Kątem oka
REKLAMA

Kątem oka - 46. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Bez wątpienia mieliśmy dwa hity tygodnia. Po pierwsze, niebieski bąbel na koszulkach został zastąpiony reklamą firmy ActiveJet. Wprawdzie baner wygląda ohydnie, ale pamiętajmy, że na początku reklama Królewskiego też prezentowała się marnie, by potem cieszyć nasze oczy.
Po drugie zaś, Dusan Kuciak już zapisał się w historii Legii, notując 645 minut bez straty gola, a tym samym przeganiając nie tylko swego rodaka i mentora Jana Muchę, ale i Grzegorza Szamotulskiego. Przed nim już tylko prawdziwa legenda – Władysław Grotyński.

Poniedziałek. W temacie reklamy ActiveJet najpierw pojawiły się przecieki na weszlo.com. A jako że na "weszłakach" można polegać jak na Zawiszy (niekoniecznie tym z Bydgoszczy), to byliśmy niemal pewni, że pożegnamy bąbla. Nie wdając się w szczegóły umowy, trzeba pogratulować władzom klubu, że po latach prób udało im się w końcu znaleźć głównego reklamodawcę. Niewątpliwie, to drugi, po umowie z PepsiCo, marketingowy sukces klubu. Warto też podkreślić, że złożyło się na niego kilka czynników, bo gdyby nie dobre wyniki i fantastyczna atmosfera na meczach, zadłużonej po uszy Legii trudno byłoby marzyć o takich dobrodziejach. Tak czy owak, lepiej późno niż wcale.

Wtorek. Nasza ulubiona gazetka na "F" nieustannie donosi, że Legia rozmawia z Maciejem Jankowskim, więc z pewnością coś jest na rzeczy. Ich dział sportowy czasem wyłapuje naprawdę smakowite ploteczki, które potem znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. A już z całą pewnością "Fakt" ma lepsze prognozy niż "GieWu". Tam jedynie red. Błoński ma pojęcie o piłce nożnej. W każdym razie, zabawnie na te rewelacje zareagowała strona chorzowska. Ktoś z Cichej stwierdził, że transfer Jankowskiego do Legii jest na razie tak samo prawdopodobny jak przejście Rybusa do Ruchu. Hmm, jakby to powiedzieć sympatycznemu panu? Nie wydaje się panu, że Rybus na Śląsk się nie wybiera, a Jankowski tylko przebiera nogami, by wrócić do Warszawy? Nie? To może warto popytać?
Wieczorem zaś kadra ograła Węgrów 2-1 po tradycyjnie nijakim spotkaniu, z równie tradycyjnym komentarzem Dariusza Szpakowskiego, niestrudzenie uprawiającego kryptoreklamę gazety, której nikt nie czyta. Przy tej okazji, pozdrawiam Cię Darku, kolego od kieliszka...

Środa. Ponownie dał o sobie znać "Fakt", który skrupulatnie rozpisał zadłużenie KP Legia. Wynosi ono obecnie prawie 193 mln zł. Można oczywiście twierdzić, że to tylko spekulacje plotkarskiej gazety, ale w ostatnim wywiadzie Leszek Miklas de facto potwierdził te doniesienia. Są też powody do optymizmu. Wystarczy bowiem, że będziemy przez 12 lat grać nieprzerwanie w Lidze Mistrzów i wszystko spłacimy. No, chyba, że wcześniej zabraknie na wypłaty dla piłkarzy.
Legia 10–1 Żyrardowianka. Lubię to.

Czwartek. Przed meczem z Legią poprawę skuteczności Lechii Gdańsk zapowiadał jej rezerwowy zawodnik Tomasz Dawidowski. "Dawid" to napastnik, który w 43. meczach zdobył dla biało-zielonych 2 (słownie: dwie) bramki. Słowem – snajper. Dawidowski to gość, którego komentatorzy ciągle chwalą za ambicję, walkę i bieganinę. Podobnie gra zresztą Maciej Korzym i również zbiera pozytywne recenzje. Obaj wyróżniają się niemalże bliźniaczą skutecznością i... uczesaniem. Chadzają ponoć do tego samego fryzjera.

Piątek. Decyzją UEFA Legia musi zapłacić 10 tys. euro kary za oprawę "Dżihad Legia" z wrześniowego meczu przeciwko Hapoelowi Tel Awiw. Dziennikarze "GieWu" muszą być bardzo niepocieszeni. Tak się przecież napracowali w swej antykibolskiej krucjacie, a tu takie mizerne efekty. Mimo to, jako kibice Legii, jesteśmy Wam wdzięczni redaktorzy MSz, KD czy JS. Ta kara to w dużej mierze Wasza zasługa.

Weekend. Przede wszystkim ogrywamy Lechię 3-0, choć powiedzmy sobie szczerze: mecz był taki sobie. Fajnie jednak, że grający "tak sobie" legioniści, nie dali najmniejszych szans totalnie niepoukładanym gościom. Gdańszczanie to chyba najgorszy zespół, jaki gościł na stadionie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w tej rundzie. Hitem meczu był tekst piłkarza Lechii Marcina Pietrowskiego, który w przerwie powiedział: "Mam nadzieję, że bramka dla Legii doda nam animuszu". Tak jest, im więcej bramek stracicie, tym więcej doda Wam to odwagi i zapału.

Zdjęcie tygodnia



Wyginam śmiało ciało, 3-0!? Mało!

Qbas


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.