Miroslav Radović - najlepszy strzelec Legii w sezonie 2010/11 - fot. Mishka
REKLAMA

Sezon w statystyce

Mishka - Wiadomość archiwalna

W sezonie 2010/2011 piłkarze Legii rozegrali w sumie 37 meczów. Poza zmaganiami ligowymi, stanęli do walki o Puchar Polski, którą zresztą zakończyli sukcesem. Wbrew pozorom, to był całkiem udany sezon dla legionistów. W ubiegłym roku musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę i pogodzić się z faktem, że zespół nie awansował do europejskich pucharów i nie zdobył żadnego trofeum. Tym razem było inaczej.

I choć postawa, skuteczność, styl i wyniki, które mieliśmy okazję obserwować przez ostatnie kilkanaście miesięcy w wykonaniu Legii, pozostawiają ogromny niedosyt, nie sposób zaprzeczyć, że prędzej czy później jedyne o czym będziemy pamiętać, to zdobycie przez drużynę PP i awans do LE z najlepszej możliwej pozycji. Warto bowiem pamiętać, że nawet drugie miejsce w tabeli zapewniałoby Legii start w europejskich rozgrywkach we wcześniejszej rundzie niż krajowe trofeum.

Po słabym początku sezonu Legia przez wielu była skazywana na pożarcie. Zdawały się to potwierdzać wyniki - zaledwie dwóch porażek zabrakło, by wyrównać niechlubny rekord sprzed 35 lat. Jak się jednak okazało, legioniści na tle niezwykle słabej w tym roku ligi nie spisywali się tak tragicznie. Warto zwrócić uwagę, że Wisła Kraków, która zdobyła mistrzostwo Polski, miała aż 8 porażek w sezonie. 10 razy przegrała Jagiellonia, która również będzie reprezentować nasz kraj w Europie.

Co ciekawe, ubiegłosezonowy bilans - 15 zwycięstw, 7 remisów, 8 porażek; bramki: 36-22 - wystarczył Legii jedynie do zajęcia czwartego miejsca w tabeli, a obecny - gorszy - pozwolił uplasować na trzeciej pozycji. To świadczy jedynie o słabości ligi, czemu zresztą wielu "fachowców od piłki" nie wiedzieć z jakiego powodu próbuje ciągle zaprzeczać. Normalnie z takimi osiągnięciami legioniści nie powinni się znaleźć nawet w pierwszej szóstce ekstraklasy...

Warto również wspomnieć, że w sezonie 2008/2009 Legia zagrała w lidze 30 spotkań i zanotowała 18 zwycięstw, 7 remisów i 5 porażek; bramki: 52-17. Ten wynik (61 pkt.) pozwolił wówczas na zajęcie drugiego miejsca w tabeli. Wobec słabej postawy przeciwników, teraz wystarczyło do tego zaledwie 49 pkt.

Bilans Legii w sezonie 2010/11:
mecze ogółem: 37 - 20 zwycięstw, 6 remisów, 11 porażek; bramki: 57-41
liga: 30 - 15 zwycięstw, 4 remisy, 11 porażek; bramki: 45-38


Brutalni czy pobłażliwi?
74 żółte i 4 czerwone kartki (jedną bezpośrednio i trzy w konsekwencji dwóch żółtych) zobaczyli legioniści w spotkaniach ligowych w minionym sezonie. To aż o 10 żółtych i 2 czerwone kartki więcej niż w całych ubiegłorocznych rozgrywkach.
Rywale warszawskiego zespołu byli karani rzadziej - na żółty kartonik zapracowano 69 razy, a na czerwony trzykrotnie.

Bilans kartek:
liga: żółte 74-69; czerwone 4-3
średnia żółtych kartek na mecz: 2,46 (w poprzednim sezonie 1,76)
średnia czerwonych kartek na mecz: 0,13 (w poprzednim sezonie 0,66)

Najczęściej karani byli Ivica Vrdoljak (10 żółtych kartek, 1 czerwona kartka), Ariel Borysiuk (9 żółtych, 1 czerwona kartka) i Jakub Rzeźniczak (9 żółtych, 1 czerwona kartka). Najłagodniejsi dla przeciwników byli Janusz Gol (0 kartek, 624 minuty na boisku), Bruno Mezenga (0 kartek, 500 minut) i Sebastian Szałachowski (0 kartek, 424 minuty na boisku).

Najbardziej surowi dla legionistów byli dwaj sędziowie: Włodzimierz Bartos, który w trzech spotkaniach pokazał 9 żółtych kartek oraz Dawid Piasecki, który w czterech meczach pokazał 11 żółtych i 2 czerwone kartki. Nieco bardziej pobłażliwy był Paweł Gil, który sięgał po żółty kartonik 13 razy, a po czerwony raz, w pięciu spotkaniach. Dla porównania Hubert Siejewicz karał piłkarzy Legii "żółtkiem" dziewięciokrotnie, ale w sześciu meczach.

W sumie piłkarze Legii w minionym sezonie faulowali aż 576 razy, co daje średnio ok. 15 fauli na mecz. Najczęściej, bo aż 28 razy, legioniści przekraczali przepisy w spotkaniu z Polonią. Agresywnie zagrali również w pojedynku z Lechem (22 faule) i drugim meczu z "Czarnymi koszulami" - 21 fauli.



Im strzelać nie kazano...
O tym, że legioniści mają problemy ze zdobywaniem bramek, wiadomo od dawna. Pokazują to statystyki. Średnia goli na mecz w sezonie 2010/2011 strzelonych w lidze była nieco lepsza niż rok wcześniej i wyniosła 1,5.
Aż sześciokrotnie w lidze sędziowie dyktowali na korzyść Legii rzuty karne. 4 z nich na bramki zamienił Ivica Vrdoljak, 1 Alejandro Cabral, a raz do siatki nie trafił Vrdoljak.

Najlepszym strzelcem Legii w minionym sezonie został Miroslav Radović, który pokonał przeciwników 10 razy. Daleko za nim znalazł się Ivica Vrdoljak, z sześcioma bramkami na koncie. Najlepszym spośród napastników był Michał Kucharczyk, który pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. Dla porównania, najlepszy snajper ligi, Tomasz Frankowski, zdobył tylko 14 bramek. Rok temu do wywalczenia tego tytułu potrzeba było 18 bramek (Robert Lewandowski, Lech Poznań).



We wszystkich 37 meczach sezonu legioniści oddali 462 strzały na bramkę przeciwników, co daje średnio 12 uderzeń w każdym spotkaniu. Niestety tylko połowa z nich była celna.

Najczęściej piłkarze warszawskiego zespołu nękali Polonię Bytom - 21 razy - i Cracovię (20 razy). Zdecydowanie najsłabiej pod względem strzałów wyglądał mecz z Lechią Gdańsk, kiedy to piłkarze Macieja Skorży tylko 6 razy zdecydowali się uderzać na bramkę, a zaledwie dwa uderzenia leciały w jej światło. Jak się jednak okazało, to wystarczyło, żeby pokonać lechistów 1-0.

Skandalicznie słabo spisywali się legioniści w meczach z Jagiellonią i Śląskiem, kiedy zanotowali tylko po jednym celnym uderzeniu! W obydwu spotkaniach zresztą oddali przeciwnikowi punkty.

Aż 16 razy legioniści zdobywali dwie bramki lub więcej w jednym spotkaniu. W trzech meczach nie wystarczyło to do wywalczenia kompletu punktów. Trzy bramki legioniści strzelali trzykrotnie, cztery - trzykrotnie, a raz trafiali do siatki przeciwnika pięciokrotnie.

Najwyższe zwycięstwa: Legia Warszawa 4-0 Polonia Bytom, Legia Warszawa 4-0 Lechia Gdańsk, Korona Kielce 1-4 Legia Warszawa

Najwyższe porażki: Wisła Kraków 4-0 Legia Warszawa, Polonia Warszawa 3-0 Legia Warszawa, Legia Warszawa 0-3 Lechia Gdańsk


Zabójcze końcówki
Najczęściej piłkarze Legii trafiali do bramki przeciwników w ostatnim kwadransie gry - 18 razy. Nieźle szło im również w ostatnich 15 minutach przed przerwą - 9 bramek. Zdecydowanie częściej bramkarze warszawskiego zespołu wyciągali piłki z siatki w drugiej połowie - 24 razy z 38. Nie najlepiej nasi golkiperzy spisywali się pod koniec spotkań, kiedy to Legia traciła 10 bramek.




Słaba jesień, słaba wiosna
Jesienią legioniści byli bezkompromisowi - ani razu nie podzielili się z przeciwnikami punktami. Grali o wszystko, albo o nic. Z 15 meczów wygrali 9 i na półmetku rozgrywek zajmowali trzecie miejsce w tabeli. Już wtedy mieli jednak problem ze skutecznością i zdobyli tylko 19 bramek, tracąc zresztą tyle samo.

Pierwsze słabe spotkania w 2011 r. spowodowały, że przez pewien czas piłkarze Macieja Skorży plasowali się na ostatnim miejscu w tabeli wiosny. Później jednak zdołali się odbić od dna i ostatecznie bilans rundy rewanżowej nie wypadł tak tragicznie, jak by się wydawało - 6 zwycięstw, 4 remisy, 5 porażek; bramki: 26-19. Dla porównania, najlepszy wiosną Śląsk Wrocław wygrał 8 spotkań, zremisował 5 i przegrał 2.

Sonda: Oceń sezon 2010/11 na skali szkolnej.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.