolović, Kneżević, Manu, Cabral i Mezenga. Przypomniał o sobie także Piotruś Giza, który został uznany za najgorszego ofensywnego pomocnika. Wszystkim wyróżnionym serdeczne gratulacje!

Zdjęcie tygodnia


Niech pan nie mówi do mnie na "ty", dobrze?! (plus mistrz drugiego planu) - fot. Mishka

Qbas


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.